Dzięki Strefie Czystego Transportu krakowianie będą mogli wreszcie oddychać czystszym powietrzem, bo spaliny ze starszych silników diesla trują nas na potęgę. Tymczasem przeciwnicy SCT martwią się o... pacjentów, którzy przez ograniczenia nie dojadą do szpitali. Argument zaskakujący, gdy to właśnie z powodu jakości powietrza Polska notuje ponad 40 tys. przedwczesnych zgonów rocznie.
Wydawałoby się, że w kraju, gdzie przez zanieczyszczenie powietrza umiera przedwcześnie ponad 40 tys. osób. rocznie wszelkie próby poprawy jakości pozwolą mieszkańcom ucieszyć się i odetchnąć. Nic bardziej mylnego i w praktyce nowe prawo miejscowe wywołuje burzliwe emocje.
Kto naprawdę traci?
W środę przeciwnicy utworzenia Strefy Czystego Transportu w Krakowie przyszli pod magistrat z hasłami o naruszaniu konstytucyjnego prawa wolności. Wcześniej z Komitetem Kraków dla kierowców na czele złożyli projekt uchwały obywatelskiej w sprawie unieważnienia strefy. Pod dokumentem podpisało się ponad 7,2 tys. osób (przy czym Kraków ma 803, 3 tys. mieszkańców).
Więcej o jakości powietrza przeczytasz na Spider’s Web:
Dobrze znamy tę śpiewkę. Dotychczasowe doświadczenia z naszych miast łatwo pozwalają przewidzieć argumenty podnoszone wszędzie tam, gdzie pojawia się widmo ograniczeń dla aut. „Klienci nie dojadą do sklepów i kawiarni”, „to ograniczanie wolności”, „robienie pod górkę osobom starszym i z niepełnosprawnościami”. Lubianym przez zagorzałych miłośników czterech kółek argumentem, jest też to, że seniorzy nie dojadą przychodni, karetki do pacjentów. Podobnie jest i w tym wypadku.
Wiele aut nie wjedzie do miasta. W tym momencie szacujemy, że to będzie 150-200 tys. samochodów nie tylko mieszkańców, ale też gmin ościennych, pacjentów szpitali. Celem jest ograniczenie swobody poruszania się własnymi środkami transportu. Ograniczenia z własności prywatnej - mówił w rozmowie z RMF FM Sławomir Skiba z ruchu społecznego Nie oddamy miasta.
Ta troska o pacjentów jest szczególnie zaskakująca. Jak słusznie zauważyła Najwyższa Izba Kontroli, przez zanieczyszczenia powietrza przedwcześnie umiera w Polsce ponad 10 razy więcej osób niż choćby wskutek wypadków drogowych. Działa na wyobraźnię?
Spaliny z samochodów gorsze niż przemysłowe
Zresztą, to też wskazywał NIK, zanieczyszczenia zawarte w spalinach pojazdów są dużo bardziej szkodliwe niż te pochodzące z przemysłu. Powód? Rozprzestrzeniają się w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi, w wysokich stężeniach oraz na niewielkich wysokościach.
W centrach dużych miast, w których utrudnione jest wprowadzenie rozwiązań umożliwiających zapewnienie płynności ruchu pojazdów, wpływ zanieczyszczeń z transportu na jakość powietrza może być nawet większy, zwłaszcza w przypadku stężeń dwutlenku azotu (NO₂). Z przeprowadzonych badań, wynika, że w Warszawie i Krakowie wpływ ten szacowany jest na ok. 75 proc. – alarmowała Izba.
Jest się o co martwić, bo w dodatku Polska ma jeden z najwyższych odsetków samochodów powyżej 10 lat (ok. 73 proc.) w Unii Europejskiej, a wiek 35 proc. aut przekracza aż 20 lat.
Niedawno autorzy raportu Health at a Glance 2023, przyglądają się zdrowiu w 38 państwach członkowskich Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wskazali, że Polska na tle innych krajów świata wypada szczególnie kiepsko pod względem przedwczesnych zgonów wywołanych przez zanieczyszczenie powietrza. O ile średnia zanieczyszczeń dla OECD wynosi 28,9 na 100 tys. mieszkańców, o tyle nad Wisłą notujemy wysokie wyniki: 73,3. Pisałam o tym w artykule: Żyjemy w umieralni. Smutny raport o zdrowiu Polaków.
Wracając do krakowskiej SCT, trudno mówić o rewolucji. Zmiany będą wprowadzane etapami. I choć Kraków przegoni najstarsze pojazdy spalinowe od 1 lipca 2024 r., i to od razu z terenu całego miasta, truciciele z krakowskich ulic nie znikną od razu. Na pierwszy ogień pójdą samochody najstarsze, około trzydziestoletnie, te najbardziej szkodzące powietrzu. Według szacunków urzędników sprzed czterech lat chodzi o około 2 proc. pojazdów w mieście.
Uchwałą w zanieczyszczenia powietrza
Argument, że nowe prawo dotknie najbiedniejszych, którzy nie mogą pozwolić sobie na zakup nowego samochodu, też nie jest do końca trafiony. Zresztą SCT przewiduje kilka wyłączeń, w tym auta osób starszych.
Z zapisów wyłączone są m.in. auta uta seniorów 70+. A także osób niepełnosprawnych (oznaczone imienną kartą parkingową), czy cały transport medyczny i sanitarny. Zmiany nie dotyczą też kamperów, pogotowie technicznego czy pojazdów rolniczych oraz budowlanych.
Szacunki powstałe w oparciu o wyniki badań rzeczywistego ruchu na ulicach mówią, że po wprowadzeniu SCT, w roku 2026, zanieczyszczenie pyłami spadnie w mieście o ponad 80 proc., a tlenkami azotu o blisko 50 proc. (w porównaniu do roku 2019). Gra jest warta świeczki.