Nauczyciele i policjanci uciekną na kasę do Lidla. Niesamowite podwyżki płac w marketach
Zarabiam mniej niż kasjer – skarżą się Polacy. Cóż, w zasadzie przestaje być to powodem do niepokoju. Sprzedawcy w dużych sieciach handlowych gonią w ostatnich latach zarobkowo wiele prestiżowych zawodów. Część z nich będzie niebawem zarabiać więcej, niż wynosi mediana wynagrodzeń w Polsce.
Nauczyciele i nauczycielki skarżą się od czasu do czasu, że ze względu na rachityczne podwyżki w polskiej oświacie zmuszeni są potajemnie dorabiać sobie na kasach. Czemu akurat tam?
Zestawiając zarobki obu tych dwóch grup zawodowych, trudno się temu dziwić. Niełatwo bowiem znaleźć profesję, która w ostatnich latach zaliczyła tak duży skok finansowy. Zróbmy sobie szybkie porównanie.
Nauczyciel na początku drogi zawodowej zarabia 4432 zł brutto
Wraz ze stażem pracy uposażenie rośnie. Nauczyciel mianowany dostaje już 5319 zł brutto, dyplomowany - 6796 zł brutto.
To pieniądze, które są blisko mediany zarobków w Polsce. To pojęcie pojawia się zdecydowanie rzadziej niż średniej krajowej, więc wytłumaczmy może, o co chodzi. Żeby ją ustalić statystycy szeregują sobie zarobki Polaków od najniższego do najwyższego. Następnie biorą wartość, która jest idealnie pośrodku.
Z tego powodu często pojawia się opinia, że mediana dokładniej odzwierciedla to, ile zarabia statystyczny Kowalski. Skrajnie wysokie płace nie mają wpływu na ostateczne wyliczenia. Liczy się raczej to, ilu jest takich bogatych ludzi, a nie to, jak wiele wyciągają oni na rękę. GUS po raz ostatni podał medianę na początku 2022 r., ale dane pochodzą sprzed dwóch lat.
Wówczas przeciętny Polak zarabiał 4702,66 zł brutto
Większość nauczycieli zarabia więc zbliżone pieniądze do mediany. Bo kasjerzy, przynajmniej w niektórych sieciach handlowych, zaczynają już pracownikom oświaty odjeżdżać. Niedawno pisaliśmy, że po ostatnich podwyżkach w Lidlu sprzedawcy w tym dyskoncie będą wyciągać nawet do 5600 zł brutto.
Takie pensje dostaną osoby z minimum 2-letnim stażem. Mniej doświadczeni sprzedawcy mogą liczyć na zarobki w granicach 4400-5350 zł brutto w przypadku rocznego stażu i 4200-5150 zł brutto jako początkujący.
Duży skok wynagrodzeń w przyszłym roku planuje także Biedronka. Nie znamy dokładnej skali. Na razie kasjerzy w Jeronimo Martins zarabiają na start między 3400-3940 zł brutto, potem ich płacę rosną do 3460-4090 zł brutto.
Pensje podnosi Aldi. Od stycznia początkujący kasjerzy zarobią od 3710 do 4210 zł, a sprzedawca po trzech latach pracy dostanie między 4010 zł a 4610 zł. Sieć nie precyzuje, czy chodzi o kwoty netto czy brutto, ale biorąc pod uwagę ich wysokość możemy się domyślać, że od podawanego wynagrodzenia trzeba będzie odliczyć podatek.
Nie zmienia to faktu, że poza nauczycielami z zazdrością na takie pensje może spoglądać wiele innych grup zawodowych.
Ot, chociażby policjanci
W służbach mundurowych kursant zarabia ok 5,5 tys. zł brutto, czyli mniej niż doświadczony kasjer w Lidlu. Dzielnicowy może liczyć na ok. 7,6 tys. zł brutto, Realnie dużo wyższe uposażenie zaczyna się dopiero od poziomu komendanta rejonowego, który zarabia powyżej 14 tys. zł brutto.
To i tak jednak nic w porównaniu z zarobkami archiwistów albo muzealników. Te grupy na początku kariery zawodowej zarabiają 2,7-5,7 tys. zł. Wielu przedstawicieli tych zawodów zarabia zatem realnie mniej niż kasjerzy.
Płace dyktuje wolny rynek, a ten jest nieubłagany. Prężny rozwój branży handlowej sprawił, że na kasjerów, mimo rozwoju kas samoobsługowych i sklepów autonomicznych, wciąż istnieje duże zapotrzebowanie. I dopóki tak będzie, sprzedawcy mogą liczyć na wyraźny coroczny wzrost wynagrodzeń.