REKLAMA

Babciowe już gotowe. Państwo będzie płacić matkom za powrót do pracy

Projekt ustawy wprowadzającej nowe świadczenie dla matek powracających na rynek pracy jest już gotowe i wkrótce zajmie się nim rząd. Minister zdrowia Izabela Leszczyna potwierdziła, że jedna z głównych obietnic wyborczych trafi wkrótce na produkcję, ale nie wiadomo na razie, kiedy nastąpią pierwsze wypłaty. Babciowe to świadczenie dla kobiet, które zdecydują się na powrót do pracy po urlopie macierzyńskim. Jego wysokość będzie uzależniona od tego, kto zajmie się dzieckiem.

Babciowe już gotowe. Państwo będzie płacić matkom za powrót do pracy
REKLAMA

Aktywizacja zawodowa kobiet, które po urodzeniu dziecka zastanawiają się nad powrotem do pracy, to główny cel nowego świadczenia znanego jako „babciowe”. Obietnica wprowadzenia dopłaty w wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie została złożona przez polityków Koalicji Obywatelskiej w czasie kampanii wyborczej i właśnie nadchodzi czas jej realizacji. Dziś wiemy jednak, że będą trzy poziomy dopłat.

REKLAMA

Babciowe jeszcze w tym roku

Mamy gotowy projekt babciowego, czyli dodatkowe świadczenie dla młodych rodziców, którzy są aktywni zawodowo i niebawem zajmie się nim Rada Ministrów i trafi do Sejmu – powiedziała w Polsat News minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Choć program będzie skierowany do kobiet, z definicji będzie inkluzywny, o czym świadczy sama jego nazwa – „Aktywny Rodzic”. Realizację „finansowego wsparcia kobiet, które wracają na rynek pracy po urodzeniu dziecka” rząd już w grudniu wpisał do projektu ustawy budżetowej na 2024 rok i zabezpieczył na ten cel półtora miliarda złotych.

Świadczenie ma być wypłacane powracającym na rynek pracy matkom dzieci w wieku do trzech lat. Podstawowym warunkiem przyznania tego świadczenia będzie powrót matki do pracy po urlopie macierzyńskim, co z jednej strony ma aktywizować zawodowo kobiety, a jednocześnie ma wspierać finansowo rodziny, które zdecydowały się na posiadanie dzieci.

Więcej o świadczeniach socjalnych przeczytacie w tych tekstach:

Będzie też warunek finansowy uzyskania prawa do nowego świadczenia. Powrót do pracy ma być na serio, dlatego babciowe ma być wypłacane tylko tym matkom, które zarabiają co najmniej tyle, ile wynosi wynagrodzenie minimalne brutto. Przypomnijmy, że od lipca płaca minimalna to 4,3 tys. brutto. Czy warunek ten utrzyma się w projekcie ustawy, który trafi pod obrady rządu, dowiemy się niebawem.

Jak informuje Business Insider Polska, wysokość babciowego ma zależeć od tego, czy dzieckiem zajmie się właśnie babcia lub ktoś inny z rodziny, niania, czy też trafi ono do żłobka. W pierwszych dwóch przypadkach dopłata ma wynosić 1,5 tys. zł, ale jeśli dziecko trafi do żłobka, to świadczenie będzie najprawdopodobniej niższe. Z kolei w sytuacji, gdy matka pozostanie z dzieckiem w domu, świadczenie miałoby wynieść 500 zł.

Aktywizacja zawodowa kobiet

Nowe świadczenie nie jest jedynym pomysłem rządu na aktywizację zawodową kobiet. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powołało do życia Radę ds. Kobiet na Rynku Pracy. Jej zadaniem ma być inicjowanie i wspieranie działań na rzecz poprawy sytuacji kobiet na rynku pracy oraz pilnowanie równości kobiet i mężczyzn w sferze publicznej, zawodowej i prywatnej.

REKLAMA

Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk deklaruje, że rolą Rady będzie też opracowanie kierunków działań, których celem będzie zapewnienie równości kobiet i mężczyzn na rynku pracy, a także przedstawianie resortowi propozycji rozwiązań w zakresie poprawy sytuacji kobiet na rynku pracy. Rada ma też inicjować działania promujące równowagę między życiem rodzinnym i zawodowym, w tym zachęcać ojców do korzystania z uprawnień pracowniczych związanych z rodzicielstwem.

Wyzwań, z jakimi mierzą się wciąż kobiety, Polki na polskim rynku pracy jest niezwykle wiele. Pierwszym z nich jest oczywiście istniejąca wciąż luka płacowa czy będąca jej konsekwencją luka emerytalna. Kobiety pracują nie mniej ciężko i z nie mniejszym zaangażowaniem jak mężczyźni, a wciąż pojawiają się sytuacje, w których na tych samych stanowiskach zarabiają mniej niż ich koledzy  wskazała Dziemianowicz-Bąk.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA