Rynek pracy w Polsce z najgorszymi prognozami w Europie. W IT czeka nas istne trzęsienie ziemi

Zatrudnienie netto w polskich firmach ma spaść w pierwszym kwartale 2023 r. o 2 proc. Pracodawcy są skłonni częściej redukować etaty niż tworzyć nowe. -2 proc. to wynik o 2 pkt. proc. gorszy od prognoz na czwarty kwartał 2022 r. i aż o 25 pkt. proc. od tych sprzed roku na pierwszy kwartał 2022 r.

Tomasz Walenczak, dyrektor generalny ManpowerGroup w Polsce, zapowiada, że do marca musimy liczyć się ze schłodzeniem nastrojów na rynku pracy.

Jak zaznacza, podobne nastroje wśród pracodawców panowały w trzecim kwartale 2020 r., czyli w szczycie pandemii, oraz w 2013 r. podczas kryzysu finansowego.

Z obserwacji ManpowerGroup wynika, że w czwartym kwartale 2022 nastąpiło wyhamowanie i stagnacja rynku pracy, natomiast prognoza na najbliższe miesiące mówi o tym, że firmy planują nieznaczne redukcje etatów.

Zatrudnienie nowych pracowników zakłada 24 proc. badanych, 25 proc. deklaruje konieczność zwolnień. 48 proc. nie planuje zmian zatrudnienia, pozostawiając liczbę pracowników na dotychczasowym poziomie. 3 proc. odpowiedziało, że nie jeszcze ma planów.

W pięciu na osiem sektorów pracodawcy planują prowadzić nowe rekrutacje. Najwięcej ofert pracy przybędzie w sektorze usług komunikacyjnych (+33 proc.), energetyce i usługach komunalnych (+14 proc.). Prognozy dla transportu, logistyki, motoryzacji i IT mówią o niewielkim wzroście zatrudnienia netto na poziomie +3 proc.

Autorzy raportu wskazują, że sektor technologiczny odnotował gwałtowny spadek prognoz zatrudnienia. W ujęciu rocznym doszło do istnego tąpnięcia aż o 41 pkt. proc., kwartał do kwartału obniżka wyniosła 4 pkt. proc.

Jeszcze niższego wzrostu zatrudnienia na poziomie +1 proc. spodziewa się sektor dóbr i usług konsumpcyjnych.

Jak podkreślają, to dla tej ostatniej branży to duża zmiana, ponieważ prognozy netto zatrudnienia w czwartym kwartale 2022 roku były dla nich optymistyczne i wynosiły +7 proc. a dla pierwszego kwartału 2021 +36 proc., co oznacza spadek odpowiednio o 8 i 38 pkt. proc.

Z raportu ManpowerGroup wynika, że najwięcej nowych pracowników zamierzają pozyskiwać firmy w południowo-zachodniej Polsce (+14 proc.) oraz na północy kraju (+6 proc.).

Pracodawcy z północno-zachodniej Polski deklarują bardzo niewielki wzrost zatrudnienia (+1 proc.), co zwiastuje stagnację na lokalnym rynku pracy. Zwolnienia planują przeprowadzać firmy z południowej Polski (-4 proc.), wschodniej (-6 proc.) i centralnej (-6 proc.).

Średnie firmy liczące 50-249 pracowników prognozują spadek zatrudnienia o -2 proc., a mikrofirmy (do 10 osób) o -3 proc. W najtrudniejszej sytuację znajdą się pracownicy małych przedsiębiorstw (10-49 osób), gdzie liczba etatów zmniejszy się o -4 proc.

Jak zaznaczają eksperci ManpowerGroup, wynik dla polskiego rynku pracy, zakładający redukcję zatrudnienia o 2 proc., jest drugim najgorszym wynikiem w krajach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Najwięcej obaw co do sytuacji w pierwszym kwartale 2023 roku mogą mieć Węgrzy. Tamtejsze firmy zapowiadają spadek zatrudnienia aż o 8 proc. Minimalny wzrost planują Czechy, które uplasowały się na trzecim miejscu wśród rynków pracy z najgorszymi perspektywami.

Wśród państw EMEA najwięcej ofert pracy przybędzie w Austrii (+29 proc.), Turcji (+29 proc.) i Izraelu (+28 proc.). Rok do roku niemal wszystkie kraje Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki zakładają spadek zatrudnienia netto, z wyjątkiem Turcji, która zadeklarowała wzrost o 1 pkt. proc., oraz Francji z identycznymi planami jak rok temu.