REKLAMA

Palisz liście w ogródku? Kara: 5000 zł!

Jesienią w ogrodach znaleźć można całe sterty liści czy połamanych gałęzi. Choć istnieją bezpieczne sposoby na to, aby pozbyć się zielonych odpadów, wciąż praktykuje się ich palenie. Warto mieć świadomość, że takie rozwiązanie naraża nie tylko na niebezpieczeństwo ludzi i środowisko naturalne, lecz nawet na karę pozbawienia wolności.

Palisz liście w ogródku? Kara: 5000 zł!
REKLAMA

Niebezpieczna praktyka palenia odpadów zielonych

REKLAMA

Jeszcze kilkanaście lat temu palenie liści, chwastów czy połamanych gałęzi było na porządku dziennym. Jesienią na nadmiar odpadów zielonych narzekają zwłaszcza właściciele ogródków działkowych oraz domów wolnostojących z przynależącymi do nich ogrodami. Niemniej jednak coraz częściej zwraca się uwagę na to, jak niebezpieczną praktyką jest palenie liści czy wypalanie traw. Powoduje ona bowiem:

  • wydzielanie do atmosfery substancji szkodliwych dla roślin, zwierząt oraz człowieka,
  • ryzyko rozprzestrzeniania się ognia,
  • zagrożenie dla lokalnego ekosystemu.

Co więc można zrobić z odpadami zielonymi? Władze gminy powinny zorganizować wywóz bioodpadów, tak aby można je było bezpiecznie zutylizować. Najczęściej zbierane są one raz na dwa lub trzy tygodnie, natomiast w międzyczasie obowiązek ich składowania spoczywa na właścicielu działki.

Co o paleniu bioodpadów mówią przepisy?

Palenie bioodpadów nie powinno mieć miejsca nie tylko przez wzgląd na ochronę środowiska naturalnego oraz zdrowia i życia ludzkiego. Przepisy w tej kwestii są jednoznaczne: jakiekolwiek palenie liści, gałęzi czy innego rodzaju odpadów jest zabronione. Ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach zabrania ponadto wypalania traw.

Osoby, które postępują niezgodnie z prawem, narażają się na surowe kary. Przewiduje się bowiem możliwość nałożenia grzywny w wysokości aż do 5 tys. zł. To jednak najlżejsza z możliwych kar – pozostałe dotyczą pozbawienia lub ograniczenia wolności.

Przykładowo, spowodowanie pożaru, który stanowi zagrożenie dla zdrowia lub życia oraz roślinności, zagrożone jest karą od jednego roku do dziesięciu lat więzienia. Jeżeli spalając liście, doszłoby do skażenia wody, sprawcy grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Zabronione jest nie tylko palenie bioodpadów, lecz również wypalanie traw. Obowiązuje tutaj kara aresztu, pozbawienia wolności lub grzywny w wysokości do 30 tys. zł. Rolnicy, którzy wypalają trawy i pola, mogą otrzymać niższe dopłaty przyznawane przez Agencję Restrukturyzacji Rolnictwa. W skrajnych przypadkach istnieje ryzyko całkowitej utraty wsparcia finansowego za dany rok.

Za co jeszcze grozi mandat? Czytaj na Bizblog.pl:

Spalanie bioodpadów w piecach

Spalanie bioodpadów w przydomowych lub działkowych ogródkach to problem, z którym każdego roku jesienią mierzy się niemal każda gmina. Niemniej jednak niektórzy wykorzystują je także do ogrzania domu czy lokalu gospodarczego. Spalane są więc nie na wolnym powietrzu, a w specjalnych piecach, w których tradycyjnie powinno palić się węglem czy pelletem. Warto pamiętać, że palenie liści, gałęzi, pędów czy innych bioodpadów jest przez prawo zakazane. W tym przypadku sprawca czynu naraża się na karę grzywny w wysokości do 5 tys. zł.

Jak to wygląda w praktyce? Najczęściej pierwsza wizyta straży miejskiej ma miejsce po zgłoszeniu przez osobę trzecią podejrzenia spalania substancji do tego nieprzeznaczonych. Strażnicy ograniczają się do udzielenia pouczenia i wystawiają mandat w wysokości 500 zł, o ile kontrola rzeczywiście wykaże, iż spalane w piecu były bioodpady, plastik czy papier. Dopiero podczas kolejnych kontroli nakładane są wyższe kary.

REKLAMA

Co zrobić z nadmiarem bioodpadów?

Jesienią ilość bioodpadów może okazać się naprawdę duża, zwłaszcza jeśli ich wywóz przypada jedynie raz w miesiącu. Co więc zrobić w przypadku ich nagromadzenia? Najlepszym rozwiązaniem jest dostarczenie bioodpadów do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych. Przekazanie ich jest darmowe i może nastąpić niezależnie od tego, na kiedy zaplanowane kolejny wywóz bioodpadów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA