Ależ oferta z USA. Chcą nam postawić więcej reaktorów jądrowych
Firma Westinghouse Electric Company opublikowała raport, w którym przekonuje, że im więcej Polska wybuduje reaktorów AP1000, tym lepiej dla Polski. Zyskać ma gospodarka i rynek pracy. Amerykanie dodatkowo wskazali na siedem polskich spółek, które będą wspierać budowę pierwszej elektrowni jądrowej w kraju.
Westinghouse EC nie zaskoczyło. Amerykanie, jak to Amerykanie przekonują, że technologia AP1000 jest zdecydowanie najlepsza. I na potwierdzenie własnych słów wskazują na przykład Chin, gdzie już pracują cztery tego typu reaktory, a budowa ośmiu kolejnych jest zaplanowana. Pomimo że przecież Pekin ma własną technologię nuklearną.
Wdrożenie naszej technologii AP1000 w Polsce reprezentuje 100-letnie partnerstwo między Stanami Zjednoczonymi a Polską w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. Badanie to dodatkowo podkreśla znaczące i długoterminowe korzyści gospodarcze, kapitał ludzki i klimat, jakie ta technologia może zapewnić krajowi, jego mieszkańcom i głęboko doświadczonemu łańcuchowi dostaw - uważa David Durham, prezes Westinghouse Energy Systems.
Przypomnijmy, że polski projekt dotyczący powstania elektrowni jądrowej, realizowany przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe, zakłada budowę trzech reaktorów wodno-ciśnieniowych Generacji III+ w nadmorskiej lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. W pierwotnych planach budowa pierwszego reaktora ma ruszyć już w 2026 r. i zakończyć się w 2033 r.
Elektrownia jądrowa: im więcej reaktorów tym lepiej?
Z raportu Amerykanów wynika przede wszystkim to, że powinniśmy budować od razu nie trzy, a sześć reaktorów w technologii AP1000. Zdaniem Amerykanów nie ma sensu się rozdrabniać.
Faza produkcji, inżynierii i budowy sześciu jednostek AP1000 przyniesie ponad 118,3 miliarda złotych wpływu na produkt krajowy brutto (PKB) i ponad 120000 osobolat bezpośredniego zatrudnienia w kraju - przekonuje Westinghouse EC.
Więcej o elektrowni jądrowej przeczytasz na Spider’s Web:
Zyskać sporo mamy też po uruchomieniu gotowych reaktorów w elektrowni jądrowej. Amerykanie przekonują, że ich jednostki będą wytwarzać co najmniej 38 mld zł PKB i tworzyć nawet 16300 miejsc pracy rocznie. W ten sposób Polska wpasuje się również w politykę klimatyczną Brukseli. Dzięki temu projektowi uda się zredukować 39 proc. emisji CO2, zapewniając jednocześnie 13 mln gospodarstw bezemisyjną energię.
Siedem polskich firm przy budowie atomu
Publikacja raportu okazała się dobrą okazją też do zaprezentowania siedmiu polskich dostawców do wsparcia budowy nadmorskiej elektrowni jądrowej w Polsce. Chodzi o: Polimex Mostostal Siedlce, Baltic Operator (Grupa Przemysłowa Baltic), Mostostal Kielce, Mostostal Kraków, ZKS Ferrum, Famak i Energomontaż-Północ Gdynia. Ta ostatnia firma dostarczała już swoje stalowe konstrukcje w ramach budowy bloku jądrowego Olkiluoto 3 w Finlandii.
Zaangażowanie wiodących dostawców, takich jak ci, których ogłosiliśmy, będzie miało kluczowe znaczenie dla realizacji tego wizjonerskiego projektu elektrowni jądrowej przez Westinghouse - nie ma cienia wątpliwości David Durham.
Amerykanie przekonują, że selekcję przeprowadzono w sposób przejrzysty i konkurencyjny, z uwzględnieniem wymogów zapewnienia jakości mających zastosowanie do wyposażenia wysp nuklearnych.