NBP pokazał raport. Inflacja będzie spadać wolniej, wzrost PKB przyspieszy
W poniedziałek rano Narodowy Bank Polski opublikował najnowszy Raport o inflacji – kluczowy dokument dla Rady Polityki Pieniężnej i decyzji w sprawie stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Najważniejsze prognozy banku centralnego poznaliśmy już po ubiegłotygodniowym posiedzeniu RPP. W poniedziałek dowiedzieliśmy dokładnie, dlaczego właśnie takiego scenariusza spodziewają się eksperci ze Świętokrzyskiej.
Inflacja ma spadać, a gospodarka rosnąć – to najważniejszy wniosek płynący z najnowszego opracowania NBP. Jak dowiedzieliśmy się ubiegłym tygodniu, że według najnowszej projekcji powinniśmy się spodziewać następujących odczytów CPI (w nawiasie wartości z prognoz listopadowych)
- 2,8-4,3 proc. w 2024 r. (3,2-6,2 proc.)
- 2,2-5,0 proc. w 2025 r. (2,2-5,3 proc.)
- 1,5-4,3 proc. w 2026 r.
Centralna ścieżka projekcji (wersja prognozy z największym prawdopodobieństwem na spełnienie) zakłada, że inflacja konsumencka wyniesie w tym roku 3 proc., w 2025 r. wzrośnie do 3,4 proc., a w 2026 r. obniży się do 2,9 proc. Inflacja bazowa ma wynieść w 2024 r. 4,7 proc., w 2025 r. 4,5 proc., a w 2026 r. 4,1 proc.
Inflacja obniżona administracyjnie
NBP podkreślił w Raporcie o inflacji, że na prognozach dotyczących zachowania cen zaważyła między innymi podjęta pod koniec grudnia ubiegłego roku decyzja o przedłużeniu zamrożenia rachunków za energię dla gospodarstw domowych.
Dynamikę cen konsumenta ogranicza również osłabienie presji kosztowej następujące w ślad za ustępowaniem wpływu szoków podażowych na ceny surowców energetycznych oraz umocnienie złotego w IV kw. 2023 r.(…) W dalszym horyzoncie projekcji wpływ tego czynnika będzie jednak stopniowo wygasał – zaznaczają autorzy raportu.
Więcej wiadomości Bizblog.pl o rynku surowców
Obniżaniu inflacji nie będzie z kolei sprzyjało odbicie konsumpcji.
Proces dezinflacji w polskiej gospodarce będzie ograniczać wyraźna odbudowa popytu, wspierana działaniami fiskalnymi zwiększającymi transfery socjalne i wynagrodzenia, co odzwierciedla domknięcie w horyzoncie projekcji ujemnej obecnie luki popytowej – czytamy w Raporcie.
Jak podkreślają jego autorzy, uporczywość inflacji zwiększają dodatkowe rosnące w dwucyfrowym tempie wynagrodzenia. Jak łatwo zauważyć, NBP zakłada, że w przyszłym roku inflacja będzie wyraźnie wyższa niż w 2024 r.
Do rewizji ścieżki cen żywności w górę w 2025 r. przyczynia się również wyższa prognoza cen surowców rolnych (w tym kawy i kakao – przyp. red.) – wyjaśnia NBP.
I dodaje, że czynniki te przyczyniły się do istotnego zmniejszenia skali obniżek CPI w przyszłym roku w porównaniu z prognozami NBP z listopada 2023 r.
PKB będzie rósł szybciej
NBP zakłada, że roczne tempo wzrostu gospodarczego Polski wyniesie w kolejnych latach:
- 2,7-4,3 proc. w 2024 r. (1,9-3,8 proc.)
- 3,2-5,3 proc. w 2025 r. (2,4-4,7 proc.)
- 2,0-4,5 proc. w 2026 r.
W 2024 r. gospodarka będzie rosła średnio 3,5 proc., w 2025 r. – 4,2 proc., a w 2026 r. – 3,3 proc.
Jak zaznacza bank centralny, prognozy zakładające szybszy wzrost gospodarczy wynikają między innymi z szeregu przyjętych w ostatnim czasie zmian w prawie.
Większa niż zakładano w projekcji listopadowej skala podwyżek wynagrodzeń dla pracowników sfery budżetowej, podwyższająca nominalne spożycie publiczne, prawdopodobnie przełoży się w części na wyższy poziom tej kategorii w ujęciu realnym. Pośrednio, poprzez wzrost dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych, podwyżki te wpłyną również dodatnio na dynamikę spożycia prywatnego – wyjaśnia bank centralny.
NBP spodziewa się, że Polacy będą coraz więcej wydawać w sklepach. Konsumpcję podwyższą dodatkowo nowe transfery społeczne – na przykład w ramach świadczenia Aktywny rodzic czy dodatków osłonowych mających złagodzić wzrost cen energii.
W tym samym kierunku poprzez zwiększenie siły nabywczej konsumentów będzie oddziaływać założone utrzymanie zamrożenia cen energii elektrycznej i gazu ziemnego w całym horyzoncie projekcji – zaznacza NBP.
Do rewizji ścieżki PKB w górę przyczyniło się również szybsze od niż zakładano w projekcji listopadowej wygasanie presji kosztowej wywołanej drożejącymi surowcami.
Niższe koszty wytwarzania sprzyjać będą poprawie sytuacji sektora przedsiębiorstw i oddziaływać w kierunku szybszego wzrostu inwestycji i odbudowy zapasów – tłumaczy bank centralny.
KPO będzie wspierał PKB od 2025 r.
Narodowy Bank Polski ujął w najnowszej prognozie wzrostu gospodarczego odblokowanie przez Brukselę środków z Krajowego Planu Odbudowy.
W 2025 r. na dynamikę nakładów brutto na środki trwałe będzie oddziaływać dodatnio także wyższa niż w poprzedniej rundzie projekcyjnej wartość transferów unijnych. Jest ona wynikiem zakładanego przesunięcia niewykorzystanych w 2023 r. bezzwrotnych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy na lata 2025-2026 oraz uwzględnienia w projekcji marcowej nowego funduszu REPowerEU – czytamy w Raporcie o inflacji.
NBP uważa, że słabszy eksport nie będzie miał tak pozytywnego wpływu na polską gospodarkę, jak się spodziewał jesienią.
W latach 2024-2025 wkład eksportu netto do wzrostu PKB będzie niższy niż przewidywano w projekcji listopadowej, ograniczając skalę poprawy aktywności gospodarczej w Polsce. Jest to wynikiem korzystniejszego kształtowania się popytu krajowego w tym okresie przy nieco słabszej prognozowanej koniunkturze za granicą i aprecjacji kursu złotego w IV kw. 2023 r. – wskazują ekonomiści banku centralnego.