Polska energetycznym mocarstwem. Wystarczy, że pogodzimy OZE z atomem
W ostatnim czasie cała Polska debatuje nad zasadnością powstania elektrowni jądrowej w Polsce i jest ona jak najbardziej na miejscu. Wszystkich interesuje, czy elektrownie jądrowe są w ogóle dobrym rozwiązaniem i czy mogą działać w symbiozie z OZE. Pozostaje jednak jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi, choćby czy OZE jest w stanie zmniejszyć koszty energii do czasu jej powstania? I dlaczego tak istotne jest, aby elektrownia jądrowa w Polsce powstała możliwie najszybciej? Na nurtujące wszystkich pytania odpowiadają eksperci Euros Energy.
Na świecie pracuje obecnie 440 reaktorów jądrowych. Z danych International Energy Agency wynika, że energia jądrowa, z około 413 GW mocy działającymi w 32 krajach, już teraz przyczynia się do minimalizacji kryzysu klimatycznego. Co więcej, dzięki tym elektrowniom unikamy 1,5 Gt globalnych emisji i 180 mld m3 globalnego zapotrzebowania na gaz rocznie.
W obliczu dzisiejszego globalnego kryzysu energetycznego zmniejszenie zależności od importowanych paliw kopalnych to priorytet w zakresie bezpieczeństwa kraju. Warto więc zadbać o odpowiednią dywersyfikację źródeł energii i popatrzeć w nieco inną stronę poczekać – mówi dr Kamil Kwiatkowski, Dyrektor ds. Projektów Badawczych, Euros Energy.
OZE to idealne wsparcie dla reaktorów jądrowych
Ekspert uważa, że że istotnym wsparciem dla energetyki jądrowej, która również opiera się na paliwie kopalnym – tylko w tym przypadku nie węglu czy gazie, ale uranie – mogą okazać się odnawialne źródła energii oraz odpowiednio zastosowane i relatywnie tanie sezonowe magazyny ciepła.
Co więcej, technologie OZE można w szybki sposób wdrożyć zarówno do ciepłownictwa, jak i do wybranych elektrowni. Jest to dość istotna kwestia z perspektywy, że na pierwsze elektrownie jądrowe musimy jeszcze poczekać – komentuje dr Kamil Kwiatkowski.
OZE to bardzo efektywne rozwiązanie, dzięki któremu można ograniczać produkcję CO2 do atmosfery. Kiedy system dodatkowo będzie wspomagany przez ekologiczne, lokalne źródła jak np. biogazownie, znacząco może pomóc to w zapewnieniu bezpiecznych, zróżnicowanych i niskoemisyjnych systemów elektroenergetycznych i niezależności energetycznej.
Dlatego warto konsekwentnie rozwijać odnawialne źródła energii wraz z magazynowaniem energii elektrycznej i sezonowym magazynowaniem ciepła oraz systematycznie poprawiać efektywność energetyczną – tłumaczy Dyrektor ds. Projektów Badawczych, Euros Energy.
Połączenie OZE z energią atomową wydaje się przyszłościowym kierunkiem dla polskiej energetyki
Odnawialne źródła energii, w szczególności wiatr i słońce, odgrywają ogromną rolę w systemie energetycznym. W ubiegłym roku zielona transformacja nabrała tempa. Według Instytutu Fraunhofer w 2023 r., aż 23,7 proc. polskiej produkcji energii elektrycznej pochodziło ze źródeł odnawialnych. Co więcej, w roku 2024 możemy spodziewać się kolejnych rekordów produkcji energii elektrycznej z fotowoltaiki i turbin wiatrowych, a wszystko to pomimo dramatycznej skali odmów przyłączenia nowych źródeł OZE do sieci elektroenergetycznej co również wskazuje na dynamiczny rozwój sektora.
Należy zauważyć także, że źródła te są stosunkowo tanie w budowie i pozwalają na spore oszczędności w krótkiej perspektywie czasu. Oczywiście należy podkreślić, że wielkość́ produkcji energii odnawialnej dla farm fotowoltaicznych i turbin wiatrowych zależy od pory dnia, pogody oraz regionu. Czynniki te powodują dużą, choć dającą się prognozować zmienność w jej generacji. Magazyny energii elektrycznej są bezpośrednią odpowiedzią na ten problem, ponieważ przechowają energię powstałą w czasie szczytowej produkcji np. w słoneczny, wietrzny dzień i uwolnią ją, gdy produkcja zmaleje np. nocą lub w bezwietrzne dni, lub w przypadku przerwy w dostawie prądu – podaje ekspert.
Więcej wiadomości o magazynach energii
Ekspert wskazuje, że bardzo istotną rolę odgrywają również magazyny ciepła i chłodu, które nadal nie są powszechnie stosowane w Polsce. Mogą być one ładowane z wykorzystaniem energii elektrycznej w czasie dużej nadprodukcji OZE i rozładowane w momencie braku produkcji OZE. W ten sposób zwiększają elastyczność i stabilność sieci elektroenergetycznej.
Kwiatkowski wspomina też, że połączenie OZE z energią atomową wydaje się przyszłościowym kierunkiem dla polskiej energetyki, łączącym zalety obu tych technologii: zrównoważoną i odnawialną produkcję energii z OZE oraz stabilną i niskoemisyjną produkcję z elektrowni jądrowych.
Na ten moment na elektrownię jądrową musimy jeszcze nieco poczekać, ale dzięki wdrażanym obecnie demonstratorom technologii, możemy w praktyce pokazać, jak może wyglądać w przyszłości nowoczesne i zdekarbonizowane ciepłownictwo oparte m.in. na OZE. Takie projekty dają nam również szansę na spełnienie unijnych wymogów w czasie oczekiwania na atom – podsumowuje dr Kamil Kwiatkowski.
Warto przypomnieć, że Parlament Europejski zgodził się, aby atom uznać za zieloną energię w okresie przejściowym odchodzenia od węgla.