REKLAMA

Jak wziąć kredyt 2 proc. bez wkładu własnego, skoro musisz zapłacić zadatek?

Bezpieczny Kredyt 2 proc. nie dość że tani, to jeszcze można go wziąć, nie mając ani grosza na wkład własny. Ale jak to zrobić, skoro kupując mieszkanie, musisz zapłacić sprzedającemu najpierw zadatek? Bank ci go potem odda, czy lepiej w umówię przedwstępnej sprytnie umówić się ze sprzedającym?

Jak wziąć kredyt 2 proc. bez wkładu własnego?
REKLAMA

Z tym Bezpiecznym kredytem 2 proc. niby wszystko jest proste, ale jak przychodzi co do czego, to pojawia się milion pytań, co robić, żeby nie wpakować się w sytuację trudną do odkręcenia. I z takimi pytaniami trafiacie do naszej redakcji, więc podpowiadamy, jak to jest z tym zadatkiem, jak chcesz iść do banku po kredyt bez wkładu własnego.

REKLAMA

Niby nie musisz mieć swoich pieniędzy, ale…

No bo to jest tak: niby bank może udzielić ci kredytu na 100 proc. ceny nieruchomości, ty musisz mieć tylko środki na opłacanie notariusza, bo nawet podatku PCC nie musisz płacić. Przypominam, że od 31 sierpnia 2023 r. kupujący swoje pierwsze mieszkanie są z niego zwolnieni, a przecież beneficjenci programu Bezpieczny kredyt 2 proc. kupują właśnie swoje pierwsze M, inaczej preferencyjne kredytu by nie dostali. 

Oszczędność jest zatem duża, bo PCC normalnie wynosi 2 proc. ceny zakupu mieszkania, więc to nawet kilkanaście tysięcy złotych. To oznacza, że naprawdę musisz mieć tylko kilkaset złotych na opłacenie notariusza.

Ale przecież, żeby złożyć wniosek o kredyt hipoteczny w banku, najpierw musisz mieć w ręku podpisaną umowę przedwstępną ze sprzedającym. A żeby ją podpisać, musisz sprzedającemu zapłacić jakiś zadatek, który jest zabezpieczeniem, że z transakcji się nie wycofasz. I raczej nie może to być tysiąc złotych, to taka kwota nie jest żadnym zabezpieczeniem.

Przypominam, że zadatek wliczany jest na poczet ceny zakupu, jeśli transakcja dojdzie do skutku. Jeśli jednak nie dojdzie z winy sprzedającego, kupujący dostanie dwukrotność sumy zadatku. Jeśli z winy kupującego, zadatek przepada na rzecz sprzedającego.

Tak czy inaczej, jeszcze zanim pójdziesz do banku, jakąś gotówkę musisz wyłożyć, szczególnie teraz, kiedy sprzedający nie mogą opędzić się od klientów, będzie to zapewne niebagatelna suma nawet 5-10 proc. wartości mieszkania.

Jeśli tych pieniędzy nie masz, możesz je po prostu pożyczyć od rodziny. Żeby wszystko było zgodne z prawem, powinieneś spisać umowę pożyczki i zgłosić ją do urzędu skarbowego, o ile opiewa na kwotę wyższą niż 9 637 zł. Ale nie musisz wcale płacić żadnego podatku, jeśli pożyczasz od najbliższej rodziny.

Równie dobrze możesz mieć własne pieniądze, tylko nie są one przeznaczone na wkład własny, ale na przykład na remont czy umeblowanie mieszkania. I tu pojawia się pytanie, co z tymi pieniędzmi, skoro przy umówię przedwstępnej zapłacisz je sprzedającemu, ale docelowo przecież to bank ma z kredytu pokryć całą cenę zakupu? 

Więcej na temat Bezpiecznego kredytu 2 proc. przeczytasz tu:

Bank niczego ci nie odda

Czy bank po prostu zwróci wam te pieniądze przy wypłacie kredytu? - pytacie. A może potraktuje je jednak jak wkład własny i kupującemu wypłaci mniej, a wam pieniądze na meble znikną z portfela na dobre? A może już na etapie spisania umowy przedwstępnej lepiej się zabezpieczyć i zapisać, że zadatek zostanie zwrócony kupującemu w całości, kiedy bank wypłaci sprzedającemu pełną cenę zakupu ze środków z kredytu bez wkładu własnego?

Zapytałam o to trzy największe banki obsługujące Bezpieczny kredyt 2 proc. - PKO BP, Pekao i Alior Bank.

I rzeczywiście sprawa nie jest prosta, bo okazuje się, że PKO BP i Alior Bank nie zwrócą ci wpłaconego zadatku. Musisz sam zadbać o to, jeszcze przed złożeniem wniosku kredytowego, by te pieniądze jednak do ciebie wróciły.

Gdy wymagane jest wpłacenie zadatku, jedyna możliwość, aby uzyskać kredyt na 100 proc. ceny zakupu, to zapisanie w umowie przedwstępnej zobowiązania sprzedającego do zwrotu tego zadatku. Całość kredytu musi zostać przekazana na poczet nabycia nieruchomości, nie ma możliwości refinansowania zadatku i przekazania tej kwoty na rachunek kredytobiorcy

- wyjaśnia PKO BP.

W Bezpiecznym kredycie 2 proc. nie ma możliwości refinansowania poniesionych wydatków, a to znaczy, że bank nie dokona zwrotu wpłaconego zadatku i zostanie on zaliczony na poczet ceny

- wyjaśnia z kolei Alior Bank.

Załamani, bo już podpisaliście umowę przedwstępną? Jest ratunek, bo okazuje się, że jednak Pekao podchodzi do sprawy inaczej.

REKLAMA

Bezpieczny kredyt 2 proc. udzielany bez wkładu własnego tj. finansowanie 100 proc. inwestycji – może być przeznaczony częściowo na pokrycie kosztów zaliczki/zadatku. Między innymi celem kredytowania w kredycie bezpiecznym jest refinansowanie poniesionych przez klienta kosztów zadatku/zaliczki wpłaconego/wpłaconej w związku z realizacją inwestycji mieszkaniowej. Po pozytywnej decyzji kredytowej i podpisaniu umowy, klientowi zostanie zwrócona kwota wpłaconej zaliczki/zadatku

- wyjaśnia Pekao.

Swoją drogą ciekawe, że ustawa o Bezpiecznym kredycie 2 proc. nie reguluje tej kwestii jednoznacznie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA