Ani czołgi, ani nie rakiety. To nasze pompy ciepła rozbroją Putina
Unia Europejska szuka sposobu, by uniezależnić się od rosyjskiego gazu i ograniczyć import LNG z USA. Zamiast czołgów i rakiet, na pierwszą linię frontu wysyła pompy ciepła. Eksperci przekonują, że wystarczy zainstalować ich więcej, by skutecznie uderzyć w fundamenty zależności energetycznej – i zaoszczędzić dziesiątki miliardów euro. Czy to będzie największy atak ciepła w historii?

UE konsekwentnie dąży do ograniczenia zależności od rosyjskiego gazu. Temu właśnie mają służyć nowe zasady dotyczące wypełnienia gazem magazynów UE. Złagodzenie przepisów metanowych ma pomóc w sprowadzeniu gazu LNG z USA. EHPA ma jednak inną i znacznie prostszą receptę na uzależnienie od błękitnego paliwa z Rosji. Kluczem do sukcesu mają być pompy ciepła.
Poleganie Europy na importowanych paliwach kopalnych wystawia obywateli na łaskę niepewnych dostawców i niestabilnych cen. Musimy przejść na strategiczne bezpieczeństwo energetyczne poprzez zrównoważone, bezpieczne, wydajne, rodzime rozwiązania grzewcze - nie ma wątpliwości Paul Kenny, dyrektor generalny EHPA.
Pompy ciepła w każdym domu. To byłby wynik
EHPA wylicza, że instalacja pomp ciepła w 7 proc. europejskich gospodarstwach domowych (ok. 14 mln) w miejsce kotłów na paliwa kopalne, spowodowałaby zmniejszenie zużycia gazu ziemnego o 13 mld m sześc. To tyle, ile UE importuje błękitnego paliwa z Rosji do ogrzewania wody i domów. W 2024 r. zaimportowała z Rosji 51,7 mld m sześc. gazu, ok. 19 proc. całego importu tego paliwa do UE. Zastąpienie całego tego wolumenu przez pompy ciepła oznaczałoby konieczności instalacji prawie 72 mln tego typu urządzeń grzewczych.
Dekarbonizacja ogrzewania i chłodzenia bezpośrednio przyczynia się do bezpieczeństwa energetycznego Europy: szersze stosowanie pomp ciepła i lepsza efektywność energetyczna gospodarstw domowych mogą pomóc UE zmniejszyć wydatki na import paliw kopalnych o 60 miliardów euro do 2030 r. - przekonuje Łukasz Koliński, dyrektor Komisji Europejskiej ds. zielonej transformacji i integracji systemów energetycznych.
Na koniec 2024 r. w Europie funkcjonowało łącznie ok. 26 mln pomp ciepła w gospodarstwach domowych. Jak przekonuje EHPA dzięki temu udało się zaoszczędzić 24 mld m sześc. gazu w ubiegłym roku.
UE skutecznie obniżyła import gazu ziemnego o około 60 mld m sześc. w porównaniu z poziomami z 2021 r., a na podstawie najnowszej oceny IEA, zmniejszone zapotrzebowanie z zainstalowanych pomp ciepła stanowi aż 10 proc. tej sumy – uważa Daniel Wetzel, szef jednostki ds. śledzenia zrównoważonych transformacji w Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).
Zdecyduje wdrożenie Europejskiego Zielonego Ładu
Co musi się stać, żeby pompy ciepła pozwoliły wyeliminować z Europy rosyjski gaz? EHPA nie ma żadnych wątpliwości: w pierwszej kolejności rządy krajów członkowskich muszą wdrożyć postanowienia Europejskiego Zielonego Ładu.
System handlu emisjami ETS2 – który wprowadzi cenę za emisje dwutlenku węgla pochodzące z ogrzewania i transportu – zapewni do 65 mld euro za pośrednictwem Społecznego Funduszu Klimatycznego na przyspieszenie wdrażania pomp ciepła i innych czystych technologii – twierdzi EHPA.
Rozpędzenie unijnego rynku pomp ciepła ma mieć pozytywne konsekwencje w postaci zwiększenia konkurencyjności i rozwoju 300 obecnych zakładów produkujących urządzenia grzewcze oraz w utworzeniu 416 tys. bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy.
Przyspieszenie elektryfikacji ogrzewania jest niezbędne, aby zmniejszyć naszą zależność od rosyjskiego gazu, utrzymać naszą zależność od amerykańskiego LNG pod kontrolą i ostatecznie zbudować bezpieczniejszy, zrównoważony i niedrogi system energetyczny dla wszystkich obywateli, przedsiębiorstw i społeczności lokalnych - twierdzi poseł do Parlamentu Europejskiego Thomas Pellerin-Carlin z Francji.
Więcej o pompach ciepła przeczytasz na Bizblogu