REKLAMA

Energetycy szykują się do ogólnopolskiego strajku. „Tej fali możemy już nie powstrzymać”

Związkowcy z PGE, Tauronu i Enei skrzyknęli się i zawiązali Ogólnopolski Komitet Protestacyjni-Strajkowy Spółek Energetyczno-Górniczych, Okołoenergetycznych i Ciepłowniczych. Informują o tym w liście wicepremiera i szefa aktywów państwowych Jacka Sasina, tłumacząc, że bez gwarancji odbioru węgla dla energetyki – umowa społeczna z górnikami nie ma jakiegokolwiek sensu.

nowy-podatek-od-super-zyskow
REKLAMA

Przykład ostatniej awarii w Elektrowni Bełchatów, przez którą Polska musiała się ratować importem energii z Niemiec i Szwecji jest dla związkowców znamienny. Ich zdaniem proponowana przez rząd transformacja energetyczna skazuje nas na uzależnienie energetyczne od innych państw. A ponieważ do tej pory tego typu argumenty były zbywane i nikt ich po stronie rządowej nie brał na poważnie, związkowcy z PGE, Tauronu i Enei powołali do życia Ogólnopolski Komitet Protestacyjni-Strajkowy Spółek Energetyczno-Górniczych, Okołoenergetycznych i Ciepłowniczych. 

REKLAMA

Może wreszcie ktoś zacznie z nami rozmawiać. Inaczej fali gotujących się już teraz protestów nie będziemy mogli zatrzymać

– mówi Bizblog.pl Bogdan Tkocz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Tauron Serwis.

Transformacja energetyczna i gwarancja pracy

Wnosimy kolejny raz o rozpoczęcie dialogu, który będzie prowadził do ustanowienia wspólnej koncepcji i etapów transformacji energetycznej, zarówno uwzględniających założenia strony rządowej jak i reprezentowaną przez nas stronę społeczną - z uwzględnieniem także naszej wiedzy technicznej pomocnej do realizacji poszczególnych zadań

– czytamy w liście prezydium Komitetu Protestacyjno-Strajkowego do ministra Jacka Sasina.

Znowu okazuje się, że solą w oku związkowców z energetyki i ciepłownictwa są gwarancje zatrudnienia, jakie udało się wynegocjować górnikom przy okazji kreślenia umowy społecznej. Zatrudnieni w kopalniach wiedzą - o ile na taki scenariusz zgodzi się jeszcze Komisja Europejska - jaka ich czeka w najbliższych latach zawodowa przyszłość. Mają kilka opcji, w tym jednorazowe odprawy. Tymczasem energetycy i ciepłownicy zostali z niczym, tak jakby nie byli graczami tego samego systemu. I z tym nie mogą się do tej pory pogodzić. 

Ścieżka dojścia przy procesie transformacji winna zawierać gwarancje stabilności krajowego systemu energetycznego jak i gwarancje pracownicze podczas całego etapu transformacji

– przekonują związkowcy w liście do Sasina.

Umowa społeczna nic nie warta?

Przy okazji zwracają uwagę na inne gwarancje, jak na przykład odbioru węgla dla energetyki. Bez nich – zdaniem energetyków i ciepłowników – umowa społeczna rządu z górnikami, która zakłada likwidację ostatniej kopalni w 2049 r. jest po prostu nic nie warta. I ponownie wraca argument, że taki sam mechanizm umowy społecznej powinien być zastosowany nie tylko dla górników, ale dla energetyków i ciepłowników. Tylko w ten sposób zdaniem związkowców można myśleć o rozwoju krajowego systemu energetycznego „w oparciu o konwencjonalne i stabilne bloki energetyczne”.

Związkowcy dają też do zrozumienia wicepremierowi Sasinowi, że jak znowu rząd zbagatelizuje ich postulaty, to będzie źle.

„Nie możemy dopuścić do dalszej eskalacji niekontrolowanych ruchów społecznych okazujących niezadowolenie, a tym samym podejmowania pochopnych decyzji w sprawie suwerenności energetycznej oraz bezpieczeństwa energetycznego Polski”

– przestrzegają związkowcy w liście do ministra aktywów państwowych.

Siedem punktów właściwej ścieżki energetycznej

Dodatkowo w liście do Jacka Sasina znalazło się siedem postulatów. Podstawowym i najważniejszym jest ten mówiący o powstaniu Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy, który stanowiłby gwarancje dla pracowników sektora energetyczno-górniczego, okołoenergetycznego i ciepłowniczego.

REKLAMA

Związkowcy wnoszą też o „realizację działań mających na celu budowanie suwerenności energetycznej kraju opartej na krajowych zasobach, związanych z rozwojem i doinwestowaniem krajowego systemu energetycznego w oparciu o konwencjonalne i stabilne bloki energetyczne”. Chcą wprowadzenia odpowiednich gwarancji dla inwestycji związanych z rozbudową krajowej energetyki w lokalnych społecznościach.

Ich zdaniem niezależność energetyczna powinna być oparta na rodzimych nośnikach energii. W tym celu trzeba zagospodarować lokalny potencjał surowcowy. Związkowcy wnoszą o wdrożenie technologii redukujących CO2 z istniejących jednostek energetycznych i ciepłowniczych. Ostatni postulat dotyczy rozwoju przemysłu karbochemicznego, który wykorzystując polskie zasoby surowcowe i gwarantując stabilność wyspecjalizowanych miejsc pracy, wspierałby bezpieczeństwo w przemyśle chemicznym.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA