REKLAMA

Wydobycie węgla najniższe w historii, zarobki górników w górę

Od ponad dwóch lat Komisja Europejska nie notyfikowała umowy społecznej między górnikami a rządem, zaś obiecywana Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) nie powstała. Co gorsza prezes największej spółki węglowej w UE Polskiej Grupy Górniczej (PGG) skarży się, że jest coraz mniej chętnych na węgiel z polskich kopalni. Ale w jednej kwestii górnicy nie mają powodów do narzekań, a przedstawiciele innych branż mogą patrzeć na nich z nieukrywaną zazdrością. Chodzi o tempo i skalę wzrostu wynagrodzeń.

gornicy-PGG-wzrost-wynagrodzen
REKLAMA

To nie jest dobry rok dla polskiego górnictwa. Także patrząc pod kątem politycznym. Niestety, rząd Zjednoczonej Prawicy nie spełnił obietnic i nie wystartował z transformacją energetyczną, przed którą, nawet jak bardzo będziemy się starać, to po prostu nie uciekniemy. Podpisanie pod koniec maja 2021 r. umowy społecznej z górnikami było dobrym krokiem (chociaż harmonogram zamykania kopalni do 2049 r., czyli na rok przed osiągnięciem przez UE neutralności klimatycznej budził i dalej budzi sporo kontrowersji), ale na razie nic z niego tak po prawdzie nie wynika. 

REKLAMA

Więcej o górnikach przeczytasz na Spider’s Web:

I rząd, i górnicy ustalili, że zapisy wchodzą w życie jak tylko dokument notyfikuje KE. Ale zmieniani średnio co rok pełnomocnicy rządu do spraw górnictwa nic nie zwojowali i ciągle jesteśmy w punkcie wyjścia. Sporo nadziei spółkom wydobywczym dała wizja powołania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), która miała posprzątać aktywa węglowe. Teraz nie wiadomo, czy taki proces w ogóle się odbędzie. Chociaż w przestrzeni publicznej na próżno szukać jakiejś alternatywy dla węglowego obciążenia. Trudno więc żądać na zawołanie od górników dobrego nastroju, skoro w sumie nie wiedzą na czym stoją. Ale z ostatniego sprawozdania zarządu PGG z działalności w 2022 r. wynika, że przynajmniej w jednej sprawie wszystko jest po ich myśli. Chodzi o uposażenia.

Górnicy: średnia pensja w rok w górę o jedną trzecią

W 2021 r. średnia pensja w PGG wyniosła 8 058 zł (brutto). W 2022 r. pod tym względem było znacznie lepiej, bo to średnie uposażenie w największej spółce węglowej w UE wyniosło już 10 744 zł. Mówimy więc o przeciętnym wzroście na poziomie 2 686 zł, czyli o ok. 33 proc. Najlepszymi zarobkami w PGG mogli w 2022 r. chwalić się pracownicy inżynieryjno-techniczni pod ziemią, którzy średnio otrzymywali po 13 834 zł (w 2021 r. to było 10 901 zł, czyli podwyżka jest o średnio 2 933 zł, prawie 27 proc.). 

Drudzy w kolejności pod względem wysokości pensji byli w 2022 r. robotnicy pod ziemią, których średnie uposażenie wyniosło 10 796 zł (rok wcześniej to było 7 983 zł, podwyżka wyniosła więc 2 813 zł, czyli 35 proc.). Potem są pracownicy inżynieryjno-techniczni na powierzchni z pensjami na poziomie 9 955 zł (w 2021 r. było 7 629 zł, czyli o 2 326 zł mniej, tj. ok. 30 proc.) oraz robotnicy na powierzchni, którzy w 2022 r. zarabiali średnio po 8 319 zł (rok wcześniej to było 6 081 zł, czyli podwyżka to 2238 zł - niecałe 37 proc.). O tym jaka skala podwyżek w PGG będzie w 2024 r. zdecydują negocjacje z zarządem PGG, które tradycyjnie rozpoczną się pod koniec roku.

Roczne wydobycie węgla na dnie

Średnia podwyżka uposażeń pracowników PGG o 33 proc. może sugerować, że spółka ma się bardzo dobrze. Tymczasem dane za ten rok sugerują coś wprost odwrotnego. W 2023 r. byliśmy świadkami bodaj najgorszego poziomu wydobycia w historii tej spółki i w ogóle polskiego górnictwa. Do tej pory produkcja węgla spadła poniżej 4 mln t tylko dwa razy: w maju i czerwcu 2020 r. (odpowiednio 3,19 i 3,83 mln t). Tymczasem w tym roku mieliśmy już do czynienia - licząc tylko od stycznia do sierpnia - z taką sytuacją aż 6 razy (z wyjątkiem stycznia i marca 2023 r. - 4,03 i 4,24 mln t). Patrząc na wydobycie węgla w skali roku - jesteśmy świadkami katastrofy. 

W tym roku wydobycie wyniesie nieco ponad 21 mln t. To będzie ok. 2,5 mln t mniej w stosunku do planu - przyznaje Tomasz Rogala, prezes PGG.

REKLAMA

Jeszcze w 2007 r. roczne wydobycie PGG było ponad cztery razy większe i wyniosło blisko 90 mln t (89,77). Mniej węgla i mniej kupców zwiększa przy okazji przykopalniane zapasy. W sierpniu 2023 r. było tam już 3,8 mln t węgla, czyli najwięcej od ponad dwóch lat, kiedy we wrześniu 2021 r. przy kopalniach było 3,75 mln t surowca. Ale w sierpniu 2020 r. potrafiło tam być nawet 7,92 mln t węgla.

Niestety, wszystko wskazuje, że nie będziemy w stanie się już podnieść z tego spadku wydobycia. Natomiast to będzie miało katastrofalne skutki dla nas wszystkich, bo Polska energetyka przez kolejne 20–30 lat będzie skazana na węgiel. Ten kto twierdzi inaczej, po prostu bredzi - komentuje w rozmowie z nettg.pl Bogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA