Tereny pogórnicze. Samorządowcy chcą takiego programu jak Czyste Powietrze.
Nieprzypadkowo w siemianowickim Parku Tradycji, który powstał na terenie dawnej kopalni Michał, Polska Zielona Sieć zorganizowała śniadanie prasowe i debatę na temat przyszłości terenów progórniczych i transformacji energetycznej. Ale przełomu żadnego się nie doczekaliśmy. Samorządowcy bardzo chcą zagospodarowywać poprzemysłowe obszary, ale potrzebują do tego pieniędzy. Mowa jest nawet o stworzeniu w tym celu specjalnego programu NFOŚiGW. Rząd wskazuje za to na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (FST).
Zagospodarowanie terenów pogórniczych to temat rzeka, który ciągnie się już latami. Po jednej stronie barykady są samorządowcy, którzy liczą na państwowe pieniądze przy tej okazji i legislacyjne ułatwienia też. A po drugiej jest rząd, któremu nie do końca podoba się pomysł przekazywania instrumentów finansowych samorządowcom, wśród których jest sporo reprezentantów odmiennej opcji politycznej. I impas trwa w najlepsze, a czas leci.
Te tereny leżą odłogiem, bardzo często nic się tam nie dzieje. To jest po prostu takie aktywa zawieszone. Im dłużej będziemy z tym zwlekać, tym zagospodarowanie tej infrastruktury będzie droższe - nie ma wątpliwości inżynier górnictwa Alina Pogoda, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci.
Transformacja energetyczna: samorządowcy mają konkretne pomysły w sprawie terenów pogórniczych
Samorządowcy z gmin górniczych doskonale wiedzą, jak ugryźć ten temat. Nie mają wyłącznie wyciągniętych rąk po pieniądze, ale przedstawiają również swoje propozycje legislacyjne. Wśród nich mowa jest o dokonywaniu na wniosek gminy darowizny mienia, bez jakichkolwiek obciążeń; o nieodpłatnym przekazywaniu samorządom przez Skarb Państwa prawa własności nieruchomości będących w użytkowaniu JST i o zarezerwowaniu przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń środków na ewentualne roszczenia byłych właścicieli, a także środków na tzw. Fundusz Zagospodarowania Przestrzennego.
Jednym z propozycji jest też wyodrębnienie rządowego programu w ramach NFOŚiGW, którego celem będzie finansowanie przekształceń terenów poprzemysłowych - informuje Alina Pogoda.
Samorządowcy celują również w dopuszczenie możliwości stosowania postępowania uproszczonego do sporządzenia i uchwalenia planu miejscowego terenów pokopalnianych oraz w objęcie szczególną opieką samorządu terytorialnego w ramach pomocy technicznej w procesie przygotowywania projektów z zakresu zagospodarowywania terenów progórniczych np. hałd.
Są to wielohektarowe tereny, cały proces jest bardzo technicznie i proceduralnie skomplikowany dla małego samorządu górniczego - zwraca uwagę ekspertka Polskiej Zielonej Sieci.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji wystarczy?
Temat jest poważny i dotyczy ogromnych obszarów. Tylko w województwie śląskim tereny pogórniczej to w sumie 6500 ha. To nie tylko obrysy samych kopalni, ale również bocznice kolejowe, składowiska czy hałdy.
Zdaniem samorządów niestety nie ma woli politycznej i raczej bardzo ciężko będzie dojść w tej kwestii do porozumienia. Tak czy inaczej samorządy nie mają takich pieniędzy, żeby na własną rękę wykupywać takie tereny - twierdzi Alina Pogoda.
O możliwość wypracowania w tej sprawie zgody zapytaliśmy też Piotra Pyzika, przedstawiciela rządu, który najpierw w Ministerstwie Aktywów Państwowych był kolejnym pełnomocnikiem premiera ds. górnictwa, a jak na tym stanowisku zastąpił go Marek Wesoły, to Pyzika mianowano pełnomocnikiem ds. dialogu społecznego.
Wszystkie te propozycje wymagają w pierwszej kolejności pieniędzy. Transformacja energetyczna musi być konkretna i iść w kierunku realizacji najważniejszych celów. Sporo pomoże w tym Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. Czy będzie to tego zgoda polityczna? Może być różnie, tak jak w przypadku dystrybucji węgla, z czego niektóre samorządy zrezygnowały, ze szkodą dla mieszkańców - przekonuje Piotr Pyzik.
Ale eksperci wskazują, że FST jest instrumentem finansowym wtórnym, który wszystkiego nie załatwi. Bo tylko unijnymi pieniędzmi nie zorganizujemy kompleksowej transformacji energetycznej.
FST faktycznie może pomóc w zagospodarowywaniu tych terenów, ale w sytuacji jak je już się ma, jest się ich właścicielem - akcentuje Alina Pogoda.
Więcej o transformacji energetycznej przeczytasz na Spider’s Web: