Nocne naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez kilkanaście rosyjskich dronów odbiło się szerokim echem w światowych mediach. Na rynkach finansowych – przynajmniej na razie – nie widać jednak większej reakcji.

Euro kosztowało rano 4,25 zł, dolar 3,63 zł, frank 4,56 zł, a funt 4,92 zł.
Na razie nie obserwujemy zauważalnej reakcji rynków – zauważa dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Jego zdaniem inwestorzy od początku wojny na Ukrainie w dużej mierze zobojętnieli na kolejne napięcia i incydenty geopolityczne, traktując je jako element stałej gry politycznej.
Ekonomista podkreśla, że nocny nalot – będący częścią szerszej eskalacji rosyjskiej agresji – wpisuje się w szerszy kontekst po spotkaniu Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce.
Zamiast kroków w stronę pokoju, zobaczyliśmy dalszą eskalację – wskazuje Przemysław Kwiecień.
Złoto na rekordach, złoty stabilny
Choć złoty pozostaje stabilny wobec głównych walut, w tym dolara i euro, na rynkach surowcowych widać wyraźnego beneficjenta obecnych napięć.
Absolutnym wygranym takiej scenerii jest złoto, którego cena osiągnęła kolejny historyczny rekord, powyżej 3670 dolarów za uncję – podkreśla ekonomista.
Jego zdaniem złoto nie reaguje na pojedyncze wydarzenia punktowo, lecz premiuje go rosnąca atmosfera globalnego zagrożenia i trwałego napięcia geopolitycznego.
Polityka i gospodarka w tle
Kwiecień zwraca uwagę także na inne czynniki ryzyka politycznego – od izraelskiego ataku w Katarze, po kryzys rządowy we Francji, gdzie prezydent Emmanuel Macron powierzył misję stworzenia rządu swojemu zaufanemu współpracownikowi Sebastienowi Lecornu.
Na najbliższe dni kluczowe dla rynków będą dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych.
Dzisiejsze dane o cenach producentów i jutrzejszy raport o inflacji konsumenckiej są ostatnimi tak ważnymi przed wrześniową decyzją Fed – zaznacza główny ekonomista XTB.
Czytaj więcej w Bizblogu o wojnie na Ukrainie