Rząd już wie, dlaczego ceny w marketach budowlanych oszalały. Polakom po prostu za dobrze się powodzi
Nie wiecie dlaczego materiały budowalne tak mocno podrożały w ostatnim czasie? Rząd szybko Wam to wytłumaczy. Wszystko przez 500+ i Wasze rosnące jak szalone pensje.
Nie tylko ceny działek oszalały. W sierpniu Agnieszka Hanajczyk, posłanka z Sieradza, zwróciła się z interpelacją do do ministra rozwoju i technologii w sprawie rosnących cen materiałów budowlanych.
Ceny materiałów budowlanych poszły mocno w górę. Rosną jak szalone. Eksperci mocno podkreślają, że jeśli nic się nie zmieni, może dojść do załamania koniunktury na budowlanym rynku, bo nie będzie z czego budować. Ceny drewna budowlanego należą do tych najszybciej idących w górę. Z kolei ceny niektórych materiałów aktualizowane są co tydzień. Takiej dynamiki jeszcze nie było – napisała Agnieszka Hanajczyk.
Szaleństwo w marketach budowlanych
Podaje ona konkretne przykłady. W interpelacji czytamy, że od początku roku stolarka otworowa podrożała blisko o 15 procent (podaje Związek Polskie Okna i Drzwi). Okna aluminiowe o ok. 14-18 proc., bramy segmentowe garażowe o 15 proc., drzwi wewnętrzne nawet do 20 proc. Kolejnym przykładem jest styropian, którego ceny zmieniały się najczęściej od początku roku.
Według danych Grupy PSB Handel S.A. w lipcu materiały budowlane podrożały blisko o 8,5 proc. rok do roku, a w czerwcu o 7 proc.
Czytaj też: Ulga mieszkaniowa - jak z niej skorzystać?
Rząd: ceny materiałów budowlanych rosną, bo w górę idą pensje Polaków
Ministerstwo Rozwoju i Technologii odpowiedziało na pismo posłanki. Wynika z niego, że źli sprzedawcy podnoszą ceny, ponieważ Polakom zwyczajnie się powodzi.
Podstawową przyczyną wzrostu cen jest zwiększony popyt na materiały budowlane, mający źródło w czynnikach co do zasady pozytywnych: niskie bezrobocie, wzrost przeciętnego wynagrodzenia, wzrost minimalnego wynagrodzenia, nowe świadczenia społeczne, m.in. program „Rodzina 500+”. Coraz więcej osób nabywa/buduje dom/mieszkanie lub remontuje istniejący budynek – napisał Piotr Uściński, sekretarz stanu w resorcie.
Dodaje on też na szczęście, że „podwyżki cen materiałów budowlanych wynikają z szeregu czynników. Trwająca już ponad rok pandemia COVID-19 negatywnie wpłynęła na światowe łańcuchy dostaw".
Piotr Uściński przytacza też Raport IHS Markit PMI Polski Sektor Przemysłowy, z którego wynika, że w sierpniu presje na łańcuchy dostaw, mimo ich osłabienia, pozostawały nadal silne. Wciąż wydłuża się czas, w jakim środki produkcji dostarczane są do polskich fabryk.
Dodatkowo rosnący popyt na rynku budowlanym widoczny jest w danych GUS. W lipcu 2021 r. produkcja budowlano-montażowa była wyższa o 3,3 proc. niż przed rokiem. Warto też dodać, że w 2020 r. wybudowano 220,8 tys. mieszkań i domów jednorodzinnych, co jest najlepszym rezultatem od 1979 r.