Ropa, gaz, węgiel. Maski opadły, banki finansują hekatombę
Z jednej strony jest polityka klimatyczna, pełna wzniosłych haseł i obietnicą lepszego życia za kilkadziesiąt lat. Z drugiej jest po prostu zysk z paliw kopalnych – tu i teraz, bez wydziwiania. Jak myślicie, którą opcję wybrały banki?

Polityka klimatyczna pod coraz większą presją. Nie dość, że rodzi coraz większe ryzyko polityczne, kiedy alternatywą dla niej są populistyczne hasła, tradycyjnie chwalone przez rzeszą wyborców, to w dodatku po prostu – przynajmniej na razie – się nie opłaca. W odróżnieniu od paliw kopalnych. Tak wynika z najnowszego, corocznego raportu Banking on Climate Chaos.
Odwróć uwagę, opóźnij, zbij i w końcu zdezerteruj. Jeśli to konieczne, przepłucz i powtórz. Banki wykorzystały ten podręcznik, aby utrzymać siebie i przemysł paliw kopalnych w dostatku, jednocześnie obciążając system finansowy ryzykiem i przeciągając czas na powstrzymanie wzrostu globalnej temperatury powyżej 1,5 st. Celsjusza – komentuje współautorka raportu Allison Fajans-Turner, liderka ds. polityki w Rainforest Action Network.
Paliwa kopalne z niezmiennym strumieniem pieniędzy
Autorzy raportu przypominają, że banki nie są od realizacji takiej czy innej polityki. Ich głównym i często jedynym zadaniem jest zarabiać. Jak najwięcej i na czym się da. I w tej konkurencji polityka klimatyczna oraz OZE cały czas przegrywają z paliwami kopalnymi, za którymi ciągle po prostu stoi zysk. Dlatego od czasu podpisania porozumienia paryskiego w 2015 r. banki sfinansowały paliwa kopalne kwotą 7,9 bln dol. Tylko w 2024 r. to było 869 mld dol.
Każdy okrutny dolar, który nadal trafia do paliw kopalnych, jest wyrokiem śmierci dla naszych wrażliwych na zmiany klimatu ludzi – nie ma wątpliwości Gerry Arances, dyrektor wykonawczy w Center for Energy, Ecology & Development (CEED), współautor raportu.
A to wszystko w czasach kiedy eksperci z Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) przekonują, że nie ma już sensu rozbudowywać sektora paliw kopalnych. Ich zdaniem bowiem nie ma potrzeby budowy ani jednego pola naftowego, czy gazociągu. Tymczasem palmę pierwszeństwa jeżeli chodzi o największego finansistę paliw kopalnych cały czas dzierży bank JP Morgan Chase, który w 2024 r. przekazał 53,5 mld dol. firmom zajmującym się gazem, ropą i węglem. Na drugim miejscu uplasował się Bank of America, a na trzecim Citigroup.
Wstrzykując oszałamiające 869 miliardów dolarów w finansowanie paliw kopalnych w samym 2024 r., największe banki świata finansują chaos klimatyczny, jaki firmy zajmujące się paliwami kopalnymi sieją wśród ludzi i społeczności na całym świecie. Rządy muszą wkroczyć i podjąć pilne działania, aby pociągnąć instytucje finansowe do odpowiedzialności za ich rolę w kryzysie klimatycznym – nie ma wątpliwości David Tong z Global Industry Campaign Manager w Oil Change International, współautor raportu.
To bardziej greenwashing niż dekarbonizacja
Zdaniem autorów raportu wiele banków, które kilka lat temu przyjęło strategie ograniczające działalność z sektorami dużego ryzyka, w szczególności paliw kopalnych - świadomie zgodziło się na luki, które pozwalają dalej finansować gaz ziemny, ropę i węgiel. W 2024 r. pojawili się też ci, którzy nie chcieli dłużej udawać i wycofali się ze swoich wcześniejszych zobowiązań klimatycznych, jak chociażby amerykańska koalicja Net Zero Banking Alliance, którą opuściły takie banki jak Goldman Sachs, Wells Fargo, Citi, czy Bank of America.
W tym roku banki pokazały swoje prawdziwe oblicze – wiele z nich odstąpiło od zobowiązań klimatycznych i podwoiło finansowanie ekspansji paliw kopalnych, nawet gdy globalne temperatury biją rekordy. Kilka europejskich banków mogło się trochę posunąć do przodu, ale dla większości pokusa brudnych pieniędzy okazała się zbyt silna – twierdzi Lucie Pinson, dyrektor i założycielka Reclaim Finance, współautorka raportu.
Więcej o paliwach kopalnych przeczytasz na Spider’s Web:
Opracowanie Banking on Climate Chaos wylicza, że każdy dolar (lub jen, euro lub jakakolwiek waluta), którą banki przekazują na produkcję i dystrybucję paliw kopalnych, przyczynia się do pogłębiania chaosu klimatycznego, który zbiera niszczycielskie żniwo na całym świecie, szczególnie wśród społeczności, które niewielkim stopniu przyczyniają się do kryzysu klimatycznego.
Czas na sprawiedliwość klimatyczną jest teraz, a to oznacza zakończenie inwestycji w paliwa kopalne u źródła i pociągnięcie banków i instytucji finansowych do odpowiedzialności – przekonuje Tom BK Goldtooth, dyrektor wykonawczy Indigenous Environmental Network.