REKLAMA

Pompy ciepła ledwie zipią, panele solarne będą dla bogaczy. Co tu się dzieje?

Chociaż Komisja Europejska chciałaby przyspieszać Zielony Ład, to rynek odnawialnych źródeł energii wydaje się w ostatnim czasie poruszać w zupełnie innym tempie, a nawet lekko potykać o własne nogi. Część odpowiedzialności za taki stan rzeczy ponoszą unijni politycy, którzy nie wiadomo z jakich przyczyn co pewien czas zaciągają ręczny hamulec europejskiej transformacji energetycznej. Dlatego rynki pomp ciepła i instalacji fotowoltaicznych złapały zadyszkę.

pompy-ciepla-czyste-powietrze-lista-ZUM
REKLAMA

Nie, hipokryzja energetyczna nie jest cechą wyłącznie polskich polityków. I nie ma w tym naprawdę nic dziwnego, że rząd z jednej strony mówi o konieczności przyspieszenia na rynku OZE i zapowiada m.in. nowe regulacje dla prosumentów, a z drugiej obiecuje górnikom, że w umowie społecznej, która zamyka ostatnią kopalnie dopiero w 2049 r., nic nie zmieni. Tak po prostu polityka traktuje transformację energetyczną. Nie tylko w Polsce, w UE też. Dobrym tego potwierdzeniem jest plan KE w sprawie pomp ciepła. Pierwotnie dokument miał ujrzeć światło dzienne w pierwszym kwartale 2024 r. Ale Bruksela już przełożyła ten termin i swoje opracowanie pokaże dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które zaplanowano na początku czerwca br. 

REKLAMA

Opóźnienie przez KE publikacji planu działania na rzecz pomp ciepła grozi pogłębieniem negatywnych tendencji na rynkach europejskich. Podważa także długoterminową jasność polityki UE, a jest ona niezbędna do uspokojenia obecnych nastrojów towarzyszących konsumentom oraz wzmocnienia i stabilnego rozwoju sektora pomp ciepła - przewidywał już w styczniu Paweł Lachman, prezes Stowarzyszenia Polskiej Organizacji Rozwoju technologii Pomp Ciepła.

Pompy ciepła z gorszą sprzedażą przez polityczną bierność

Szef PORT PC przewidywał, że na rynku europejskim za chwilę zaczną się dziać takie cuda, jak w Polsce. Jeszcze rok temu w styczniu 2023 r. pompy ciepła z udziałem we wnioskach do programu Czyste Powietrze na poziomie 64 proc. patrzyły na resztę urządzeń grzewczych z góry. Dzisiaj pompy ciepła (udział we wnioskach w styczniu 2024 r. spadł to raptem 35,5 proc.) są na zbliżonym poziomie do kotłów na biomasę (34 proc.) i do kotów gazowych (29 proc.). A wszystko głownie przez to, że władza już kolejny miesiąc ociąga się z ustanowieniem dla użytkowników pomp ciepła specjalnych taryf energetycznych. 

Więcej o pompach ciepła przeczytasz na Spider’s Web:

I teraz KE na podobnej zasadzie przenosi w czasie publikację swojego planu na rzecz pomp ciepła. Jaka jest reakcja rynku? Okazuje się, że to opóźnienie spowodowało spadek sprzedaży pomp ciepła na poziomie 5 proc. w 14 krajach członkowskich UE (w tym w Polsce), co z kolei spowodowało zwolnienia z pracy w sumie blisko 3000 pracowników. Zdaniem Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła (EHPA) takie zwlekanie oznacza też większe kłopoty dla europejskiej dekarbonizacji. 

Sektor pomp ciepła boryka się z burzliwą pogodą i potrzebuje wszystkich rąk na pokład. Firmy zainwestowały w szkolenia i moce produkcyjne, a konsumenci to popierają. Teraz istotny jest kompas w postaci Unijnego Planu Działań dotyczących Pomp Ciepła i kolejnych planów krajowych. To uspokoi wody - nie ukrywa Thomas Nowak, Sekretarz Generalny EHPA.

Trzęsie też coraz bardziej na rynku instalacji fotowoltaicznych

Ale spadająca sprzedaż pomp ciepła spowodowana polityczną biernością unijnych decydentów to nie jedyny kłopot na rynku OZE, z którym musi się teraz mierzyć Bruksela. Niezbyt dobre wiadomości płyną także z obszarów fotowoltaiki. Wszystko przez to, że europejskie magazyny zmniejszają zapasy instalacji fotowoltaicznych. 

REKLAMA

Obecnie otrzymujemy wiele próśb o szybką dostawę, ale zapasy w Europie są teraz znacznie mniejsze. Moduły sprzedawane z europejskich magazynów lub pochodzące bezpośrednio z Chin są jednak obecnie sprzedawane na tym samym poziomie cenowym - twierdzi w rozmowie z serwisem pv-magazine.com Leen van Bellen, dyrektor ds. rozwoju biznesu na Europę w Search4Solar, holenderskiej platformie zakupów produktów fotowoltaicznych.

Te kruszenie się fotowoltaicznych zapasów najpewniej wpłynie na wzrost cen. Analitycy przewidują zwyżki na poziomie nawet o 5 proc. co miesiąc. Na razie średnia cena paneli już w połowie grudnia ub.r. spadła do 0,10 euro/Wp.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA