Greenpeace okupuje Turów. Właściciel kopalni: ale my szanujemy środowisko
Aktywiści z Greenpeace nie odpuszczają kopalni Turów. Przekonują, że szybkie odejście od węgla to jedyna szansa na transformację całego regionu. Z kolei spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna twierdzi, że wydobycie węgla realizowane jest z poszanowaniem środowiska. I zapowiada pełną listą inwestycji w zieloną energię. To jednak działaczy klimatycznych w żaden sposób nie przekonuje. (fot. materiały prasowe/Greenpeace Polska)
Aktywiści z Greenpeace okupowali wielkogabarytową koparkę K22 na terenie kopalni Turów przez noc z poniedziałku na wtorek. Urządzenie pracowało na pierwszym poziomie naładowania, ale po wtargnięciu działaczy klimatycznych, ruch maszyn natychmiast wstrzymano. Właściciel odkrywki Polska Grupa Energetyczna twierdzi jednak, że nie ma powodów do obaw.
Zdarzenie nie ma wpływu na funkcjonowanie elektrowni i dostawy energii elektrycznej dla odbiorców - przekonuje spółka na platformie X.
Z kolei uczestnicy tej okupacji przekonują, że węgiel brunatny straci udział w rynku już w 2030 r. Ze względu na rozwój OZE, przejściową stabilizację systemu za pomocą gazu ziemnego, wygasanie kontraktów z rynku mocy oraz spadającą opłacalność wydobycia i spalania węgla.
Kopalnia Turów: wydobycie z poszanowaniem środowiska
PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. uważa, że Greenpeace, wyrażając w ten sposób swoją własną opinię, naraża zdrowie i życie zarówno protestujących, jak i pracowników PGE GiEK. Straty poniesione przez tę akcję są w trakcie liczenie.
Działania aktywistów spowodowały wstrzymanie pracy koparki, co ma swoje konsekwencje w wydobyciu węgla - twierdzi PGE GiEK.
Więcej o Turowie przeczytasz na Spider’s Web:
Spółka jednocześnie przekonuje, że zarówno elektrownia, jak i kopalnia Turów działają zgodnie z zapisami obowiązującej decyzji środowiskowej. Samo wydobycie zaś realizowane jest z poszanowaniem środowiska naturalnego.
Wykonanych zostało wiele inwestycji minimalizujących każde, nawet najmniejsze oddziaływanie na środowisko. Między innymi zbudowano podziemny ekran przeciwfiltracyjny, który zabezpiecza sąsiadujące z kopalnią tereny przed potencjalnym odpływem wód gruntowych, zainstalowano automatyczny system zamgławiania na ciągach transportowych oraz stacjonarny system zraszania dróg, który ogranicza emisję pyłów. Zamontowany został także ekran akustyczny w rejonie bogatyńskich osiedli - przekonuje PGE GiEK.
Teraz jest węgiel, ale będą odnawialne źródła energii
Właściciel kompleksu energetycznego Turów przekonuje, że w tym miejscu w kolejnych latach będą realizowane inwestycje z zakresu OZE. Powołano do życia specjalny zespół, którego zadaniem jest przygotowanie szczegółowej analizy inwestycyjnej. Chodzi m.in. o budowę bloków gazowych, małych reaktorów jądrowych SMR, magazynów energii elektrycznej, a także farm fotowoltaicznych na lądzie i na zbiorniku wodnym Witka oraz hydrogeneratorów na zaporze Witka.
Zespół analizuje także zasadność budowy elektrowni szczytowo-pompowej, farm wiatrowych oraz produkcji i magazynowania zielonego wodoru - informuje PGE GiEK, która tym samym zapewnia, że wpisuje się w transformację całego regionu.
Gdzie szukać składu węgla?
Poniżej przedstawiamy Ranking dotyczący 5 197 Składów Węgla najlepszych w 2025 roku w poszczególnych województwach:
Greenpeace: węgiel stoi na przeszkodzie w uzyskaniu pieniędzy na transformację regionu
Aktywiści Greenpeace są jednak sceptycznie nastawieni do tych zapowiedzi. Twierdzą, że właściciel kopalni Turów do tej pory nie przedstawił realistycznego harmonogramu wygaszania kompleksu, co ich zdaniem jest niezbędnego do tego, żeby ten region mógł uzyskać niezbędne środki do przeprowadzanie transformacji.
Po opracowaniu planu odejścia od węgla, region będzie mógł otrzymać dotacje z nowej edycji Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (2028–2034) lub już teraz podjąć próbę uzyskania wsparcia z Funduszu Modernizacji, którego jednym z priorytetów jest sprawiedliwa transformacja - twierdzi Greenpeace.
