REKLAMA

Hulajnogi elektryczne wyrzucone z Paryża. Inne miasta też idą z nimi na wojnę

Hulajnogi elektryczne zmieniły sposób poruszania się po mieście nie do poznania. Wystarczy aplikacja, parę złotych na koncie i jedziemy. I już nawet pędzące jednoślady po chodnikach nas tak nie denerwują, jak porzucane gdzie popadnie hulajnogi na prąd. Bo tu nie ma żadnych dworców ani przystanków, swój pojazd zostawia się tam, gdzie kończy się podróż, czyli byle gdzie. W efekcie małą architekturę naszych osiedli uzupełniono o nowe elementy: e-hulajnogi. Ale w Paryżu tego problemu już nie będzie, bo w życie wszedł stosowny przepis. Inne miasta Europy też mogą pójść tym tropem.

hulajnogi-elektryczne-przepisy-miasta
REKLAMA

W Polsce w tym względzie prym wiedzie Kraków. Władze stolicy Małopolski jako pierwsze wyciągnęły ręce do operatorów e-hulajnóg w sprawie opłat za dzierżawę miejskiej przestrzeni. A po drugie uruchomią u siebie 163 miejsc do zaparkowania hulajnóg na prąd, z ograniczoną przepustowością. Tam też trafią hulajnogi pozostawianie gdzie popadnie, a za ich transport do tych punktów mobilności płacić będą operatorzy hulajnóg elektrycznych. Teraz w podobnym kierunku chcą podążać włodarze Poznania. W miejscach dawnych stacji dla rowerów miejskich, powstaną miejsca parkingowe dla e-hulajnóg. W sumie ma ich być 273. 

REKLAMA

Zależało nam, aby na wprowadzeniu punktów mikromobilności skorzystało jak najwięcej użytkowników. Dlatego w każdym z wyznaczonych miejsc pojawią się stojaki rowerowe, pozwalające na bezpieczne zaparkowanie jednośladów - tłumaczy Marek Makowski, kierownik zespołu ds. infrastruktury rowerowej Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.

Z kolei warszawski Zarząd Dróg Miejskich planuje docelowo wyznaczyć 250 stref do parkowania hulajnóg elektrycznych. Tylko, czy to aby na pewno rozwiąże problem porzuconych hulajnóg na prąd? Okazuje się, że w Paryżu nie mają tyle cierpliwości, żeby to sprawdzać. Dlatego stolica Francji decyduje się na zdecydowanie bardziej radykalne kroki w tym względzie. I bardzo możliwe, że w ten sposób wyznaczy też tryb postępowania dla innych miast.

Hulajnogi elektryczne znikają z Paryża

Władze Paryża zasłaniają się wynikami referendum, ale krytycy tej decyzji podkreślają, że wzięło w nim udział raptem 8 proc. mieszkańców stolicy Francji. Aż 89 proc. z nich uznało, że z e-hulajnóg tak po prawdzie więcej jest strat niż zysków i należy zakazać ich używania. I takie regulacje prawne za chwilę wchodzą w życie. Tym samym od 1 września hulajnogi elektryczne w Paryżu są zabronione. 

Wspólne hulajnogi elektryczne mają potencjał, aby stać się częścią szerszej gamy zrównoważonych rozwiązań transportowych w miastach, ale ich wdrożenie musi zostać osadzone w lokalnych strategiach planowania, przepisach i procedurach egzekwowania prawa - przekonuje Peter Staelens, dyrektor ds. mobilności w Eurocities.

W sumie chodzi o 15 tys. jednośladów od trzech operatorów e-hulajnóg, czyli Lima, Dott i Tier. Ale ci wcale nie załamują rąk, tylko w odpowiedzi zamierzają powiększać flotę rowerów elektrycznych, które mają być najczęstszym sposobem poruszania podczas przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich, jakie zaplanowane są w Paryżu.

Właśnie rusza antyhulajnogowe domino?

Hulajnogi elektryczne znalazły się na cenzurowanym po tym, jak w zeszłym roku 28-letnia amerykańska turystka rzucała takim pojazdem po Schodach Hiszpańskich w Rzymie i spowodowała w ten sposób szkody wycenione na 25 tys. euro. Ale od tego czasu niewiele się też zmieniło i dopiero inicjatywa Paryża może wywrócić dotychczasowy stolik do góry nogami. Bardzo możliwe, że inne miasta pójdą też tym tropem. Np. Elke Van den Brandt, minister mobilności Regionu Stołecznego Brukseli, twierdzi, że jeżeli w ciągu roku nie uda się uregulować kwestii bezpieczeństwa e-hulajnóg, to będą rozważane bardziej rygorystyczne działania. 

W tym celu uważnie przyglądamy się temu, co dzieje się w innych miastach - nie ukrywa Elke Van den Brandt.

A przecież już wcześniej Bruksela postawiła się hulajnogom elektrycznym. Wprowadzono m.in. ograniczenia prędkości: do 8 km/h w strefach dla pieszych i 20 km/h na drogach. I nie wolno poruszać się w ten sposób po chodnikach.

REKLAMA

Tablice rejestracyjne i limit wieku

W europejskich miastach już trwa nieformalny wyścig o najefektywniejsze regulacje prawne dotyczące hulajnóg na prąd. W Rzymie na przykład, oprócz ograniczenia prędkości do 20 km/h, wprowadzono również zakaz dla pasażerów poniżej 18. roku życia. I ograniczono przy okazji liczbę przewoźników e-hulajnóg: z siedmiu do trzech. Z kolei w Rydze na poważnie brane pod uwagę jest obowiązkowe nadanie hulajnogom elektrycznym tablic rejestracyjnych. W Helsinkach chcą zaś mechanizmów narzucających parkowanie tych jednośladów tylko i wyłącznie w wyznaczonych do tego miejscach. W Londynie oprócz ograniczenia prędkości w jednośladach zainstalowano zabezpieczania, dzięki którym podczas każdej jazdy włączają się światła.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA