Węgiel znikł. Zamiennik, z którego korzysta już Europa, jest sto razy lepszy
Czym zastąpić węgiel? W Europie wiedzą, transformacja energetyczna przyspiesza. Znaczenie węgla spada, a mocno zyskują odnawialne źródła energii. Paliwa kopalne jeszcze nigdy wcześniej nie były tak mocno wypychane z unijnego miksu energetycznego. Wyjątkiem jest Polska, która nawet nie wyznaczyła daty odejścia węgla. Jeszcze chwila i skończymy jako energetyczny skansen Europy.
Ciągle nie wiadomo, jak będzie z węglem w Polsce. Kopalnie niby miały fedrować do 2049 r., zgodnie z podpisaną w 2021 r. umową społeczną, ale coraz więcej jest znaków na niebie i ziemi sugerujących, że ten dokument nie będzie jednak wiążący. Wszak, żeby tak się stało, najpierw musi go notyfikować Komisja Europejska. Nikt u nas z górnikami nie rozmawia na poważnie, a Ministerstwo Klimatu i Środowiska odwleka publikację nowej Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Jeżeli więc chodzi o polską transformację energetyczną, to na razie wiemy, że nic nie wiemy. Think tank Ember wskazuje, że w reszcie UE jest całkiem inaczej.
Pierwsza połowa roku pokazuje zawężającą się rolę wytwarzania energii z paliw kopalnych w sektorze energetycznym i korzyści dla odnawialnych źródeł energii, które wykraczają poza tymczasowe zmiany warunków. Jesteśmy świadkami historycznej zmiany i dzieje się ona szybko - nie ma wątpliwości Chris Rosslowe z Ember, starszy analityk danych dotyczących energii i klimatu.
Węgiel z coraz mniejszym znaczeniem energetycznym w UE
Możemy się obrażać, zżymać i tupać nogą, ale liczby nie kłamią. W pierwszej połowie 2024 r. paliwa kopalne miał udział w produkcji energii elektrycznej na poziomie 27 proc. i zaliczyły potężny spadek o -17 proc. Z kolei w tym samym czasie energia ze słońca i wiatru osiągnęła nowy rekord: 30 proc. w produkcji energii.
W rezultacie wiatr i słońce wytworzyły więcej energii elektrycznej w UE niż paliwa kopalne po raz pierwszy w historii - akcentuje Ember.
Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:
Paliwa kopalne spadły wiec o -71 TWh: węgiel o blisko jedną czwartą (-24 proc.; -39 TWh), a gaz ziemny o -14 proc., czyli -29 TWh.
Stało się tak, nawet gdy popyt odbił się o 0,7 proc., odrabiając straty po dwóch latach spadku. Oznaczało to odwrócenie sytuacji w porównaniu z dwoma ostatnimi latami, w których popyt spadł w związku z kryzysem cen gazu, ale łagodna zima ograniczyła wzrost - zaznacza think tank.
Największe spadki węglowe zaliczyli Niemcy
Co ciekawe: więcej niż 75 proc. spadku produkcji paliw kopalnych pochodziło zaledwie z pięciu państw członkowskich. Największy spadek energetycznego wykorzystywania paliw kopalnych miał miejsce w Niemczech: -16 proc. (-19 TWh). Najbardziej w dół zjechał u naszych zachodnich sąsiadów węgiel: -28 proc. (-19 TWh). Jeszcze w okresie od stycznia do czerwca 2023 r. czarne złoto w Niemczech miało udział w miksie energetycznym na poziomie 26 proc., a w pierwszym półroczu 2024 r. już tylko 20 proc.
Z kolei we Włoszech udział węgla zmniejszył się o -21 proc. (-14 TWh), spore spadki paliwa kopalne zaliczyły także w Hiszpanii (tutaj gaz runął w ciągu tych pierwszych sześciu miesięcy roku o aż -34 proc.), Francji i Belgii. Jak zauważa Ember, tego węgla jest coraz mniej także w Polsce, gdzie w maju 2024 r. czarne złoto dostarczyło ledwo 57 proc. energii. Pięć lat temu, w maju 2019 r., to było jeszcze 80 proc.
Ten kamień milowy UE nie jest napędzany tylko przez kilka krajów: 13 krajów wytworzyło więcej energii elektrycznej z wiatru i słońca niż z paliw kopalnych w pierwszej połowie 2024 r. - przekonuje Ember.