REKLAMA

Żywność będzie tanieć! Mamy listę produktów, za które wkrótce zapłacisz mniej

Powtórzę jeszcze raz: nie chodzi o to, że niektóre produkty żywnościowe będą drożeć już znacznie wolniej, ale dosłownie TANIEĆ, choć firmy i związki branżowe straszą znów podwyżkami w skali 10-30 proc. niemal na wszystko. Ale jak posłuchacie niezależnych analityków bankowych, którzy nie mają interesu, żeby nakręcać nas na podwyżki, okaże się, że z cenami chleba może stać się coś dziwnego. Dowiecie się też, że wołowina stanie się bardziej przystępna, za to wieprzowinę można już zacząć odstawiać.

kontrola paragonów skarbówka
REKLAMA

Michał właśnie nastraszył was podwyżkami cen żywności w 2023 r. I coś w tym jest, że dużo lżej na zakupach nam wcale w tym roku nie będzie, to na pewno. Ale te dane, o których pisał, pochodzą najczęściej ze związków branżowych, które mają interes w tym, żeby mówić, że musi być drożej.

REKLAMA

A wiecie, kto takiego interesu nie ma i na rynek żywności patrzy chłodno, bez próby kręcenia swoich interesów? Analitycy bankowi, którzy tutaj dla mnie są bardziej wiarygodni. I tym razem analitycy PKO BP mają lepsze wieści niż moglibyście się spodziewać.

Chleb może taniej, a olej rzepakowy przestanie być płynnym złotem

Pamiętacie, jak wiele miesięcy temu piekarze straszyli chlebem po 10 zł? Na razie do tej ceny daleko, według bazy danych dlahandlu.pl w ostatnim miesiącu, czyli pomiędzy 4 grudnia a 4 stycznia średnia cena kilogramowego bochenka w Polsce wynosiła 4,92 zł. Co więcej, okazuje się, że szans, by poziom 10 zł dalej gonić w tym roku raczej nie ma. Przeciwnie, kierunek zmian cenowych powinien się zmienić – wynika z analizy AgroNawigator PKO BP.

Kluczowe jest to, co będzie się działo na rynku zbóż, a według analityków, cena skupu pszenicy w 2023 r. może spaść nawet o 15 proc., a jeśli by jednak wzrosła, to zaledwie o 1 proc.

Powodem ma być mniejszy popyt na zboża wywołany przez spowolnienie gospodarcze. Choć z drugiej strony oczywiście wojna w Ukrainie i niższe zbiory tamże mogą utrzymywać ceny na ciągle podwyższonym poziomie. Ostatecznie jednak, po rozważeniu obu argumentów, szansa na obniżki cen jest większa.

Drugim produktem, wokół którego w poprzednim roku było mnóstwo zamieszania, był olej rzepakowy, którego cena wystrzeliła w kosmos z powodu wojny w Ukrainie, która jest dużym jego producentem. W kosmos oznacza, że przez rok cena oleju skoczyła o ok. 90 proc. To w Polsce. W Niemczech olej zaczął być nawet w pewnym momencie reglamentowany.

Ale sytuacja się uspokaja. Niedawno portal APK-Inform podawał, że ceny ofertowe eksporterów rzepaku na Ukrainie spadają od połowy grudnia. Widzą to też analitycy PKO BP i zakładają, że dalsze obniżki cen rzepaku są bardzo prawdopodobne, więc kupując olej w kolejnych miesiącach, powinni to odczuć w końcu także konsumenci.

I jeszcze wołowina, ta również powinna w tym roku tanieć. AgroNawigator pisze, że w tym roku średnia cena skupu bydła będzie niższa przynajmniej o 8 proc. r/r. Presja na świecie się zmniejszy, a w samej Unii Europejskiej ma się poprawić sytuacja dochodowa producentów bydła, więc nie będą musieli już tak cisnąć z cenami, a drugiej strony spowolnienie gospodarcze zwyczajnie zmniejszy popyt na mięso wołowe.

Z kurczakami to różnie może być. Przewidywana zmiana cen skupu drobiu mieści się w zakresie od -4 proc. do +6 proc., ale ostatecznie w całym 2023 r. ceny pewnie będą jednak nieco wyższe niż w 2022 r.

Wieprzowina i mleko zdrożeją

No to teraz czas na złe wieści. Skoro już jesteśmy przy mięsie, w tym roku drożeć będzie wspomniana już wieprzowina. O ile? Jakieś 2-11 proc. w stosunku do 2022 r. Ale to prognoza na pierwszą połowę 2023 r. W drugiej mogą przyjść spadki cen i to nawet o 4-15 proc. Powód? Spadek cen pasz.

Podrożeje pewnie też mleko, nawet o jakieś 10 proc. I to głównie w pierwszej połowie 2023 r. Potem ceny mogą lekko spadać.

No i jeszcze warzywa i owoce. Kto śledzi ceny żywności dokładnie, wie, że akurat warzywa i owoce w poprzednim roku nie cisnęły konsumentów tak jak inne kategorie żywności. Drożały, owszem, ale kiedy w listopadzie cała kategoria żywność i napoje bezalkoholowe wzrosła o 22,3 proc. r/r, owoce podrożały o 16,3 proc., a warzywa o 15,4 proc.

I niestety teraz presję na wzrost cen będą wywierać koszty ogrzewania, bo warzywa uprawiane pod osłonami będą znacznie droższe w produkcji. Droższe też będzie ich przechowywanie, choć ponoć trochę ratować sytuację mają importowane warzywa.

REKLAMA

Owoce też będą drożeć, a największym winnym mają być jabłka, bo ich zapasy będą mniejsze.

Cóż, wygląda na to, że taniejący chleb to może być za mało, żebyśmy w tym roku odetchnęli w sklepach z odpowiednio skonstruowaną listą zakupów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA