Atom może startować. Bruksela zgodziła się na wszystko, czego chcieliśmy
Komisja Europejska zatwierdziła pomoc publiczną dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Tym samym Bruksela dała zielone światło dla największej inwestycji w historii polskiej energetyki.

Komisja Europejska dała Polsce zgodę na pomoc publiczną dla budowy pierwszej elektrowni jądrowej. Decyzja zapadła w rekordowym tempie – niespełna 12 miesięcy od rozpoczęcia procedury notyfikacyjnej – i dokładnie w takim kształcie, jakiego oczekiwała strona polska. To otwiera drogę do uruchomienia finansowania projektu, który ma być filarem przyszłego miksu energetycznego.
Wniosek o notyfikację został złożony we wrześniu 2024 r. Komisja nie tylko zamknęła proces dwa razy szybciej niż w przypadku wcześniejszych projektów atomowych w Europie, ale też przyjęła polski model wsparcia bez konieczności wprowadzania zmian w jego kluczowych elementach.
Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej staje się faktem, a decyzja Komisji Europejskiej podkreśla ogromną siłę projektu, który realizujemy. Energia z atomu będzie jednym z fundamentów polskiego miksu energetycznego – mówi minister energii Miłosz Motyka.
KE bez zastrzeżeń do polskiego modelu
Zatwierdzenie przez Komisję oznacza, że konstrukcja finansowania – od dokapitalizowania inwestora po kontrakt różnicowy – jest zgodna z unijnymi zasadami pomocy publicznej. Polska utrzymała całość swoich założeń negocjacyjnych.
W toku dialogu wyjaśniliśmy wszelkie, nawet najmniejsze, wątpliwości Komisji Europejskiej. Ta inwestycja powstanie – jesteśmy o tym przekonani – wskazuje Wojciech Wrochna, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii.
Na czym polega model wsparcia
Mechanizm obejmuje trzy kluczowe elementy:
- dokapitalizowanie Polskich Elektrowni Jądrowych przez Skarb Państwa
- gwarancje Skarbu Państwa na 100 proc. finansowania dłużnego
- dwustronny kontrakt różnicowy obowiązujący w fazie eksploatacji
Kontrakt różnicowy(Contract for Difference, CfD, mechanizm stabilizowania ceny energii – zarówno dla inwestora, jak i dla odbiorców), skrócony z 60 do 40 lat, ma zapewnić inwestorowi stabilne przychody, a odbiorcom – ochronę przed nadmiernymi kosztami. Wprowadzono m.in. możliwość sprzedaży do 30 proc. energii w PPA (Power Purchase Agreement, długoterminowa umowa na zakup energii elektrycznej zawierana zazwyczaj między wytwórcą energii a dużym odbiorcą); mechanizm dzielenia nadzwyczajnych zysków, które trafią do budżetu państwa; elastyczne dostosowanie produkcji, gdy będzie to uzasadnione technicznie i ekonomicznie.
Więcej o elektrowni jądrowej przeczytasz na Spider’s Web:
Wydanie decyzji w takim terminie i kształcie jest olbrzymim sukcesem strony polskiej. Otwiera drogę do podpisania umowy z konsorcjum Westinghouse-Bechtel – podsumowuje prezes PEJ Marek Woszczyk.
Ile będzie kosztować energia z atomu
Zatwierdzony przez KE model zakłada cenę wykonania poniżej 500 zł za MWh. To poziom konkurencyjny, biorąc pod uwagę stabilność produkcji, brak emisji CO₂ i korzyści systemowe, jakie wniesie blok jądrowy.
Co to oznacza dla polskiej energetyki
Budowana w technologii AP1000 elektrownia o mocy 3750 MW powstanie w lokalizacji Lubiatowo–Kopalino na Pomorzu. Prognozowany współczynnik wykorzystania mocy ma wynieść ok. 88,5 proc. w 2040 r., co oznacza stałe, przewidywalne dostawy energii.
Projekt ma znaczenie strategiczne:
- zwiększa bezpieczeństwo energetyczne, oferując moce dyspozycyjne
- wspiera przemysł, który będzie mógł kontraktować energię w długim horyzoncie
- ogranicza zależność od paliw kopalnych i redukuje emisje
Zgoda Komisji to praktyczny start najważniejszej inwestycji w polskiej energetyce. Następny krok to uruchomienie finansowania i podpisanie umów z wykonawcami.






































