USA namieszały na rynku walut. Co dalej ze złotym?
Na rynkach walutowych niespokojnie – dolar traci po niższych od oczekiwań danych o inflacji w USA, zyskuje euro. Złoty w czwartek nie imponuje siłą. Niewykluczone jednak, że nasza waluta wkrótce znowu odzyska siłę.
Kurs złotego rósł od 9 czerwca, ale w czwartek na rynku jest niespokojnie i nasza waluta traci (oprócz dolara). Rano za dolara płacono 3,70 zł, za euro 4,26 zł, a za franka szwajcarskiego 4,53 zł. Kurs funta szterlinga utrzymywał się powyżej 5 zł.
To efekt wyraźnej przeceny amerykańskiej waluty, która traci na szerokim rynku po publikacji niższych od oczekiwań danych inflacyjnych z USA. Jak zauważa Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB, dolar znalazł się pod silną presją, a para EURUSD przebiła poziom 1,15, co oznacza szansę na najwyższe zamknięcie notowań od 2021 roku.
To wszystko dzieje się w momencie, kiedy rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w USA, a globalni inwestorzy okazują coraz większą niechęć wobec dolara w związku z polityką celną zapowiadaną przez Donalda Trumpa – wskazuje Stajniak.
Inflacja CPI w USA zaskoczyła rynek
Głównym katalizatorem przeceny dolara okazały się środowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) za maj. Wzrost cen wyniósł 2,4 proc. rok do roku, czyli mniej niż zakładane 2,5 proc., a inflacja bazowa utrzymała się na poziomie 2,8 proc., nieco poniżej oczekiwań rynkowych (2,9 proc.). To istotne, bo rynek obawiał się, że wzrost kosztów – w tym nowych ceł – zacznie mocno przekładać się na ceny detaliczne.
Nie zaobserwowano jednak wyraźnego wzrostu cen, m.in. ze względu na spadki cen paliw i odzieży. Dodatkowo producenci sygnalizowali wcześniej potrzebę podwyżek cen z uwagi na rosnące koszty mediów i logistyki, ale efektów tych zapowiedzi w inflacji jeszcze nie widać – zauważa analityk XTB.
Jak dodaje, rynek czeka na dane o amerykańskiej inflacji producenckiej (PPI), która może dać wskazówkę, czy firmy są w stanie przenosić koszty na konsumentów. Jeśli presja kosztowa rośnie, a inflacja konsumencka pozostaje niska – może to oznaczać, że firmy obniżają marże.
Rynek obstawia wrześniowe cięcie stóp
Michał Stajniak zauważa, że o ostatnich danych wyraźnie wzrosło prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną we wrześniu.
Jeszcze przed publikacją danych CPI rynek wyceniał ten ruch na 65 proc., dziś jest to już ponad 83 proc. – dodaje Stajniak.
Jednocześnie Donald Trump ponownie grozi nałożeniem kolejnych ceł, co nie tylko zwiększa niepewność na rynkach, ale także wzmacnia narrację o potrzebie słabszego dolara – co miałoby sprzyjać amerykańskiemu eksportowi.
Choć sekretarz skarbu USA Scott Bessent próbował tonować nastroje, mówiąc o sile rynku obligacji i solidnych fundamentach, inwestorzy na razie nie są przekonani. Dolar pozostaje pod presją.
Można odnieść wrażenie, że amerykańska administracja nie tylko nie przeszkadza w osłabieniu dolara, ale wręcz liczy na to, że niższy kurs pomoże w odbudowie przewagi konkurencyjnej amerykańskiego przemysłu – ocenia Michał Stajniak z XTB.
Jego zdaniem jeśli trend się utrzyma, USDPLN może w najbliższych dniach testować kolejne minima, a kurs EURUSD nie wyklucza dalszego ruchu w kierunku 1,16.
