Skąd ta fiksacja Polaków na punkcie Niemiec? Znamy odpowiedź
Czy Polska to kraj dobrobytu? Oj, jeszcze nam do tego daleko Skąd to wiadomo? Z danych Eurostatu i to nie takich, które mówią o PKB czy innych teoretycznych miarach, ale takich, które pokazują wartość wszystkich towarów i usług, z których korzystają gospodarstwa domowe. Porównanie Polski na tle innych krajów Europy wyjaśnia, dlaczego ciągle tak zazdrościmy Niemcom.
Najczęściej analizując bogactwo poszczególnych krajów, analizujemy PKB na głowę mieszkańca. Ale lepiej tego mieszkańca i jego dobrobyt badać, patrząc ile on konsumuje. I bada to Eurostat, a miara ta nazywa się Actual Individual Consumption per capita, w skrócie AIC.
Polsce brakuje 14 proc., żeby była średniakiem
Ciekawe, że chodzi nie tylko o produkty i usługi, które obywatel sam sobie kupuje, ale też takie, które opłaca rząd i trafiają do niego pośrednio, a nawet takie dostarczane obywatelom przez organizacje non-profit. Wskaźnik ten pokazuje zatem rzeczywisty dobrobyt społeczeństwa, który wcale nie musi być w 100 proc. zależny od zasobności portfela - warto sobie to uzmysłowić, szczególnie przy okazji dyskusji o usługach publicznych.
Ale wracając do rzeczy - czy Polska jest krajem dobrobytu? Wcale nie jest jeszcze dobrze, choć nie tylko my wyraźnie odstajemy od unijnej średniej, a Europa jest bardzo mocno rozwarstwiona. Jeśli średnią dla 27 krajów UE uznamy za 100 proc., to w poszczególnych krajach odchylenia mają zakres o 70 proc. do 138 proc.
Dane Eurostat za 2023 r. pokazują, że dziesięć krajów zanotowało wyniki AIC na mieszkańca powyżej średniej UE, natomiast 17 krajów - poniżej. Polska znajduje się w tej drugiej grupie.
Największym dobrobytem cieszy się Luksemburg (38 proc. powyżej średniej UE), Austria i Holandia (po 17 proc.). Zaraz za podium są jeszcze Niemcy, którzy depczą Austrii i Holandii po piętach.
Najgorzej wypadają Węgry z wynikiem 30 proc. poniżej średniej UE, Bułgaria (27 proc.) oraz Słowacja i Łotwa (po 25 proc.).
Polska nie jest na tym szarym końcu, nasze rzeczywiste spożycie indywidualne przypadające średnio na jednego mieszkańca jest o 14 proc. niższe niż unijna średnia. Choć to prawda, że nadrabiamy zaległości, bo w 2018 r. wskaźnik AIC na jednego mieszkańca wyrażony w standardzie siły nabywczej był o 22 proc. poniżej średniej UE.
Więcej wiadomości na temat polskiej gospodarki
Niemcom i Węgrom się pogarsza
Jakby szukać innych interesujących zmian, które w Europie nastąpiły z biegiem czasu, to okaże się, że Niemcom z kolei się pogarsza - w 2022 r. wskaźnik AIC był w tym kraju o 19 proc. wyższy niż unijna średnia, co dało Niemcom drugie miejsce w europejskim rankingu dobrobytu, w rok spadli więc o dwie pozycje w dół.
Z kolei ogon rankingu właściwie się nie zmienił - podobnie jak w tym roku zajmowały go Węgry, Bułgaria i Słowacja, choć akurat Bułgarom się trochę poprawiło, bo w 2022 r. byli 33 proc. poniżej średniej UE, a w 2023 r. 27 proc. poniżej średniej. Z kolei Węgrom się pogarsza - w 2022 r. byli 28 proc. poniżej średniej UE, w 2023 r. już 30 proc. poniżej. Tym bardziej poprawa pozycji Polski może cieszyć.