Polski Alarm Smogowy (PAS) po raz dziewiąty opracował ranking miejscowości z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, na podstawie danych pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za 2023 r. Podobno widać już pozytywne efekty walki ze smogiem, chociaż lista miast z wysokim stężeniem rakotwórczego benzo(a)pirenu cały czas jest zdecydowanie za długa.
Jak wykazuje barometr programu Czyste Powietrze od Polskiego Alarmu Smogowego, w tygodniu między 12 a 18 października liczba złożonych wniosków przekroczyła poziom pięciu tysięcy. To całkiem nieźle, chociaż do ideału jeszcze daleka droga. Bo żeby ostatecznie wymienić 3 mln węglowych kopciuchów, trzeba każdego tygodnia składać nie mniej niż osiem tysięcy wniosków. Ale i tak eksperci z PAS twierdzą, że w Polsce z roku na rok powietrze jest jednak lepszej kondycji. Co, jak przekonują, widać także w ich najnowszym rankingu, który wymienia najbardziej narażone miejscowości na smog w Polsce.
Nie ma przesady w twierdzeniu, że poprawa jakości powietrza w Polsce jest bez precedensu w naszej historii. Zmiana jest spektakularna, mówimy tu o nawet kilkukrotnych spadkach - przekonuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS.
Smog: mniejsze stężenie rakotwórczej substancji
W przypadku najwyższego średniorocznego stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu (normy WHO to 0,12 ng/m sześc., a normy UE - to 1 ng/m sześc.) najgorszy wynik (6 ng/m sześc.) zaliczyła Sucha Beskidzka (woj. małopolskie), która wyprzedziła Nowy Targ (woj. małopolskie) i Myszków (woj. śląskie). W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze miejsce dla Żywca, Nowej Rudy, Brzezin, Nowego Sączu, Tuchowa, Rybnika i Godowa.
Nowa Ruda, która wciąż przoduje w rankingu, zmniejszyła stężenia rakotwórczego BAP aż czterokrotnie, a Nowy Targ i Rybnik – trzykrotnie. Nawet w Suchej Beskidzkiej, mimo pierwszej pozycji w rankingu, stężenie tej rakotwórczej substancji zmalało z 1700 do 600 proc. normy - wylicza Piotr Siegiej.
W przypadku najwyższego średniorocznego stężenia pyłu zawieszonego PM10 pierwsze miejsce w Polsce zajęła Nowa Ruda (woj. dolnośląskie) z wynikiem 32 µg/m sześc. (norma WHO to 15 µg/m sześc., a UE - 20 µg/m sześc.). Drugie miejsce na podium przypadło w udziale Pleszewowi (woj. wielkopolskie) - 31 µg/m sześc., a trzecie Radomsku (woj. łódzkie) - 30 µg/m sześc. Kolejne miejsce zajęły takie miejscowości jak: Zduńska Wola, Sucha Beskidzka, Brzeziny, Piotrków Trybunalski, Pszczyna, Zawiercie i Nowiny.
W sezonie grzewczym jakość powietrza do poprawy
W przypadku zaś rankingu miejscowości z największą liczbą dni smogowych w 2023 r. (norma UE to 35) bezsprzecznie prym widzie Nowa Ruda (56), która wyprzedza Suchą Beskidzką (44) oraz Nowy Targ (37). Kolejne miejsca zajmują: Żywiec (31), Lwówek Śląski (29), Radomsko (29), Nowy Sącz (29), Wodzisław Śląski (29), Mosina (29), Nowe Miasto Lubawskie (28), Brzeziny (27) i Pleszew (27).
Jakość powietrza wciąż pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w sezonie grzewczym. Dodatkowo, już za kilka lat zaczną obowiązywać nowe normy jakości, a w Polsce wciąż dymi 2 miliony „kopciuchów”. Cieszmy się więc, że smog jest mniejszy, ale do czystego powietrza jeszcze daleko - przekonuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego, który jednocześnie przyznaje, że po ponad 10 latach wytężonej pracy aktywiści antysmogowi mogą w końcu obserwować jej efekty.
Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:
Ważne jednak, żeby Polska w tej walce ze smogiem o czyste powietrze znowu za chwilę nie została z tyłu. Wszak kilka dni temu kraje członkowskie UE przyjęły nowe normy jakości powietrza, które mają zacząć obowiązywać od 2030 r. Jak twierdzo PAS: żeby sprostać tym wyzwaniom musimy wymienić co najmniej 2 mln węglowych kopciuchów w ciągu najbliższych 5–6 lat.
Choć wyzwanie jest ogromne, Polska jest w stanie mu sprostać - uważa Polski Alarm Smogowy.