REKLAMA

Wielkie promocje na diesle. Skusisz się i za chwilę pożałujesz

Na portalach ogłoszeniowych mamy wysyp ofert sprzedaży starych diesli w bardzo okazyjnych cenach. Krakowski magistrat przestrzega: nie dajcie się nabić w butelkę. Strefy Czystego Transportu sprawią, że samochodem z przestarzałym silnikiem do miasta możesz już nie wjechać.

Wielkie promocje na diesle. Skusisz się i za chwilę pożałujesz
REKLAMA

Kraków przegoni najstarsze pojazdy spalinowe od 1 lipca 2024 r. i to od razu z terenu całego miasta. Cel wdrożenia tzw. Strefy Czystego Transportu jest słuszny: chodzi o to, żeby krakowianie mogli oddychać czystym powietrzem, bo spaliny ze starszych silników diesla zawierają wiele szkodliwych substancji, takich jak tlenki azotu i cząstki stałe, które mogą łatwo przedostać się do płuc i zafundować nam groźne choroby. Truciciele z krakowskich ulic nie znikną jednak od razu, ponieważ na pierwszy ogień – 1 lipca 2024 r. pójdą samochody najstarsze, około trzydziestoletnie, te najbardziej szkodzące powietrzu. Według szacunków urzędników sprzed czterech lat chodzi o około 2 proc. pojazdów w mieście.

REKLAMA

Ceny kuszą, ale tych aut lepiej nie kupuj

Reszta właścicieli aut właściwie mogłaby dziś spać spokojnie, gdyby nie pewien haczyk. Inaczej będzie bowiem w przypadku aut osobowych, które zostały kupione (w Polsce lub za granicą), otrzymane w spadku lub darowane po 1 marca 2023. Te pojazdy muszą już spełniać wyśrubowane wymogi, czyli te docelowe, które wszystkich obejmą dopiero 1 lipca 2026 r. Jakie dokładnie? Jeśli chodzi o benzynę, do Krakowa będzie można wjechać autem co najmniej 26-letnim (rocznik 2000+) lub mającym normę Euro 3. Masz diesla? W takim przypadku mogą to być wozy przynajmniej 14-letnie (2010) lub z normą Euro 5.

Posiadacze niespełniających wymogów aut wiedzą, że wkrótce ich sprzedaż zacznie graniczyć z cudem. Stąd na rynku pojawia się wiele „okazji”. W promocyjnych cenach oferowane są auta z rocznika 2009 i wcześniejszych, z normą spalania Euro 4 i niższą.

Otrzymujemy wiele telefonów od mieszkańców, którzy trafiają na okazyjne ogłoszenia. Chcą wiedzieć, czy jeśli kupią oferowane auto, to będą mogli nim jeździć po Krakowie – mówi w rozmowie z Bizblog.pl Maciej Piotrkowski z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.

Kraków. Po nalepkę do automatu

Skąd po 1 lipca będzie wiadomo, które auta wjeżdżające do miasta spełniają normy, a które nie? Do tej pory regulacje przewidywały, że do stref wjadą pojazdy oznaczone specjalną nalepką. Kłopot w tym, że każde miasto mogło przygotować swoją,  a to - w skrajnych przypadkach - wymuszałoby przyklejanie na przedniej szybie paru nalepek. Absurd. Ministerstwo poszło więc po rozum do głowy i zapowiedziało, że naklejki – choć możliwe - nie będą konieczne, a do kontroli wjazdu gminy dostaną dane z CEPiK.

Jak będzie w Krakowie?

Pracujemy nad tym. Rozważamy różne opcje, w tym nalepkomaty ustawione na wjazdach do Krakowa (co będzie przypominać winiety pobierane na autostradzie), lub możliwość zamówienia naklejki, która do kierowcy wysłana zostanie pocztą – zaznacza w rozmowie z Bizblog.pl Maciej Piotrkowski.  

Zdaniem Macieja Piotrkowskiego nalepka jest ważna z perspektywy ustawy, ale dla samorządu nie jest już kluczowa.

To dodatkowe ułatwienie w przypadku kontroli. Weryfikacja aut będzie odbywała się głównie w oparciu o dane rejestracyjne i bazę CEPiK. Chcemy wdrożyć automatyczny system, który będzie kontrolował auta. Uchwała przewiduje jednak pewne wyłączenia. Przykładowo niespełniającego norm auta nie muszą wymieniać seniorzy w wieku od 70 lat. Według danych z CEPiK-u nie będą mogli jednak wjeżdżać do SCT, dlatego w takim wypadku może być konieczna dodatkowa rejestracja – tłumaczy Piotrkowski.

Jednak nie wszystkich seniorów zakazy ominą. Wyłączenie dotyczy samochodów należących do osób po 70-ce, które kupiły i zarejestrowały cztery kółka najpóźniej w lutym 2024 r. Jeśli senior zmieni auto po 1 marca 2023 r, żeby móc wyjechać na ulice Krakowa, musi wybrać takie, które spełni docelowe normy strefy.

Pozostaje zapytać, jaką więc łącznie część aut do lipca 2026 r. przegoni Kraków? Według miejskich wyliczeń – wprawdzie dziś już nieco przestarzałych, bo wykonywanych w 2019 roku – około 20 proc.

Więcej o smogu i brudnym powietrzu przeczytasz na Spider’s Web:

Kraków i Warszawa przecierają szlaki. Kto następny?

Wiele wskazuje na to, że lepszym powietrzem niedługo będziemy oddychać też w innych miastach. Wiadomo już, że równolegle z Krakowem - w lipcu 2024 r. -  pierwsze kroki w kierunku czystszego powietrza postawi Warszawa. W stolicy Strefa Czystego Transportu wdrażana będzie aż w pięciu etapach. Pierwszy obejmie 2 proc. samochodów w Warszawie, ostatni, zaplanowany na 2032 r. - aż 27 proc. W odróżnieniu od Krakowa, Warszawa nie wyrzuci trucicieli z całego miasta, lecz z pięciu warszawskich dzielnic, a strefa obejmie przeważającą część Śródmieścia, część Pragi, Saską Kępę, Kamionek i fragment Grochowa. Do ograniczenia wjazdu starych aut z silnikiem diesla przymierzają się też  Wrocław, Gliwice, Rzeszów i Toruń.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA