REKLAMA

Gminy chcą same decydować o terenach górniczych. Rząd też ma na to chrapkę

Tereny pogórnicze to łakomy kąsek. Zazwyczaj są bardzo dobrze skomunikowane i mają całą, niezbędną infrastrukturę. Nic więc dziwnego, że spór o to, kto ma kreślić ich los na przyszłość, coraz bardziej nabiera tempa. Rząd bardzo chciałby móc i tutaj ciągnąć za większość sznurków, ale sprzeciwiają się temu samorządowcy. Teraz w sukurs idą im Stowarzyszenie Gmin Górniczych w Polsce (SGGP), które swoje propozycje legislacyjne w tym zakresie przesłało już do Rady Ministrów.

gminy-gornictwo-tereny-po-kopalniach
REKLAMA

Marek Wesoły z Ministerstwa Aktywów Państwowych odpowiedzialny w rządzie za górnictwo w kwietniowej odpowiedzi na interpelację poselską, przyznaje, że podjęte wcześnie działania pozwolą na sprawne uchwalanie planów miejscowych dla OZE na terenach pogórniczych. Podkreśla jednocześnie, że państwo podejmując decyzję o likwidacji górnictwa, nie uchyla się od odpowiedzialności za ponoszenie kosztów związanych z rekultywacją terenów pogórniczych. Dodaje, że obecnie istnieje możliwość dokonania przez przedsiębiorstwo górnicze darowizny mienia na rzecz gminy górniczej na cele określone w ustawie i tylko od woli i współpracy obu stron zależy tempo i skuteczność przeprowadzenia tego procesu. Co jednak nie znaczy, że pewnych regulacji w tym zakresie nie trzeba dodatkowo modyfikować.

REKLAMA

Dostrzegam potrzebę zaktualizowania podejścia do szeroko rozumianego zarządzania terenami pogórniczymi w perspektywie długoterminowej i w tym zakresie będą prowadzone działania we współpracy ze stroną samorządową - tak Marek Wesoły kończy swoją odpowiedź na interpelację.

Gminy górnicze mają własne propozycje

Samorządowcy boją się, że z terenami pogórniczymi będzie tak samo, jak w przypadku ochrony złóż kopalin w Polsce. Tutaj nowelizacja przepisów trochę związała ręce prezydentom, wójtom i burmistrzom. Dlatego SGGP przekazało już rządowi przygotowany przez kancelarie prawne stosowny projekt legislacyjny. Przekonuje, że proponowane zmiany są bardzo istotne w perspektywie procesu transformacji energetycznej, a także, jeżeli chodzi o pozyskiwanie na ten cel funduszy z UE. Podstawowy zapis dotyczy tego, że nie kto inny, ale właśnie samorząd terytorialny w imieniu lokalnej społeczności, lokalnych przedsiębiorców czy organizacji pozarządowych powinien decydować o sposobie zagospodarowania, przeznaczeniu czy ponownym wykorzystaniu terenów pogórniczych. 

Aby proces nadawania nowych funkcji terenom pogórniczym miał sens, samorząd musi brać udział w jak najwcześniejszym etapie tworzenia koncepcji zagospodarowania terenów po likwidowanej kopalni. Kwestią najistotniejszą jest zapewnienie jednostkom samorządu terytorialnego możliwości uzyskania własności tych byłych terenów górniczych należących do przedsiębiorstw górniczych (kopalń) lub Spółki Restrukturyzacji Kopalń (Skarbu Państwa) - czytamy w stanowisku SGGP.

SGGP skupia obecnie 25 górniczych gmin członkowskich z województw: śląskiego, małopolskiego, lubelskiego oraz dolnośląskiego. Przewodniczącą zarządu jest teraz Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju, a wiceprzewodniczącym Franciszek Dziendziel, wójt gminy Pawłowice.

Bank Światowy: tereny pogórnicze ważne w transformacji

Pod koniec zeszłego roku Bank Światowy opublikował serię raportów, z których jednoznacznie wynikało, że odpowiednie wykorzystanie terenów pogórniczych może poprawić atrakcyjność gospodarczą regionów węglowych, pomóc tworzyć nowe miejsca pracy i przyczynić się do transformacji energetycznej Polski. 

Jesteśmy gotowi nadal wspierać polskich partnerów, zarówno na poziomie centralnym, jak i lokalnym, w przygotowaniu kompleksowego podejścia do transformacji energetycznej opartego na trzech filarach, którymi są: dobre zarządzanie, ludzie i społeczności oraz rekultywacja terenów pogórniczych - przekonywał przy tej okazji Marcus Heinz, przedstawiciel Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie.

REKLAMA

Bank Światowy szacuje, że w naszym kraju znajduje się nawet 800 tys. hektarów terenów poprzemysłowych i pogórniczych, które często położone są blisko centrów miast i mają dostęp do infrastruktury energetycznej oraz transportowej.

Niezagospodarowane tereny zdegradowane mogą zacząć generować dochody, a stworzenie systemu zachęt do inwestowania na tych gruntach, poprzez na przykład zmniejszanie ryzyka finansowego czy lepsze regulacje, pozwoliłoby im pracować na rzecz transformacji gospodarczej i tworzyć nowe miejsca pracy - zaznacza Wolfhart Pohl, ekspert ds. środowiska w Banku Światowym.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA