USA wybrały prezydenta. Złoty gwałtownie się osłabił
W środę rano stało się jasne, że prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Donald Trump. Rynki zareagowały błyskawicznie. Dolar gwałtownie się umocnił, co oznacza, że kurs złotego względem amerykańskiej waluty zaliczył gwałtowny spadek. Wystarczyło kilka godzin, by kurs dolara wzrósł z 3,97 zł do maksymalnie 4,07 zł.
Na oficjalne wyniki wyborów prezydenckich w USA będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, ale na podstawie wyników z poszczególnych stanów nie ma najmniejszych wątpliwości, że zwycięzcą pojedynku z Kamalą Harris jest Donald Trump. Wątpliwości nie ma z pewnością rynek, który zareagował gwałtowną zmianą kursu dolara i kryptowalut. Bardzo mocno względem amerykańskiej waluty osłabił się złoty.
We wtorek kurs dolara znajdował się wyraźnie poniżej granicy 4 zł, a minimalny kurs wyniósł 3,97 za dolara. W środę rano nastąpiło gwałtowne osłabienie się naszej waluty i kurs dolara w pewnym momencie przebił 4,08 zł. Po godzinie 9.00 amerykańska waluta była wyceniana na około 4,06 zł.
Na rynkach finansowych już widać duże ruchy. Dolar znacząco umacnia się wobec wszystkich walut, a najbardziej wobec meksykańskiego peso, a także złotego, korony czeskiej i forinta. Te pierwsze ruchy sugerują, że inwestorzy wyceniają zwiększone ryzyko geopolityczne – ocenia Ignacy Morawski, główny ekonomista „Pulsu Biznesu”.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl wskazuje, że bardzo dotkliwie przeceniane jest euro, waluty skandynawskie, a także jen. Ekonomista jest jednak sceptyczny, czy ten silny skok to początek długotrwałego trendu w notowaniach dolara. Sawicki przypomina, że poprzednia kadencja Trumpa „nie stała pod znakiem dominacji amerykańskiej waluty, a raczej niepewności i niestabilności notowań”.
Naturalnie teraz bardzo ważne będą nominacje i zapowiedzi pierwszych działań. Bardzo często prawda kampanii znacznie różni się od prawdy rządów, choć w przypadku Trumpa ta różnica może być mniejsza. Jeszcze jutro czeka nas posiedzenie Fed, który zapewne uzna, że najbezpieczniej będzie obniżyć stopy o 25 bp (do 4,5-4,75 proc.) i poczekać na rozwój sytuacji – pisze z kolei dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Na wynik wyborów zareagowała też amerykańska giełda. Indeks Dow poszedł w górę o 2,9 proc., S&P 500 o 2,3 proc., a Nasdaq wzrósł o 1,8 proc. Ponieważ powrót Trumpa oznacza wzmocnienie kursu protekcjonistycznego w polityce handlowej USA, aż o 4,4 proc. wzrosła rentowność 10-letnich obligacji. Na dłuższą metę może to pokrzyżować plany obniżenia stóp procentowych przez Fed, a nałożenie nowych ceł na import towarów z Chin i innych krajów może wywołać presję inflacyjną.
Od wrześniowego posiedzenia Fed wyceny obniżek stóp procentowych spadły po części ze względu na lepsze dane, ale po części właśnie na zapowiedzi nowych stawek celnych w kampanii, które teraz będą mogły być realizowane. To podnosi rentowności obligacji i umacnia dolara – wyjaśnia Przemysław Kwiecień.
Analityk XTB ocenia, że dla polskiego rynku wybór Trumpa „raczej nie jest pozytywny”, szczególnie w krótkim terminie, bo mocny dolar oznacza odpływ kapitału z rynków wschodzących. Kwiecień uważa, że problemy Europy mogą się pogłębić w wyniku powiększonego protekcjonizmu USA, a do tego dochodzi większa niepewność związana z sytuacją na Ukrainie.