Rekordowa sprzedaż u deweloperów. Ta tendencja utrzyma się?
Sprzedaż mieszkań przez deweloperów notowanych na GPW w IV kw. 2023 r. w porównaniu do IV kw. 2022 r. wystrzeliła o 60 proc. Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, jest to efekt efekt wyjątkowo niskiej bazy oraz solidnego odreagowania ubiegłorocznej kontraktacji stymulowanej rządowym dopalaczem popytu w postaci programu Bezpieczny kredyt 2 proc.
Z danych opublikowanych na początku roku przez 14 krajowych spółek z branży deweloperskiej o profilu mieszkaniowym notowanych na rynku podstawowym oraz Catalyst warszawskiej GPW wynika, że w ostatnim kwartale 2023 r. w sumie zakontraktowały one aż 6014 lokali, co stanowi 60-proc. wzrost w stosunku do adekwatnego okresu roku wcześniej.
Rekordowe wyniki deweloperów
Z pośród tych 14 deweloperów tylko jedna spółka Lokum Deweloper wyrwała się z tak dobrych statystyk osiągając sprzedaż na ujemnym poziomie -5 proc. porównując czwarte kwartały 2023 i 2022 r. Z kolei dla innych to jeden z najlepszych okresów kwartalnych, w których pozostałe 13 spółek dokonało imponującego progresu.
Wynikiem powyżej stu procent porównując IV kw. 2023 r. do IV kw. 2022 r. może pochwalić się pięć spółek: Wikana (288 proc.), Marvipol (264 proc.), JHM (225 proc.), Atal (144 proc.) oraz Unidevelopment (143 proc.).
Jak wyjaśnia Jarosław Jędrzyński, tak znaczący statystycznie wzrost deweloperskiej kontraktacji, to efekt bardzo niskiej bazy 2022 r.
Czyli początkowego okresu cyklicznego spowolnienia koniunktury, następnie w roku ubiegłym odwołanego inicjatywą poprzedniej koalicji rządowej, która w ramach kampanii wyborczej zadysponowała kolejny program dopłat do kredytów mieszkaniowych w postaci Bezpiecznego kredytu 2 proc. - mówi ekspert.
I przypomina, że w efekcie nowego programu mieszkaniowego, ceny nowych mieszkań poszybowały średnio o ponad 20 proc. w głównych rodzimych metropoliach, z kolei oferta deweloperów uległa dotkliwemu wydrenowaniu.
Roczne wyniki również są imponujące
W całym ubiegłym roku deweloperzy sprzedali 23078 mieszkań. To o 39 proc. więcej niż w całym 2022 r. Jednak ekspert wskazuje, że choć ogólny wynik wydaje się ponadprzeciętny i zdecydowanie satysfakcjonujący, może budzić dość mieszane odczucia.
Rezultat ogółem na poziomie 23 tys. sprzedanych lokali jest o dokładnie 5 tys. jednostek gorszy od rekordowego wyniku z roku 2021, co uwzględniając fakt silnej stymulacji popytu w postaci Bezpiecznego kredytu 2 proc., rodzi obawy o kontynuację dobrej passy sprzedażowej pierwotnego rynku mieszkaniowego w roku bieżącym - tłumaczy Jędrzyński.
Więcej o sytuacji na rynku mieszkaniowym przeczytasz na Bizblog.pl:
Nowy program mieszkaniowy utrzyma tendencję sprzedaży?
Nowy rząd szykuje kolejną transzę dopłat do kredytów hipotecznych pod szyldem programu Mieszkanie na start. I choć będzie miał on wpływ na stymulowanie popytu mieszkaniowego, to Jędzyński zauważa, że mimo tych obiecujących perspektyw wskaźnik giełdowej koniunktury spółek deweloperskich i nieruchomościowych od blisko czterech miesięcy realizuje się w dość wyraźnym trendzie spadkowym.
Co jednak ciekawsze jak i dosyć niepokojące, tym samym pozostaje on w jednoznacznej kontrze do zdecydowanie „byczych” tendencji głównych indeksów GPW z WIG i WIG-20 na czele - wskazuje.
Skąd taka sytuacja? Zdaniem Jędzyńskiego wygląda na to, że inwestorzy giełdowi nie są do końca pewni pozytywnych skutków teoretycznie zbawczej roli polityki mieszkaniowej kolejnych rządów, polegającej na dość bezrefleksyjnym dosypywaniu miliardów złotych publicznych pieniędzy do preferencyjnych kredytów mieszkaniowych.
Tego typu ścieżka rozwoju krajowej mieszkaniówki, polegająca na ciągłej stymulacji popytu bez aktywnego wsparcia dla kreacji adekwatnej podaży, to dość ryzykowna gra do jednej bramki, która już w przewidywanej perspektywie może zaprowadzić pierwotny rynek mieszkaniowy w ślepą uliczkę - podsumowuje ekspert.