Polscy pracownicy wolą mniej stresującą pracę niż wyższe wynagrodzenie. Oprócz spokoju ich priorytetem staje się też elastyczność czasu pracy.

Pracownicy w Polsce coraz częściej definiują dobrą pracę nie przez wysokość pensji, lecz przez jakość codziennego doświadczenia zawodowego. Badanie Workmonitor Pulse 2025 pokazuje najważniejsze kompromisy, na które w kontekście oferty pracodawcy gotowi są pracownicy.
Polacy wolą mniej stresującą pracę niż wyższą wypłatę
W Polsce 55 proc. pracowników deklaruje, że wolałoby mniej stresującą pracę niż wyższe wynagrodzenie. Zjawisko to jest powszechne zwłaszcza wśród osób pracujących zdalnie – aż 63 proc. z nich woli spokojniejszą pracę niż lepsze wynagrodzenie. Ale to także doświadczenie pokoleniowe:
- wśród milenialsów taką gotowość deklaruje 60 proc. pracowników,
- w pokoleniu X – 59 proc.,
- osoby z pokolenia Z są nieco mniej skłonne do rezygnacji z pieniędzy (52 proc.).
Wynik ten pokazuje, że dla połowy z nich stres i presja mogą być kluczowym czynnikiem demotywującym. Co istotne, 46 proc. respondentów już przyjęło niższą pensję w zamian za spokojniejsze warunki pracy. To drugi najwyższy wynik wśród badanych krajów (średnia globalna: 40 proc.).
Jeszcze jakiś czas temu stres bywał wpisywany w definicję sukcesu. Dziś mamy do czynienia z odwrotną sytuacją: stres zawodowy staje się czynnikiem ryzyka, którego pracownicy chcą unikać. Wielu pracodawców nadal zakłada, że pensja to najważniejszy czynnik retencji. Tymczasem dane pokazują coś innego: aż 46 proc. Polaków wybrało mniej stresujące miejsce pracy, mimo że zarabiają tam mniej - komentuje Joanna Kolasa, HR Consultancy Manager w Randstad Polska.
I dodaje, że coraz więcej osób traktuje stres jako główny koszt pracy, którego nie zawsze jest w stanie zrekompensować wynagrodzenie. Nawet w czasach niepewności gospodarczej wyniki te sugerują, że organizacje, które tworzą zdrowsze środowisko pracy poprzez redukcję poziomu stresu, będą w lepszej pozycji, by skutecznie przyciągać talenty do organizacji i zapewniać, że w niej pozostaną.
Szczególnie istotna jest elastyczność czasu pracy i swoboda
Eksperci z Randstad wspominają, że w wyniku pandemii elastyczność pracy stała się ważnym punktem dyskusji wśród pracodawców i pracowników. Obecnie według badania wracamy w Polsce do pierwotnego znaczenia elastyczności, czyli kontroli nad czasem pracy, a nie jej miejscem. W Polsce praca zdalna nigdy nie była aż tak dominująca, jak na przykład na zachodzie Europy. Aż 71 proc. badanych Polaków pracuje w pełni stacjonarnie, wobec 63 proc. globalnie.
52 proc. respondentów z Polski uznało, że większa kontrola nad harmonogramem pracy, czyli godziną, o które rozpoczynamy pracę, grafikiem czy pewna swoboda w wyborze zmian byłaby dla nich bardziej wartościowa niż wyższe wynagrodzenie. To nieznacznie mniej niż globalna średnia (59 proc.).
Z kolei 57 proc. Polaków wolałoby elastyczność czasu pracy niż możliwość wyboru miejsca, z którego pracują. Ten trend jest także zauważalny globalnie i jeszcze silniejszy wśród pracujących zdalnie, bo aż 74 proc. pracowników oczekuje elastycznego grafiku jako warunku powrotu do pracy stacjonarnej. W badaniu aż 38 proc. pracowników rozważyłoby odejście z pracy, gdyby zostali zmuszeni do powrotu do biura w pełnym wymiarze godzin. Na taki krok byliby skłonni się zdecydować, nawet jeśli wiązałoby się to z niższą pensją w nowym miejscu pracy.
W kontekście rezygnacji z wyższego wynagrodzenia dla elastyczności czasu pracy szczególnie istotna jest gotowość młodych do kompromisów. Aż 55 proc. przedstawicieli pokolenia Z zrezygnowałoby z wyższej pensji na rzecz większej autonomii w planowaniu czasu pracy. Wśród milenialsów ten wskaźnik wynosi 51 proc., a wśród Baby Boomersów – 54 proc. – ocenia Joanna Kolasa.
