Nerwowo w spółkach energetycznych. Wiemy, kiedy zapadnie decyzja ws. NABE
Ciągle nie wiadomo, jaki los spotka aktywa węglowe spółek energetycznych, które stanowią dla nich bardzo kosztowny balast, mocno utrudniający zieloną transformację. O skupieniu ich przez Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) można już zapomnieć. Wytwórcy energii są gotowi sami się tym zająć, ale jak się dowiadujemy, rząd cały czas analizuje sprawę i za kilka tygodni powinniśmy poznać wyjście z tej patowej sytuacji.
Aktywa węglowe to dla naszych spółek energetycznych naprawdę spory problem, do tego bardzo kosztowny. Grzegorz Lot, prezes Tauron Polska Energia S.A., nie tak dawno wyliczał, że ich pozbycie się znacznie poprawi sytuację finansową.
Dzień po wydzieleniu aktywów węglowych poza grupę tzw. pojemność dłużna, czyli zdolność do wydatkowania pieniędzy, zaciągania kredytów, wzrośnie w naszej grupie o ponad 6 mld zł. Czyli będziemy w ciągu roku w stanie o tyle zwiększyć inwestycje w sieci elektroenergetyczne, odnawialne źródła energii, magazyny energii - stwierdził w trakcie Energy Days w Katowicach.
Wcześniej, za rządów Zjednoczonej Prawicy, realizowany był pomysł, żeby te aktywa skupił nowy podmiot, ze 100 proc. udziałem Skarbu Państwa - NABE. Ale obecnie rządzący nie chcą iść tą drogą. Jaka jest alternatywa? Odpowiedź na to pytanie mamy poznać już za kilka tygodni.
Spółki energetyczne czekają na decyzję rządu
W spółkach energetycznych robi się coraz bardziej nerwowo jeżeli chodzi o aktywa węglowe. I trudno się dziwić, za chwilę minie kolejny rok, NABE miała z nimi już dawno zrobić porządek, tymczasem dalej nie wiadomo, w których kierunku będzie chciało podążać Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP). Ale ta zagadka ma być niebawem rozwiązana.
W Ministerstwie Aktywów Państwowych trwają obecnie analizy dotyczące jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. Szczegółowe informacje na temat tego procesu będą mogły zostać ujawnione po zakończeniu prac analitycznych. Decyzja w sprawie aktywów węglowych spółek energetycznych ma zapaść na początku 2025 r. - informuje Departament Komunikacji w MAP.
Wynika z tego, ze rząd jednak będzie chciał ulżyć spółkom energetyczny i raz na zawsze rozwiązać kłopot z coraz bardziej ciążącymi aktywami węglowymi. Czy pozwoli na ich wykup przez Skarb Państwa i tak już mocno ściśnięty budżet na 2025 r.? Trzeba czekać z tą odpowiedzią do stycznia-lutego przyszłego roku.
Bez rynku mocy i tak nic z tego nie wyjdzie
Te aktywa węglowe to głównie bloki klasy 200 MW opalane węglem kamiennym lub brunatnym. W eksploatacji pozostaje ponad 40 tego typu jednostek. Najwięcej należy do PGE, Enei i Tauronu. Mają już swoje lata, bo ich budowa zaczęła się jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku. Wcześniej mówiło się, że zastąpią je elektrownie gazowe. Kryzys energetyczny spowodował jednak, że cena błękitnego paliwa pozostaje niepewna do dzisiaj, dlatego coraz głośniej mówi się, że będą stanowić idealną rezerwę dla naszych elektrowni jądrowych, jak już te powstaną. Decydujące będzie jednak przedłużenie rynku mocy o trzy lata: z 2025 do 2028 r.
Więcej o spółkach energetycznych przeczytasz na Spider’s Web:
Śledzimy prace nad koncepcją przedłużenia rynku mocy o kolejne trzy lata i te prace są na tyle optymistyczne, że wierzymy, iż ten rynek będzie funkcjonował - stwierdził podczas niedawnej telekonferencji prezes Lot.
Szef Tauronu jednocześnie zastrzega, że gdyby jednak nie doszło do wydłużenia rynku mocy lub jego warunki ekonomiczne nie byłyby sprzyjające, nierentowne mocy będą wyłączane.