REKLAMA

Dziś każdy chce zostać deweloperem. Nawet kolejarze z PKP

Marże deweloperów dobijają już i do 50 proc., nic dziwnego, że na YouTube aż roi się od samozwańczych speców, którzy tłumaczą, jak zostać deweloperem. Ale że w państwowym PKP takie kursy oglądają i też dają się oczarować wizji, to się nie spodziewałam. Widocznie znudziło im się już zbierane batów za wiecznie spóźnione pociągi.

Dziś każdy chce zostać deweloperem. Nawet kolejarze z PKP
REKLAMA

To nie jest żart, „Puls Biznesu” właśnie donosi, że PKP chce rozwijać nogę deweloperską. I to jest hit, choć nie od dziś wiadomo, że kolejowa spółka mocno siedzi w nieruchomościach, choćby dlatego, że ma mnóstwo terenów. I mnóstwo starych budynków, których się regularnie pozbywa w przetargach. I też sporo lokali na wynajem przy dworcach. Teraz ktoś postanowił zacząć lepiej tym zarządzić.

REKLAMA

Biura i mieszkania w atrakcyjnych lokalizacjach 

Zacznijmy od tych najbardziej oczywistych rzeczy. PKP ma w centrach miast i to w najatrakcyjniejszych, bo najbardziej ruchliwych miejscach, mnóstwo lokali na wynajem, ale wiele z nich stoi pustych. Przykład? Przejście podziemne w okolicach Dworca Centralnego w Warszawie. Dziś według szefa grupy PKP Alana Beroud tylko 77 proc. z nich jest wynajętych.

Ma być lepiej, bo spółka opracowania algorytm liczenia cen najmu, dzięki czemu opracuje ofertę i strategię marketingową dla nowych najemców. Serio? Trzeba do tego algorytmu, żeby wiedzieć, że skoro ponad jedna piąta powierzchni się nie wynajmuje, to trzeba obniżyć cenę?

No może trzeba. Lepiej, żeby te algorytmy stworzyć już hurtowo, również dla biur i mieszkań, bo PKP chce ostrzej wkroczyć na ten rynek. Gazeta twierdzi, że PKP będzie deweloperem.

Więcej o PKP przeczytasz w tych tekstach:

Ha! I tu was zaskoczę, bo to w sumie nie jest nowy pomysł, ale jego reaktywacja, bo takie gadanie już przerabialiśmy lata temu. I w sumie nic dziwnego. Spece od nieruchomości od dawna krzyczą, że ceny mieszkań są wysokie i będą jeszcze wyższe, bo w dużych miastach nie ma już gdzie budować. A tu wjeżdża PKP całe na biało i mówi: wy może i nie macie, my mamy od cholery terenu.

I tak weźcie na przykład tereny w okolicach dworca Warszawa Gdańska, w bardzo atrakcyjnej i nieodległej części stolicy - stoją puste i czekają na zmiłowanie. Albo przy Alejach Jerozolimskich 140. Obie lokalizacje od ścisłego centrum stolicy dzielą ok. 3 km.

Ale to nie tylko Warszawa. Również Mińsk Mazowiecki. Albo obszar Gdynia Międzytorze. Wszędzie tam ma się budować, aż będzie furczeć i budować będzie samo PKP. A jakby tego było mało, co mają się marnować tereny nad tunelami, którymi jeżdżą pociągi? Tam też pora postawić budynki.

I żebyście nie myśleli, że to ściema, bo budowane będą dworce, ale nie tylko. Powstać mają również biura i mieszkania.

A PiS-owi to nie chcieli dać

I od razu nasuwa się myśl, że jak PiS wymyślił program Mieszkanie+, który miał polegać na tym, że spółki Skarbu Państwa będą oddać nieużywane tereny rządowi, by powstały na nich tanie mieszkania, to m.in. PKP powiedział: figa z makiem i program okazał się ostatecznie klapą.

Jarosław Kaczyński nawet wygrażał, że osoby, które blokują tę dobrą zmianę, pożegnają się ze stanowiskami i miał na myśli m.in. prezes PKP S.A. Mieliśmy po drodze wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, według którego kolejarze nie mogą nic oddać rządowi, albowiem sami prawie nic nie mają, bo ich tereny, niemal wszystkie, od 1990 r. powinny być własnością samorządów.

REKLAMA

W końcu PKP w 2020 r. oddało trochę ziemi, ale wszyscy wiemy, że losów programu Mieszkanie+ to nie zmieniło. I trochę to było wkurzające, że ziemia leży odłogiem i nikt nie chce kiwnąć palcem. Ale widać, PKP czekało na swój czas.

Oby budowali trochę lepiej niż jeżdżą, bo od godziny spóźnienia jeszcze nikt nie umarł, ale od urwanego balkonu, owszem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA