Złoto przebiło kolejną barierę tym razem 3300 dol. i ustanowiło nowy rekord na poziomie 3350 dol. za uncję. Taką wycenę Goldman Sachs prognozował miesiąc temu, ale dopiero na koniec roku. Nagły wzrost ceny kruszcu jest spowodowany ucieczką inwestorów od amerykańskich obligacji w stronę bezpiecznej przystani, jaką od lat jest właśnie złoto.

Już w ubiegłym tygodniu cena złota wzrosła aż o 200 dol. (6,5 proc.) i osiągnęła kolejny rekord, przekraczając 3200 dol. za uncję. Natomiast ten tydzień przyniósł kolejne, nagłe wzrosty, a cena złota poszybowała w środę po godz. 10 rano do niewidzianych wcześniej poziomów.
Złoto szybuje powyżej rekordowego poziomu 3.300 USD za uncję po tym, jak główne ośrodki analityczne z Goldman Sachs na czele podkręcają prognozy dot. ceny docelowej kruszcu. Atmosfera wokół złota w tym zakupy banków centralnych sprzyja wzrostowi cen, ale czy aż tak szybkiemu? To powoli zaczyna przypominać bańkę - komentuje Jacek Rzeźniczek, analityk Stooq.pl
I wcale nie zapowiada się, że to już koniec. Wręcz przeciwnie - niektórzy analitycy uważają, że cena złota dopiero się rozkręca.
Kolejnym kamieniem milowym dla złota jest 3500 dol. Spodziewaj się tego wkrótce - zapowiada Ross Norman, niezależny analityk, cytowany przez agencję Reuters.

Cła Trumpa zwiększyły boom na złoto
W ostatnim tygodniu rynki spłynęły czerwienią, a dolar osłabił się w stosunku do złotego do dawno nie widzianych poziomów, o czym pisaliśmy w Bizblog. Chaotyczna polityka celna prezydenta Donalda Trumpa sprawiła, że inwestorzy, którzy nie lubią niepewności, ruszyli po złoto, co skutkowało silnym wzrostem ceny kruszcu.
Z wypowiedzi prezydenta USA oraz ich stylu wyłania się także obraz coraz mniejszej pewności skutków podejmowanych decyzji. O ile jeszcze do niedawna można było zakładać, że każdy jego ruch jest częścią wielopoziomowego planu, o tyle obecnie decyzyjny chaos może wskazywać, że przestaje on nad sytuacją panować – mówi Tomasz Gessner, główny analityk Tavex.
I wskazuje, że w to założenie wpisują się także wypowiedzi sekretarza Departamentu Skarbu Scotta Bessenta, który krytykował eskalację wojny celnej z Chinami, przy okazji inicjując plotki o swoim odejściu.
Gdyby do niego doszło w tak krótkim czasie po przejęciu władzy przez republikańską administrację, byłby to dla inwestorów sygnał chaosu na najwyższym szczeblu. W kontekście kolejnych rekordów notowań złota warto także pamiętać, że jest ono między innymi ubezpieczeniem od nieodpowiedzialności polityków – wyjaśnia ekspert.
W ostatnich dniach inwestorzy bardziej wybierali złoto niż amerykańskie obligacje skarbowe. W dodatku prawdopodobnie Chiny, które za raz po Japonii są największym zagranicznym posiadaczem amerykańskich obligacji, na koniec 2024 r. posiadały ich równowartość 759 mld dol., zaczęły je sprzedawać, co jeszcze mocniej zdynamizowało ten proces.
Więcej o złocie przeczytasz na Bizblog.pl:
Złoto - bezpieczna przystań inwestorów
Od początku 2025 roku cena kruszcu wzrosła już o ponad 20 proc. Z danych firmy Tavex wynika, że to jeszcze nie tylko spekulacyjny boom, bo popyt na złoto wśród inwestorów indywidualnych dynamicznie rośnie.
W I kw. 2025 roku klienci Tavex zakupili aż 16 345 uncji złota, podczas gdy rok wcześniej było to 11 299 uncji – to wzrost aż o ponad 44 proc. rok do roku - wskazuje firma.
W ostatnim czasie zainteresowanie złotem wyraźnie przyspieszyło. Natomiast w ciągu ostatnich pięciu lat złoto zyskało na wartości aż 87,51 proc., co czyni je jednym z najbardziej stabilnych i zyskownych aktywów dekady.