Górnicy dostali kasę na Barbórkę. Za chwilę dostaną kolejny przelew ekstra
W woj. śląskim od początku tygodnia trwają obchody górniczego święta Barbórki. Świętują nie tylko górnicy, ale też ratownicy górniczy, wręczane są medale i dyplomy. Ale za chwilę najważniejsze, czyli wypłata ekstra pieniędzy. Zapytaliśmy spółki wydobywcze, ile będzie ich to kosztować. Tylko Polska Grupa Górnicza (PGG) udzieliła konkretnych odpowiedzi.
Od lat górnicy w Polsce, w krótkim czasie, bo w ciągu raptem trzech miesięcy, otrzymują dodatkowe świadczenia finansowe. Chodzi o wypłatę Barbórki, tradycyjnie na początku grudnia każdego roku, i Nagrody Rocznej, czyli tak zwanej 14. pensji, która zwyczajowo pojawia się na kontach górników na początku lutego. Jakiekolwiek opóźnienia w tej sprawie z automatu oznaczały niepokoje. Związkowcy nie raz grozili palcem rządzącym i widmo palonych opon w stolicy stawało się z dnia na dzień bardzo realne. Teraz nikt o żadnych pikietach czy manifestacjach nic nie przebąkuje, a to znaczy, że wypłaty Barbórki i dodatkowej pensji będą na czas. O jakich pieniądzach w ogóle mówimy i jakie to wydatki dla spółek wydobywczych? Zapytaliśmy im takie pytania.
Górnicy z dodatkową kasą, tylko PGG podaje konkrety
Z takim zapytaniem zwróciliśmy się do trzech spółek: PGG, Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) oraz do Węglokoksu Kraj. Najszybciej i najpełniej odpowiedziała PGG, gdzie średnie wynagrodzenie wynosi ok. 12,5 tys. zł brutto. Okazuje się, że wypłata tegorocznej Barbórki to wydatek dla tej spółki rzędu ok. 370 mln zł, a w przypadku lutowej Nagrody Rocznej to ok. 365 mln zł. Razem to daje ok. 735 mln zł.
Nagrody te nie stanowią dodatkowego kosztu dla spółki, gdyż zostały ujęte w średnim miesięcznym wynagrodzeniu określonym na zasadach wynikających z umowy społecznej - zaznacz wyraźnie Ewa Grudniok, rzecznik prasowy PGG.
A jak ma się w JSW? Nie wiemy i się tego raczej nie dowiemy. Spółka odsyła nas do swoich sprawozdań, gdzie ujęte są całkowite koszty pracownicze, bez rozdzielenia na Barbórkę czy Nagrodę Roczną.
Spółka nie przekazuje informacji cząstkowych. Szczegółowe terminy wypłat nagród nie zostały jeszcze ustalone - tłumaczy Tomasz Siemieniec, rzecznik JSW.
Związkowcy z JSW informują w social mediach, że wypłata Barbórki, w wysokości zbliżonej do miesięcznego uposażenia, jest już na kontach górników. Od Węglokoksu Kraj nie dostaliśmy do dzisiaj żadnej odpowiedzi. Widocznie należąca do Skarbu Państwa spółka nie widzi potrzeby odpowiadania na tego typu pytania.
Za co są te sowite nagrody?
Nawet licząc na około, wychodzi na to, że w grudniu i lutym górnicy z tytułu Barbórki i Nagrody Rocznej otrzymają dwie ekstra wypłaty. O ile do Barbórki, jako święta całej braci górniczej, trudno się przyczepić, to do Nagrody Rocznej już jak najbardziej tak. Bo za co jest wypłacana owa nagroda? W przypadku każdej innej grupy zawodowej brane byłyby pod uwagę wyniki pracy. Tutaj liczy się głównie wydobycie i sprzedaż węgla. Pod tym zaś względem kończący się powoli 2024 r. jest najgorszy w całej historii branży.
Miesięczna produkcja węgla zdołała tylko raz (w styczniu) pokonać granicę 4 mln t (4,12 mln t). Wcześniej takie wyniki były nie do pomyślenia. Przed 2020 r. nigdy nie doszło do takiej sytuacji. Potem zdarzały się miesięczne wpadki, na przykład w maju 2020 r. wydobycie było na poziomie raptem 3,19 mln t, ale później szybko udawało się bilansować te straty. W 2024 r. jesteśmy świadkami całej serii, miesiąc za miesiącem.
Więcej o górnikach przeczytasz na Spider’s Web:
Ze sprzedażą węgla jest jeszcze gorzej. Ta w tym roku jeszcze ani razu nie była powyżej 4 mln t. Z taką sytuacją przed 2020 r. też nie mieliśmy nigdy do czynienia. Takie dysproporcje w wydobyciu i sprzedaży czarnego złota w oczywisty sposób odbijają się na naszych węglowych zapasach. We wrześniu 2024 r. to było już 13,28 mln t węgla, z czego 5,53 mln t było przy kopalniach. Ostatni raz tak źle było w kwietniu 2021 r., kiedy całe zapasy wynosiły 13,13 mln t, z czego te przy kopalniach - 5,56 mln t.
Widać jak na dłoni, że polscy górnicy z wielu powodów (importowa polityka z kryzysu energetycznego też jest temu winna) są po prostu coraz mniej wydolni. Ale to w niczym nie przeszkadza pobierać nagród. Warto też pamiętać przy tej okazji, że w budżecie na 2025 r. znalazło się w sumie 9 mld zł, jakie mają być wpompowane w nasze górnictwo węgla kamiennego.