Pracodawcy zdołowani, pod nóż idzie 30 tys. etatów miesięcznie. Czy polski rynek pracy to wytrzyma?
Bądźcie spokojni, wytrzyma. Nastroje wśród pracodawców wciąż panują fatalne, perspektywy gospodarcze mamy nie lepsze, a mimo to skokowego wzrostu bezrobocia nie powinniśmy się obawiać – wynika z badań BIEC. Paradoksalnie chroni nas kiepska demografia i starzejące się społeczeństwo. Z rynku pracy odchodzi więcej osób, a mniej tam trafia.
Wzrost bezrobocia nam na razie nie grozi. Opracowany przez Biuro Inwestycji i Cykli ekonomicznych Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), który prognozuje zmiany w sytuacji zatrudnionych, w grudniu znów zmniejszył wartość.
Jak czytamy w komunikacie, stabilności na rynku pracy sprzyja demografia.
Tuż przed świętami GUS opublikował dane o bezrobociu i sytuacji na rynku pracy. W końcu listopada w urzędach pracy zarejestrowanych było 800,2 tys. bezrobotnych – o 0,5 proc. (4,2 tys.) więcej niż w październiku, ale 11 proc. (98,6 tys.) mniej niż w listopadzie 2021 r. Stopa bezrobocia rejestrowanego od września utrzymuje się na poziomie 5,1 proc. Rok do roku spadła o 0,7 p.proc.
Pracodawcy co miesiąc zwalniają ok. 30 tys. Polaków
W grudniu wszystkie składowe wskaźnika zapowiadają spadek bezrobocia. Poprawy sytuacji na rynku pracy ekonomiści upatrują w zwiększeniu szans na zatrudnienie bezrobotnych, ponieważ liczba wyrejestrowywanych z pośredniaków rośnie, a nowych osób bez pracy nie przebywa zbyt wielu.
Liczba zwalnianych z przyczyn leżących po stronie pracodawcy ustabilizowała się na poziomie około 30 tys. etatów miesięcznie. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to dużo, ale sytuacja jest lepsza niż przed rokiem. Wówczas likwidowano więcej miejsc pracy – o 8-9 tys. miesięcznie.
Biuro zauważa jednak, że przedsiębiorcy ograniczyli tworzenie nowych miejsc pracy, co już widać w statystykach pośredniaków.
Widać to również w danych Barometru Ofert Pracy, który monitoruje ogłoszenia publikowane w internecie, oraz w spadku wyrejestrowanych ze spisów bezrobotnych z powodu zatrudnienia.
Spadek ten nie jest jednak gwałtowny (około 8 proc. w skali roku), biorąc pod uwagę strukturę zarejestrowanych osób bezrobotnych
– komentuje BIEC.
Chodzi o to, że aż jedna trzecia zarejestrowanych w pośredniakach nie ma żadnych kwalifikacji, a blisko 42 proc. bezrobotnych pozostaje bez pracy dłużej niż rok (co oznacza, że że utraciła znaczną cześć posiadanych wcześniej umiejętności).
Koniunktura na rynku pracy. Delikatny powiew optymizmu
Jak podkreśla, podobne wnioski płyną z badań Głównego Urzędu Statystycznego. Badania nastrojów wśród menedżerów w przedsiębiorstwach przemysłowych oraz prognozy wielkości zatrudnienia wciąż należy interpretować jako złe, ale:
W ostatnim miesiącu uległy one nieznacznej poprawie
– odnotowuje BIEC.