Warszawa wygrała ranking mobilności wśród polskich miast. Ma infrastrukturę na wysokim poziomie, wiele środków transportu i przyjazne regulacje miejskie. Gdynia, Pruszków i Nowy Dwór Mazowiecki również zostały wyróżnione w swoich kategoriach.
Za rankingiem stoją Stowarzyszenie Mobilne Miasto wraz z ekspertami warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Zawiera on ocenę mobilności współdzielonej w 213 miastach, gdzie w 2022 roku dostępne były samoobsługowe rowery miejskie, systemy hulajnóg elektrycznych, e-skutery i carsharing.
Autorzy rankingu pod uwagę wzięli m.in. różnorodność transportowych usług współdzielenia w mieście oraz gęstość oferty, czyli liczbę pojazdów współdzielonych na 1 tys. mieszkańców. Tyle, jeśli chodzi o część ilościową. Pod kątem jakościowym pod lupę trafiły takie dziedziny jak regulacje i polityki miejskie, stan infrastruktury, dywersyfikacja transportu oraz wykorzystanie danych i technologii związanych z mobilnością współdzieloną.
Jakie miasta okazały się najlepsze?
- Warszawa w kategorii miast pow. 300 tys. mieszkańców,
- Gdynia w kategorii miast 100-300 tys. mieszkańców,
- Pruszków w kategorii miast 30-100 tys. mieszkańców,
- Nowy Dwór Mazowiecki w kategorii miast poniżej 30 tys. mieszkańców.
Warszawa wpisała transport współdzielony w wiele swoich strategicznych dokumentów rozwojowych i zasługuje to na uznanie. Wyzwaniem wciąż jednak pozostaje przełożenie tych założeń na rzeczywistość widoczną na ulicach - czytamy w raporcie.
Ranking podzielono na cztery kategorie ze względu na wielkość miast:
- w grupie poniżej 30 tys. mieszkańców najlepsze warunki dla rozwoju współdzielonej mobilności tworzy Nowy Dwór Mazowiecki (55 proc.). Kolejne miejsca zajęły Reda i Koluszki.
- wśród miast liczących 30 tys. - 100 tys. mieszkańców najwyższą ocenę otrzymał Pruszków (53 proc.). Na podium znalazły się także Piaseczno oraz Słupsk.
- w grupie miast 100 tys. - 300 tys. mieszkańców najlepiej wypadła Gdynia (89 proc.). Kolejne pozycje zajęły Katowice i Chorzów.
- w kategorii największych aglomeracji na czele rankingu znalazła się Warszawa (92 proc.), wyprzedzając kolejno Poznań i Gdańsk.
Mobilność współdzielona receptą na oszczędności
Jednym z pomysłów na rozwój mobilności w miastach jest dotowanie różnych środków transportu.
Wzrost konsumpcji opartej na dostępie świadczy o wzroście dwóch ostatnio zaobserwowanych trendów: tzw. budgeteers i eko-ekonomii. Konsumenci, którzy decydują się na zmniejszoną konsumpcję wierzą, że decyzja ta przekłada się na ich stabilność finansową oraz na zrównoważony rozwój ich otoczenia, w tym także ośrodków miejskich, w których funkcjonują. Zjawisko to coraz częściej dotyczy także pojazdów, a oferta subsydiowanego transportu współdzielonego idealnie wpisuje się w powyższe trendy - mówi Grzegorz Młynarski, konsultant ds. strategii i rozwoju w stowarzyszeniu Mobilne Miasto.
Tymczasem w Polsce wciąż utrzymuje się też wysoki wskaźnik motoryzacji indywidualnej. Wg danych Eurostat za 2022 r. w Polsce mamy 687 aut na 1000 mieszkańców i jest to najwyższy wynik w Unii Europejskiej.
Więcej o mobilności współdzielonej przeczytasz na Bizblog.pl:
Jak wygląda modelowe mobilne miasto?
Autorzy raportu wydzielają kilka wskazówek, które powinny stać się celem dla miast, które stawiają na mobilność:
- udział ruchu aut prywatnych to ok. 10 proc. ogólnej liczby przemieszczeń (dzisiejsze wskaźniki oscylują wokół 40 proc.)
- dostępność infrastruktury i regulacji, umożliwiających wzrost popularności mobilności współdzielonej,
- podróże mieszkańców realizowane są w większym stopniu dzięki połączonej ofercie transportu zbiorowego ze współdzielonym.
Wszystkie te elementy może łączyć zaś cyfrowa platforma typu MaaS (Mobility-as-a-Service). Byłoby to coś w rodzaju Google Maps albo Jakdojade, które posiadałoby komplet informacji o hulajnogach czy samochodach współdzielonych. Miasta mogłyby również tworzyć tzw. huby mobilności, skupiające współdzielone auta, rowery, skutery i e-hulajnogi w kluczowych punktach miasta.
Najważniejsza dla rozwoju mobilności współdzielonej jest jednak spójna strategia:
Słabością istniejących modeli jest brak spójnej strategii miejskiej integrującej transport zbiorowy, indywidualny z mobilnością współdzieloną. Wynika to z braku dostępu miast do rzeczywistych danych będących podstawą budowy i zarządzania modelem transportowym, w tym: aktualnej liczby pojazdów w ramach mobilności współdzielonej, taksówek i pojazdów dostawczych (w ramach logistyki miejskiej) - podsumowuje prof. dr hab. Anna Szelągowska ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.