REKLAMA

Górnicy na wiatraki! Czeka nawet 200 tysięcy miejsc pracy

Górnicy drżą, że nowy rząd zjednoczonej opozycji wywróci dotychczasowy stolik do góry nogami i zacznie całą transformację energetyczną układać od nowa. Jest się o co i o kogo bić, bo przecież w polskim górnictwie węgla kamiennego cały czas zatrudnionych jest prawie 76 tys. ludzi. Czy w takim razie zamykanie kopalń, przed czym koniec końców nie uciekniemy, oznacza utratę tych tysięcy miejsc pracy? Tak się wcale nie musi stać, a z pomocą może przyjść energetyka wiatrowa.

transformacja-energetyczna-w-Polsce-raport
REKLAMA

W polskim górnictwie węgla kamiennego zatrudnionych było w sierpniu 2023 r. 75 875 ludzi. Patrząc na lata wstecz, trudno nie dostrzec stałego regresu. Jeszcze w sierpniu 2009 r. było ich jeszcze 119 619; w sierpniu 2012 r. - 115 664; a w sierpniu 2016 r. 87 110. Widać więc jak na dłoni, że w Polsce z roku na rok jest po prostu mniej górników. I pewnie będzie ich coraz mniej, bo zielona polityka UE i polska transformacja energetyczna to przyspieszą. Górnicy doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego walczą głównie o zachowanie pracy i to jak najdłużej. I od nowego rzadu mają takie same oczekiwania. 

REKLAMA

Musi być jasne i klarowne stanowisko w stosunku do górników, że żadne gwarancje zapisane w umowie społecznej nie będą w jakikolwiek sposób naruszone – chodzi tu przede wszystkim gwarancje pracy do emerytury czy możliwość odchodzenia na świadczenia wcześniejsze z osłonami - twierdzi w rozmowie z Trybuną Górniczą Bogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80.

Miejsca pracy: transformacja energetyczna wcale nie musi być zła

Mowa jest więc najważniejszych zapisach umowy społecznej: gwarancjach zatrudnienia, jednorazowych odprawach i harmonogramie zamykania kopalń, który na razie kończy się na 2049 r. Dzięki temu nasza transformacja energetyczna ma być mnie okrutna, chociaż i tak łatwo nie będzie.

Umowa społeczna musi być dotrzymana, ale nawet jeśli tak się stanie, to i tak będzie bardzo trudny okres dla Śląska i górnictwa – przekonuje Ziętek.

Widać więc wyraźnie, że polska transformacja energetyczna dla wielu w pierwszej kolejności oznacza rewolucje na rynku pracy. Ale czemu z góry zakłada się, że złą? Nie od dziś wszak mówi się o tym, że górnicy z powodzeniem mogą się przebranżowić i szukać nowego zatrudnienia z zielonych technologiach i odnawialnych źródłach energii.

Na górników czeka praca przy turbinach wiatrowych

I to nie są żadne puste słowa. To się dzieje już tu i teraz. Właśnie zakończył się przecież pierwszy etap rekrutacji do programu „Wiatr – kopalnia możliwości”, kierowanego do tych górników, którzy chcą się przebranżowić. Pierwsza grupa, która zgłosiła się na rekrutację przeprowadzoną w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, już rozpoczęła szkolenie dotyczące turbin wiatrowych. 

Chcemy być aktywnym uczestnikiem odpowiedzialnej społecznie transformacji energetycznej. Wierzę, że w ciągu kilku najbliższych lat pomożemy przekwalifikować się co najmniej kilkudziesięciu pracownikom śląskich kopalń - zakłada Alicja Chilińska-Zawadzka, dyrektor generalna EDF Renewables w Polsce, organizatora tego szkolenia.

Program szkoleń ma przygotować górników, którzy odchodzą z kopalń, do pracy w charakterze techników i serwisantów turbin wiatrowych. Bezpłatne szkolenie trwa dwa tygodnie i jest zgodne ze standardami Global Wind Organisation, Urzędu Dozoru Technicznego oraz Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Kursanci będą mieli też szanse spotkać się z pracodawcami oraz odbyć pierwsze rozmowy kwalifikacyjne. Tym samym osoby, które to szkolenie ukończą, będą mogły pracować przy instalacji i serwisowaniu turbin nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.

Mówimy o pracy przyszłości i kompetencjach przyszłości, w które program wyposaża polskich górników. Są to umiejętności, których przez kilkadziesiąt następnych lat będzie oczekiwał rynek OZE w Polsce. Technicy i serwisanci będą potrzebni zarówno w rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie, jak i na morzu - nie ma cienia wątpliwości Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Druga tura tego bezpłatnego szkolenia planowana jest na pierwszy kwartał 2024 r. Zainteresowani już teraz mogą się w tej sprawie zgłaszać do SRK.

Do 200 tys. nowych miejsc pracy

O przebranżawianiu polskich górników na potrzeby energetyki wiatrowej mówi się już od dawna. Wspominał o tym chociażby Piotr Czopek, dyrektor ds. regulacji w PSEW, w rozmowie z Bizblog.pl przeprowadzonej ponad rok temu. Przy okazji częściowej liberalizacji zasady 10H, na co rynek musiał czekać parę lat.

Obecnie w polskim górnictwie zatrudnionych jest mniej niż 80 tys. ludzi. Tymczasem po liberalizacji zasady 10H zakłada się powstanie w lądowej energetyce wiatrowej nawet 100 tys. miejsc pracy i drugie tyle w offshore - przekonywał już wcześniej Piotr Czopek.

Teraz okazuje się, że te wyliczenia są jak najbardziej aktualne. I pokazują dobitnie, że transformacja energetyczna wcale nie musi oznaczać bezrobocia. Większego, czy mniejszego.

W tej branży w zależności od wykorzystanego potencjału, w ciągu najbliższych lat zatrudnienie będzie mogło znaleźć między 100 a 200 tysięcy pracowników - powietrza Janusz Gajowiecki.

REKLAMA

Więcej o transformacji energetycznej przeczytasz na Spider’s Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA