W czwartek złoty nieznacznie się osłabił w stosunku do euro i dolara, ale to raczej oznaki stabilizacji po wcześniejszy gwałtownym umocnieniu się naszej waluty. Eksperci oceniają, że obecne bardzo mocne ruchy na rynku walutowym są w dużej mierze efektem zawirowań w światowej gospodarce.
Dolar amerykański umacnia się wobec złotego oraz innych walut po ogłoszeniu przez administrację USA nowych ceł na import z Kanady, Meksyku, Chin oraz Unii Europejskiej. Zapowiedzi Donalda Trumpa spowodowały gwałtowną reakcję rynków, co przełożyło się na osłabienie euro oraz złotego i wzrost wartości dolara.
Polski złoty kontynuuje dynamiczną aprecjację. W ciągu ostatnich dni zyskał wyraźnie na wartości wobec głównych walut – zarówno w ujęciu dziennym, tygodniowym, jak i od początku roku. W stosunku do poniedziałkowego zamknięcia (24 lutego) złoty umocnił się wobec euro do poziomu 4,14 zł, co oznacza, że EUR/PLN osiągnął najniższą wartość od 2018 roku.
Złoty kontynuuje doskonałą passę. Po raz kolejny osiągnął poziomy niewidziane od kwietnia 2018 roku. Kurs EURPLN spadł poniżej 4,16, a para USDPLN ponownie zbliżyła się do poziomu 4,00. Skąd bierze się ta siła polskiej waluty na tle globalnej niepewności, zwłaszcza w kontekście działań prezydenta USA Donalda Trumpa? Pojawiają się głosy, że rynek gra na zakończenie wojny w Ukrainie. Pomyślcie, co może się stać, gdy okaże się to prawdą.
Złoty pod presją. Niepewność rynkowa szarpie naszą walutą
Złoty osłabił się względem dolara po wymianie ciosów pomiędzy USA a Chinami w nowej wojnie celnej i zdaniem ekonomistów nasza waluta może jeszcze się osłabić. Odroczenie 25-procentowych ceł na towary importowane z Kanady i Meksyku nieco uspokoiły sytuację, ale rynek walutowy pozostaje rozedrgany w oczekiwaniu na kolejne wstrząsy.