Polska gospodarka rozwija się wolniej. Ekonomiści: jakieś dziwne te dane
Produkt krajowy brutto (PKB) zwiększył się w trzecim kwartale o 2,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku i był zgodny ze wstępnym szacunkiem Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) opublikowanym dwa tygodnie temu. Gospodarka rozwija się wolniej niż w drugim kwartale, gdy odnotowano wzrost na poziomie 3,2 proc. (jeden z najwyższych w UE). Jak podkreślają ekonomiści, zaskoczeniem jest struktura wzrostu w trzecim kwartale.
Produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w trzecim kwartale 2024 r. zwiększył się realnie o 2,7 proc. rok do roku wobec wzrostu o 0,5 proc. w analogicznym kwartale 2023 r. (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) – podał GUS w czwartek.
Realny PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych, rok odniesienia 2020) zmniejszył się o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 1,7 proc.
Niespotykana struktura wzrostu PKB w trzecim kwartale
Ekonomiści Banku Pekao wskazują, że zaskoczeniem jest struktura wzrostu.
Konsumpcja, inwestycje i eksport stanęły, przyrost zapasów (+3,2 pkt. proc.) wykręcił ponad 100 proc. wzrostu PKB. Szalona struktura, ale się nie powtórzy w Q4 – komentują na x.com.
W podobnym tonie najnowsze dane GUS komentują ekonomiści mBanku.
Bez kontekstu można byłoby to uznać za szaloną, recesyjną kompozycję. Wzrost PKB zrobiły zapasy. To raczej nie procykliczny wzrost tej części rachunków narodowych, lecz oznaka nieoczekiwanego hamowania popytu (statystyczny artefakt?). Już teraz wiemy, że IV kwartał rozpoczął się lepiej i w kolejnych kwartałach też będzie lepiej – zapowiadają.
Z kolei analitycy ING sugerują, że nietypowa struktura wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale może mieć związek z powodziami, które nawiedziły w tym czasie Polskę.
Trzeci kwartał 2024 r. obejmuje powodziowy wrzesień, jednak październikowe odbicie sprzedaży detalicznej jest zbyt małe, aby nas uspokoić. Powrócimy do wyższej dynamiki konsumpcji, ale zdecydowanie słabszej niż w pierwszej połowie roku – zaznaczają.
Inwestycje odrodzą się w przyszłym roku
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) zwraca uwagę w komentarzu na wolniejszy wzrost konsumpcji publicznej (+0,8 pkt.) i gospodarstw domowych (+0,2 pkt.), które do tej pory były siłą napędową PKB. To jednak nie wszystko.
Na wynikach ciążą obroty z zagranicą (-1,5 pkt.) – słabsza koniunktura u partnerów handlowych obniża bilans handlowy Polski. Inwestycje natomiast pozostały w stagnacji (+0,0 pkt.). To efekt gorszych wyników finansowych firm, wysokich stóp procentowych oraz przestoju w finansowaniu projektów infrastrukturalnych – tłumaczy Dawid Sułkowski z PIE.
Więcej wiadomości o inwestycjach polskich firm
Jego zdaniem wyniki dotyczące inwestycji poprawią się wraz ze wzrostem realizacji projektów z funduszy UE.
MF i NBP prognozują, że w 2025 r. inwestycje będą rosły w tempie ok. 7 proc., a w 2026 odpowiednio o 7 proc. (MF) i 4 proc. (NBP) – wskazuje Sułkowski.
Jak zaznacza, różnice w predykacjach wynikają między innymi z tego, że bank centralny zgodnie z przyjętymi założeniami nie uwzględnia w nich zmiany stóp procentowych, do których może dojść już na wiosnę.