Bezpieczny kredyt już trzęsie rynkiem. Rząd dał pieniądze, ale deweloperzy nie dali mieszkań
Bezpieczny Kredyt 2 proc. poruszył rynek mieszkań. Wąskim gardłem jest podaż lokali i wydajność banków – ostrzega Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego CBRE.
Ministerstwo Rozwoju chwali się, że do 26 lipca złożono 12,5 tys. wniosków o Bezpieczny kredyt 2 proc., ale prawda jest taka, że rząd mocno nie doszacował zainteresowania własnej akcji, bo przed startem programu zapowiadał, że do końca roku obsłuży ok. 11 tys. wniosków. W takiej sytuacji trudno się dziwić temu, jak zareagował rynek.
Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego CBRE, w obszernym komentarzu wskazuje, że część zainteresowanych używanymi mieszkaniami czeka na zniesienie podatku od czynności cywilnoprawnych, więc duża część bieżącego zainteresowania kieruje się na rynek pierwotny, na którym oferta nowych lokali jest uboga.
W Warszawie na początku lipca była najniższa od ponad dekady i wynosiła nieco ponad 11 tys. – wynika z danych CBRE i REDNET Property Group. Wąskim gardłem mogą być również możliwości banków, które muszą obsłużyć więcej wniosków przy niższej liczbie dostępnych pracowników, związanej z sezonem wakacyjnym – ostrzega Agnieszka Mikulska.
Banki na wakacjach, a chętnych na hipoteki przybywa
Ekspertka CBRE podobnie jak inni wskazuje, że w zestawieniu z wysokością stóp procentowych (6,75 proc.) oferta Bezpiecznego Kredytu 2 proc. jawi się bardzo atrakcyjnie, więc nie powinniśmy się dziwić, że nieco ponad trzech tygodni złożono 12,5 tys. wniosków.
Choć na razie jest za wcześnie, by obserwować problemy z ich przetwarzaniem, pojawiają się już pytania o możliwości obsługi klientów – wskazuje Mikulska.
Jak dodaje, że problemy mogą wynikać z faktu, że mamy wakacje i w bankach jest mniejsza liczba pracowników.
Szczególnie że na razie tylko osiem ze wszystkich banków obsługuje program. Ich oferty są różne, co oznacza, że łatwo je porównać i wybrać najlepszą, która spełni oczekiwania znacznej liczby klientów.
Klienci szukają ofert, deweloperzy czekają
Ekspertka CBRE zauważa, że w stolicy deweloperzy są znacznie mniej aktywni niż klienci.
Inwestorzy wciąż są w posiadaniu rezerwy mieszkań z pozwoleniami na budowę. W pierwszej połowie roku zaczęli z niej korzystać, ale podchodzą do tego z dużą ostrożnością. Do sprzedaży wracają także mieszkania, które zostały wprowadzone na rynek w 2022 roku przed wejściem nowej ustawy deweloperskiej, a następnie z niego cofnięte – relacjonuje Mikulska.
Z danych CBRE i REDNET Property Group wynika, że w pierwszym kwartale na rynek wprowadzono łącznie 2156 lokali, a w drugim – 2572. Mimo to liczba nowych mieszkań w ofercie w Warszawie na początku lipca br. była najniższa od ponad dekady i wynosiła 11 094.
Na razie na początku obowiązywania programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. nie widzimy dużo wyższej aktywności deweloperów. Czekają oni raczej na rozwój sytuacji i sprawdzają, na ile trwałe będzie poruszenie po stronie klientów – konkluduje.
Wzrost cen mieszkań przeskoczył inflację
Większe zainteresowanie mieszkaniami i słaba podaż powodują, że bardzo szybko zaczęły rosnąć ceny nieruchomości. I w tym wypadku zapewnienia Ministerstwa Rozwoju rozminęły się z rzeczywistością, o czym wspominała już Agata Kołodziej.
Z danych CBRE i REDNET Property Group wynika, że w Warszawie średnia cena ofertowa za metr kwadratowy lokalu w czerwcu wynosiła 15 303 zł – o 12,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Agnieszka Mikulska zauważa, że to oznacza wzrost powyżej inflacji (11,4 proc.), ale jak zaznacza, deweloperzy w związku ze startem programu Bezpieczny kredyt 2 proc. wprowadzili na rynek także tańsze mieszkania, których cena w drugim kwartale była niższa i wyniosła 13 982 zł za mkw.
W obecnej sytuacji dużego zainteresowania lokalami i ograniczonej oferty ceny mieszkań dalej będą rosły. Nadzieję na zmianę tego trendu daje poszerzenie oferty o kolejne przystępne cenowo mieszkania – zapowiada ekspertka CBRE.
Mieszkania kupionego za rządowy kredyt szybko nie wynajmiesz
Mikulska wskazuje, że stopy procentowe pozostają na relatywnie wysokim poziomie, więc Bezpieczny Kredyt 2 proc. jest atrakcyjną opcją i zainteresowanie nim pozostanie na razie duże. Tym bardziej że w niektórych lokalizacjach spłata rat kredytu może być korzystniejsza niż wynajem mieszkania.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że część osób mimo atrakcyjnych warunków nie zdecyduje się na zakup, nie chcąc ograniczać swojej mobilności. A żeby utrzymać dopłaty związane z rządowym programem, zakupionego w ten sposób mieszkania nie można przez 10 lat wynajmować – przypomina Agnieszka Mikulska.