Zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Złoty się umacnia
Niepewność otaczająca kolejną kadencję Donalda Trumpa nie szkodzi naszej walucie w dniu zaprzysiężenia tego kontrowersyjnego polityka na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Złoty nawet lekko umacnia się do wszystkich najważniejszych dla naszego kraju walut – dolara, euro, franka i funta. Na umacnianie się naszej waluty wpływają jednak także ostatnie wypowiedzi prezesa NBP o tym, że obniżka stóp procentowych w najbliższym czasie byłaby niewskazana.
Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem w poniedziałek jest zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta USA i jest to szczególnie istotne z gospodarczego punktu widzenia, ponieważ polityk ten zapowiedział natychmiastowe wprowadzenie w życie wielu decyzji o potencjalnie poważnych konsekwencjach. Może chodzić o istotne zmiany w polityce klimatycznej i energetycznej Stanów Zjednoczonych, ale także o rozpoczęcie deportacji nielegalnych imigrantów.
Notowania złotego stabilne
Potencjalna destabilizacja gospodarcza wynikająca z pierwszych decyzji Trumpa nie szkodzi jednak złotemu, ponieważ nasza waluta umacnia się w poniedziałek. Najwyraźniej większy wpływ na kurs złotego mają najnowsze wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego, który opowiedział się za odłożeniem obniżek stóp procentowych nawet do jesieni. Wysokie stopy procentowe zwykle umacniają walutę, sprawiając, że inwestowanie w nią jest bardziej opłacalne.
Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej prezes NBP Adam Glapiński oświadczył, że obniżenie stóp procentowych będzie możliwe dopiero wtedy, gdy inflacja CPI osiągnie swój szczyt, a prognozy wykażą systematyczny spadek inflacji w kierunku celu w nadchodzących kwartałach. Podkreślił jednak, że obecnie żaden z tych warunków nie został spełniony, a rozmowy o potencjalnych obniżkach mogą powrócić dopiero jesienią, prawdopodobnie w październiku.
W oczekiwaniu na dzisiejszą inaugurację prezydentury D. Trumpa dolar marginalnie umocnił się względem euro, a EURUSD był notowany w okolicy 1,03. W kraju konferencja Prezesa A. Glapińskiego umocniła złotego – kurs EURPLN obniżał się w kierunku 4,25, a USDPLN w kierunku 4,13. Na krajowym rynku długu rentowności obligacji minimalnie wzrosły – czytamy w Dzienniku Ekonomicznym PKO BP.
Wczesnym popołudniem w poniedziałek za dolara płaci się 4,12 zł, czyli o prawie 3 gr mniej niż w piątek, a kurs euro spada o niecały grosz do 4,25 zł. Względem złotego po o około dwa grosze osłabiają się funt brytyjski (5,02 zł) i frank szwajcarski (4,51 zł).
Więcej o walutach przeczytasz na Bizblog.pl:
Przedział 4,25-28 za euro wydaje się nadal obszarem ciążenia dla notowań złotego, a kluczowe dla perspektywy notowań krajowej waluty pozostają czynniki zewnętrze, w tym decyzje gospodarcze i geopolityczne nowego prezydenta USA. W tym tygodniu poznamy także porcję krajowych danych makro za grudzień, które w naszej ocenie raczej nie wpłyną pozytywnie na postrzeganie polskiej waluty (słabość przemysłu i budownictwa). W efekcie złoty może zakończyć ten tydzień bliżej górnej granicy wspomnianego przedziału – czytamy z kolei w komentarzu ING.
Polityka gospodarcza USA wobec Chin i Rosji
Główny Ekonomista XTB dr Przemysław Kwiecień wskazuje, że jak na ten poziom emocji, na rynku walut jest „dość spokojnie”. Wskazuje, że choć dane o inflacji w USA w ubiegłym tygodniu pomogły w niewielkim odbiciu na rynku długu, ogólny obraz danych nie był dla dolara niekorzystny. Ekonomista zwraca uwagę, że w tym tygodniu z danych makro najważniejsze będą wstępne indeksy PMI, które poznamy dopiero w piątek.
Dziś o 17.30 rozpocznie się ceremonia inauguracji, po której Donald Trump ma podpisać podobno ponad 100 dekretów. Wiele z nich będzie mieć charakter medialny. Dla rynków liczą się cła, podatki i polityka wobec Pekinu oraz Moskwy – podkreśla dr Przemysław Kwiecień.