REKLAMA

Zamienili węgiel na pompy ciepła. Nikt nie wierzy, że aż tak skorzystali

Posypały się na mnie gromy za tekst o bloku wielorodzinnym w Urszulinie (województwo lubelskie), którego mieszkańcy zdecydowali się na rewolucyjną zmianę i swoją kotłownie węglową zamienili na pompy ciepła. Eksperci mówią w tym przypadku o zwrocie inwestycji raptem w rok z kawałkiem. Jak się okazało - mało kto w to wierzy. Odpowiadamy niedowiarkom.

pompy-ciepla-Urszulin-stopa-zwrotu-inwestycji
REKLAMA

Budynek wielorodzinny, o którym mowa, ma 1600 mkw. powierzchni użytkowej. Na pięciu kondygnacjach znajdują się 32 lokale oraz piwnica. Do tej pory 80 tutejszych mieszkańców miało ciepłe kaloryfery i ciepłą wodę w kranach dzięki własnej kotłowni węglowej i lokalnej sieci ciepłowniczej. Potrzeby cieplne budynku (do wyliczeń przyjęto temperaturę -20 st. C) oszacowano na poziomie ok. 60 kW. Średnie dobowe zużycie ciepłej wody użytkowej, na podstawie danych z wodomierza, wynosiło ok. 2 m sześc., a w szczytowym momencie dnia było to maks. 800 l na godzinę. 

REKLAMA

Roczne koszty dostaw tych mediów, wynikające z obowiązujących stawek, wynosiły ponad 224 tys. zł. Rewolucja polega na zastąpieniu węgla kaskadą sześciu powietrznych pomp ciepła, o mocy 13 kW każda, co pozwoliło osiągnąć moc 78 kW całego układu. Zastosowano także zbiornik buforowy o pojemności 700 l i trzy zbiorniki na ciepłą wodę użytkową po 500 l każdy.

Jeśli realne wydatki poniesione w związku z budową nowej, znacznie bardziej efektywnej kotłowni porównamy do różnicy kosztów użytkowania starego i nowego systemu wynoszącej ok. 150 tys. zł rocznie, to przekonamy się, że zwrot z inwestycji nastąpi po 14 miesiącach - twierdzi Łukasz Goleniewski, dystrybutor odpowiedzialny za koncepcję i projekt nowego systemu grzewczego oraz nadzorujący montaż i zapewniający obsługę serwisową instalacji.

Pompy ciepła i taki szybki zwrot inwestycji? Tak się ponoć nie da

I chyba ta wypowiedź najbardziej rozsierdziła czytelników, którzy w te wyliczenia najzwyczajniej w świecie nie wierzą. 

Dobre zwroty są od 5 lat do 8 lat na pompach ciepła - zwraca mi uwagę w mailu specjalista z branży grzewczej, proszący o zachowanie anonimowości.

Więcej o pompach ciepła przeczytasz na Spider’s Web:

Eksperci znający od podszewki inwestycję w Urszulinie bronią jednak swoich wyliczeń i zwracają uwagę, że wpływ na zasadność inwestycji i pośrednio również okres zwrotu z niej, mają ceny dostaw ciepłej wody użytkowej. Te w Urszulinie kształtowały się na poziomie 32 zł za metr sześcienny. 

Generalnie im wyższy ten koszt, tym większa zasadność inwestycji, choć wpływ na to jak długi będzie okres zwrotu mają tez inne czynniki np. standard ocieplenia budynku czy koszty prac związanych z montażem. Z tego względu każdy przypadek będzie inny - słyszę od ekspertów ze Stiebel Eltron.

Pieniądze do mieszkańców w Urszulinie mogą wrócić szybciej

REKLAMA

Do zwrotu inwestycji w pompy ciepła w Urszulinie może dojść, jak się okazuje, jeszcze szybciej. W jaki sposób? Wyliczenia dla tego bloku wielorodzinnego były prowadzone w oparciu o koszty prądu na poziomie 1,5 zł/kWh oraz założonego poziomu zużycia ciepłej wody użytkowej. W przypadku zaś utrzymania się cen prądu na niższym poziomie (1 zł za 1 kWh), a także w zależności od intensywności zużycia wody, ów okres zwrotu może być inny. Jest nawet szansa, że będzie krótszy niż wyliczone 14 miesięcy. 

Więcej z pełną odpowiedzialnością będzie można powiedzieć w styczniu, czyli w połowie sezonu grzewczego - tłumaczą fachowcy ze Stiebel Eltron.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA