REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko

Rząd bierze stronę górników. Woli stracić miliardy z KPO

Mijają kolejne tygodnie, a rząd nie potrafi dojść do porozumienia, co zrobić z nowymi normami jakości paliw stałych, w tym węgla. Ministerstwo Przemysłu występuje w roli adwokata górników i przekonuje, że przez te regulacje trzeba będzie zamykać szybciej niektóre kopalnie, a sam węgiel będzie jeszcze droższy. Argumenty o demolującym zdrowiu i życiu Polaków smogu są cały czas bagatelizowane. Kilkadziesiąt tysięcy przedwczesnych zgonów rocznie, kto by się tym przejmował?

01.07.2024
5:05
bloki-weglowe-musza-zostac
REKLAMA

Premier Donald Tusk musiał pozazdrościć poprzednikowi Mateuszowi Morawieckiemu, który raptem w ciągu 4-5 lat miał czterech pełnomocników ds. górnictwa. Żaden z nich niczym się nie wykazał, ale górnicy mogli czuć, że rząd o nich ciągle myśli. W końcu był powołany pełnomocnik. Tusk od początku postanowił robić tak sami. Zaczęło się od kokietowania nowym Ministerstwem Przemysłu z siedzibą w Katowicach. Od początku funkcjonowania resort w pierwszej kolejności dba o dobry nastrój górników i związkowców i dalej obiecuje im realizację podpisanej w maju 2021 r. umowy społecznej, która zakłada zamykanie ostatniej kopalni dopiero za ćwierć wieku - w 2049 r. Klika tygodni temu resort przemysłu postanowił zdobyć szczyt absurdu i wypowiedział się przeciwko nowym normom jakości węgla, powielając argumenty górników. 

REKLAMA

Można spodziewać się, że wycofanie w tak szybkim czasie znaczących wolumenów węgli grubych z polskich kopalń spowoduje panikę wśród odbiorców oraz znaczny wzrost ceny węgla. Przełoży się to na wzrost importu węgla przez firmy prywatne - twierdzi Ministerstwo Przemysłu.

Normy jakości, czyli resort przemysłu wspina się na szczyt absurdu

W rządzie od tygodni trwa więc awantura. Kierowany przez Marzenę Czarnecką resort broni górników i słowo w słowo powtarza ich argumentację. Resort w social mediach przekonuje, że zna doskonale temat.

Zapoznałam się ze stanowiskiem przedstawicieli branży oraz strony społecznej w tej sprawie - chwali się na platformie X ministra przemysłu.

A czy może szefowa Ministerstwa Przemysłu miała okazję spotkać się też z dziećmi cierpiącymi na astmę i ich rodzicami? Może jakaś wizyta na oddziale chorób płuc? A co z rodzinami przedwcześnie zmarłych Polaków przez smog? Jest ich jakieś 40–50 tys. rocznie. Jest w czym wybierać, nie ma co się wstydzić.

Demonizowanie katastrofy, której nie będzie

Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które przygotowało rozporządzenie o nowych normach jakości paliw stałych, w tym węgla, nie wie, o co ten cały szum. Resort podkreśla, że nowe regulacje dotyczyć będą ok. 6 mln t węgla, z czego połowa pochodzi z importu. W przypadku PGG mówimy więc o sprzedaży mniejszej o ok. 2 mln t opału, w Południowym Koncernie Węglowym o ok. 0,5 mln t, a w LW Bogdanka - o jakieś 200 tys. t. W przypadku krajowego wydobycia mowa jest o ok. 7 proc. całego wolumenu. Przypomnijmy: od stycznia do marca br. w sumie 17 kopalń wydobyło 11,423 mln t węgla (w tym 2,719 mln t koksu). A mimo to Ministerstwo Przemysłu przekonuje, że przez nowe normy jakości trzeba będzie wcześniej zamykać kopalnie i zwalniać górników. 

To jest bardzo mały fragment rynku węgla, chcemy go doregulować, żeby poprawić jakość powietrza w Polsce. Mamy od wielu lat naruszenia norm jakości powietrza, za które Komisja Europejska ściga Polskę, dlatego musimy zaostrzać normy węgla, aby jego jakość się poprawiła - tłumaczy w rozmowie z WNP.PL Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska.

Więcej o normach jakości przeczytasz na Spider’s Web:

Przedstawiciel MKiŚ podkreśla, że strona społeczna, która stawia na jak najlepszą jakość powietrza, proponowała jeszcze bardziej rygorystyczne normy.

REKLAMA

Nie może być tak, że kosztem zdrowia palimy w domach najgorszym węglem, którego nie da się sprzedać energetyce - uważa Bolesta.

Przy okazji MKiŚ tłumaczy, że bez tych nowych norm jakości nie dostaniemy kolejnych środków z KPO - na kontynuację programu Czyste Powietrze. W 2024 r. na wymianę węglowych kopciuchów miało z tej puli w sumie trafić 3,1 mld euro. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA