W Polsce, podobnie jak niemal w całej Europie, borykamy się z niżem demograficznym, a co za tym idzie znacznym wzrostem liczby seniorów. W 2022 rok nastąpił przełom, bo właśnie wtedy odnotowano, że na świecie żyło więcej osób powyżej 65. roku życia niż dzieci poniżej 5 lat. Grupa Progres podaje, że co czwarty mieszkaniec Polski jest seniorem, a 14,4 mln należy do grupy wiekowej 50+. Wynika z tego, że wraz ze starzeniem się społeczeństwa nastąpił wzrost zapotrzebowania na usługi dla seniorów. Niestety chętnych do pracy w tej branży brak.
Statystyki demograficzne nie pozostawiają złudzeń. W Polsce przybywa osób starszych, a wraz z nimi pojawiają się kolejne potrzeby. Seniorzy coraz częściej szukają bowiem wsparcia i usług w bardzo szerokim zakresie. Część z nich potrzebuje i będzie potrzebować opiekuna, który już kolejny rok z rzędu znalazł się na liście zawodów deficytowych zawodów.
Polacy chętnie pomagają seniorom, ale za granicą
Jak podają eksperci Grupy Progres, Polacy do pracy przy opiece nad ludźmi w podeszłym wieku chętnie wyjeżdżają za granicę. Wielu wybiera Niemcy, gdzie miesięcznie zarabiają średnio od 1 500 do 2 200 euro (od 6 500 zł do ponad 9 500 zł). Co więcej, od 1 grudnia 2023 r. płaca minimalna dla pracowników opieki – jest ich około 1,3 mln – poszła w górę. Asystenci opiekuńczy otrzymają za godzinę pracy 14,15 euro zamiast 13,90 euro, wykwalifikowani asystenci 15,25 euro zamiast 14,90 euro, a wykwalifikowani opiekunowie 18,25 euro (wcześniej 17,65 euro). Kolejna podwyżka płacy minimalnej dla sektora opieki u naszych zachodnich sąsiadów planowana jest na maj 2024. Wtedy minimalne wynagrodzenie wzrośnie do stawek od 16,10 (ok. 70 zł) do 20,50 euro (ok. 89 zł) za godzinę – w zależności od kwalifikacji pracownika.
W Polsce zarobki nie są tak atrakcyjne, mimo że odpowiedzialność za wykonywane obowiązki jest taka sama jak na Zachodzie. W naszym kraju miesięczne wynagrodzenie na stanowisku opiekuna osoby starszej na koniec 2023 r. wynosiło 3 600 zł, maksymalnie 4 tys. zł brutto. Nie są to jednak kwoty, które przekonują do podjęcia tej pracy. Właśnie zarobki są jednym z głównych powodów najczęściej wymienianych przez Polaków jako zniechęcające do etatu w opiece. Inne to czas i miejsce pracy oraz forma umowy. Kandydatów zniechęca także charakter tego zawodu, wiążący się z dużym obciążeniem fizycznym i psychicznym. Zdarza się, że przełożeni oferują benefity np. ubezpieczenie na życie, kursy i szkolenia pozwalające podnieść kwalifikacje i dobrze przygotować się do obowiązków oraz ryczałt na paliwo, ale to także nie przekonuje zbyt wielu kandydatów.
Opiekun osoby starszej to zawód, w którym obecnie nietrudno o pracę. Liczba ofert zarówno w opiece domowej, jak i w placówkach wyspecjalizowanych w tej dziedzinie bez wątpienia potęguje wzrost liczby seniorów. Sytuacja demograficzna naszego kraju otwiera też nowe perspektywy zatrudnienia dla osób związanych z sektorem zdrowia, pielęgniarstwem czy opieką społeczną, gdzie braki kadrowe również są odczuwalne – mówi Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.
I wspomina, że niestety, opiekun osoby starszej to profesja nadal zbyt nisko wynagradzana, i nawet chętni do jej podjęcia wolą wyjechać na Zachód i zarobić o wiele więcej niż w Polsce. Ich miejsce nad Wisłą zajmują obcokrajowcy, coraz chętniej zatrudniani przez krajowych pracodawców.
Z Barometru zawodów wynika, że tylko w drugim półroczu 2022 r. oraz pierwszym półroczu 2023 r. do urzędów wpłynęło w sumie 7 614 powiadomień o zatrudnieniu obywateli Ukrainy na etacie opiekuna osoby starszej lub niepełnosprawnej i 3 173 oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi w tym zawodzie.
Więcej o zarobkach można przeczytać poniżej:
Pomoc sąsiedzka na wagę złota
Wiele osób zaczęło oferować usługi seniorom, gdy ich sytuacja materialna spowodowana inflacją uległa pogorszeniu i musieli rozglądać się za pracą dodatkową. Jak wynika z raportu Grupy Progres i platformy SeniorApp, klientów nie brakuje, bo seniorzy najczęściej gotowi płacić za opiekę w ciągu dnia i wsparcie w realizowaniu obowiązków życia codziennego, gotowanie posiłków, robienie zakupów, realizację recept, drobne naprawy i prace remontowe, wyprowadzanie psa na spacer, sprzątanie mieszkania oraz załatwienie spraw urzędowych.
Wzrasta też popularność osób oferujących opiekę nad grobami ich bliskich. Z raportu wynika, że coraz więcej Polaków wybiera tę usługową formę aktywności zarobkowej pozwalającą im podreperować domowy budżet. Wynagrodzenie za godzinę tego typu pracy jest uzależnione m.in. od obowiązków, z których trzeba się wywiązać. Za 60 minut spaceru z psem można otrzymać średnio 30-50 zł netto, stawka za sprzątanie mieszkania przez 1 h wynosi średnio od 40 zł netto, osoby myjące nagrobki zarobią za usługę ok. 100 zł netto/1 godzina, a fryzjerzy czy kosmetyczki od 50 do 60 zł wzwyż – podaje Grupa Progres.
Część osób może zarobić w ramach nowej formy pomocy społecznej usług sąsiedzkich, które zgodnie z obowiązującymi przepisami można świadczyć od 1 listopada 2023 r. Stworzenie tego typu wsparcia dla potrzebujących było podyktowane niedostosowaniem oferty usługowej do obecnych potrzeb oraz ograniczeniem zasobów kadry opiekuńczej, co spowodowało konieczność systemowego i środowiskowego rozwoju usług społecznych.
Zgodnie z uchwaloną ustawą, usługi sąsiedzkie są formą wsparcia świadczoną przez osoby mieszkające, blisko które dostają pieniądze od gminy, której zadaniem jest też ustalenie zasad realizacji usług i wysokości wynagrodzenia. W ramach usług sąsiedzkich może być świadczona pomoc w zakresie zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, prostej opieki higieniczno-pielęgnacyjnej czynności podstawowe, które nie wymagają specjalistycznego przygotowania, w miarę potrzeb oraz możliwości zapewnienia kontaktów z otoczeniem – wynika raportu z Grupy Progres.
Agencja dodaje, że z usług sąsiedzkich może skorzystać osoba samotna, która z powodu wieku, choroby lub innych powodów wymaga wsparcia innych osób, natomiast nie może go otrzymać. Zgodnie z przepisami samorządy w drodze uchwały będą mogły zadecydować o poszerzeniu katalogu osób, które będą mogły otrzymać usługi sąsiedzkie.
Świadczeniem usług sąsiedzkich mogą zajmować się osoby, które spełnią określone wymagania: ukończyły 18. rok życia, nie należą do rodziny osoby, dla której mają być świadczone usługi, nie są zamieszkującym oddzielnie członkiem rodziny (małżonkiem, wstępnym lub zstępnym) osoby, dla której mają być świadczone usługi, oświadczyły, że są zdolne pod kątem psychofizycznym do udzielania tego typu pomocy, zamieszkują w okolicy osoby, dla której przeznaczone jest wsparcie, przeszły szkolenie w zakresie udzielania pierwszej pomocy, zostały zaakceptowane przez organizatora usług – gminę i osobę, na której rzecz usługi te mają być świadczone.
Rozwój rynku usług dedykowanych dla seniorów
Według Cezarego Maciołka starzejące się społeczeństwo sprzyja rozwojowi srebrnej gospodarki i różnorodnych usług dedykowanych seniorom, stanowi też spore wyzwanie dla rynku pracy. Rosnących potrzeb nie da się zaspokoić bez inwestowania w odpowiednie kształcenie i szkolenia pracowników, które pozwoli sprostać zapotrzebowaniu m.in. na opiekę nad osobami starszymi oraz dostarczać innowacyjne rozwiązania związane z obszarem usług dla seniorów, a te mogą być oferowane w wielu branżach.
Ekspert uważa też, że firmy, które myślą o dołączeniu do podmiotów działających w srebrnej gospodarce, powinny skupić się na dostarczaniu produktów i usług dostosowanych do potrzeb tej grupy wiekowej, obejmujących zdrowie, rekreację, transport, technologię dostosowaną do seniorów, a także przedsięwzięcia kulturalne i edukacyjne. W rezultacie rozwój sektora usług dla seniorów z czasem wpłynie też na zwiększenie zatrudnienia w różnych dziedzinach, takich jak marketing, projektowanie, inżynieria czy edukacja.
Pytanie tylko, czy pracodawcy zdążą przygotować się na zaspokojenie tych potrzeb i czy znajdą odpowiednią liczbę pracowników, których bez wątpienia będzie potrzebowała srebrna gospodarka – podsumowuje Cezary Maciołek.