Więcej wiadomości na temat pracy można przeczytać poniżej:
W czasach niepewności stabilność zawodowa to podstawa
Choć wiele mówi się o potrzebie pracy, która inspiruje i rozwija, dane pokazują, że w czasach niepewności to stabilność zawodowa jest wartością nadrzędną. Ponadto aż 56 proc. Polaków woli bezpieczną, przewidywalną pracę niż ekscytującą, ale mniej stabilną ścieżkę kariery, co stanowi o sile pragmatyzmu na polskim rynku pracy. Taka jest retoryka wszystkich pracujących pokoleń. 69 proc. badanych wśród przedstawicieli generacji X, 56 proc. Baby Boomers i 55 proc. milenialsów uznaje stabilność za ważniejszą niż ekscytacja i inspiracja w pracy.
Według badania stabilność to priorytet również dla 65 proc. Polaków, którzy wybraliby ją ponad możliwość pracy zdalnej. To wynik tylko nieznacznie niższy od globalnej średniej (67 proc.), ale w Polsce szczególnie widoczny wśród pracujących w pełni stacjonarnie (69 proc.).
Trzeba jednak zaznaczyć, że Polacy nie chcą rezygnować ze spełnienia w pracy, bo ponad połowę badanych Polaków zachęciłoby do jej zmiany więcej możliwości rozwoju kompetencji. Widoczne jest to wśród pracowników wszystkich pokoleń obecnych na rynku pracy.
Stabilność zatrudnienia wielu pracowników w Polsce traktuje dziś jako podstawowy warunek komfortu psychicznego, który pozwala myśleć o rozwoju czy zaangażowaniu, a nie jako przywilej. Stabilność zresztą definiują także jako pozostawanie atrakcyjnym na rynku pracy, co oznacza posiadanie atrakcyjnego z punktu widzenia pracodawców zestawu kompetencji i stałe aktualizowanie wiedzy ze swojego obszaru zawodowego – mówi Joanna Kolasa.
Jej zdaniem w czasach dynamicznych zmian gospodarczych i niepewności geopolitycznej potrzeba bezpieczeństwa zawodowego rośnie wśród wszystkich zatrudnionych pokoleń. Mimo narracji o potrzebie odnalezienia pasji w pracy to właśnie stabilność i ciągłość zatrudnienia stanowią dziś fundament lojalności wobec pracodawcy.
Pracownicy nie rezygnują jednak z ambicji – chcą je realizować w środowisku, które daje im poczucie bezpieczeństwa. Widać to wśród starszych pokoleń, znających wymagania swojej branży i obszary do rozwoju w jej obrębie, ale coraz częściej także u młodszych, którzy uczą się w realiach powszechnych kryzysów i wysokiej inflacji. Dla firm to jasna wskazówka: jeśli nie konkurują wysokością pensji czy elastycznością czasu pracy, mogą wygrać jakością zatrudnienia i zapewnianiem poczucia stabilności zawodowej – tłumaczy Joanna Kolasa.
Co zatrzymuje Polaków w firmach?
Eksperci wskazują, że oprócz wyższego wynagrodzenia drugim najczęściej wskazywanym czynnikiem retencji były coroczne podwyżki w odpowiedzi na inflację. Aż 69 proc. Polaków wskazało, że są one czynnikiem decydującym o pozostaniu w organizacji na kolejne 5 lat i przerosło to średnią globalną (65 proc.). Co ciekawe, nie chodzi o skokowe podwyżki, ale o ich regularność, która daje poczucie stabilności ekonomicznej.
Dla wielu pracowników w Polsce podobnie, jak globalnie, istotne jest również więcej dni wolnego– zadeklarowało tak odpowiednio 62 proc. i 59 proc. badanych. Jednak tutaj mniej niż 40 proc. badanych Polaków byłoby w stanie zrezygnować z wyższej pensji kosztem dodatkowych dni wolnych.
Na tle innych krajów Polska wyróżnia się jednym czynnikiem retencji: potrzebą budowania relacji społecznych. Aż 40 proc. Polaków uważa, że możliwość zawierania przyjaźni i budowania więzi w pracy jest dla nich ważna. To wynik wyższy o 5 pkt proc. względem wyników globalnych. Ten czynnik jest szczególnie istotny wśród przedstawicieli starszych pokoleń na rynku pracy – pokolenia X (42 proc.) i Baby Boomers (48 proc.).