Tanie tankowanie wróci na stałe? 2026 mocno zaskoczy kierowców
Analitycy rynku przewidują, że ostatnie tygodnie roku powinny minąć pod znakiem dalszego spadku cen na stacjach paliw. Ale 2026 r. ma być dla kierowców jeszcze milszy. Bo ropa naftowa ma tracić na wartości.
Zdaniem ekspertów z e-petrol.pl do 14 grudnia najpopularniejsza benzyna Pb95 ma kosztować między 5,77 a 5,89 zł, w przypadku diesla ceny kształtować mają się od 6,13 do 6,25 zł, a autogazu od 2,61 do 2,69 zł. Z kolei analitycy z BM Reflex przekonują, że o ile nie nastąpi gwałtowny ruch ceny ropy naftowej w górę, to ostatnie tygodnie roku powinny upłynąć pod znakiem dalszych spadków cen na stacjach. I przypominają, że tradycyjnie pierwsze miesiące nowego roku są zawsze okresem sezonowego spadku konsumpcji ropy naftowej.
A w I kwartale 2026 roku oczekiwana jest duża nadwyżka podaży ropy naftowej - podkreślają eksperci z BM Reflex.
Ropa naftowa będzie tania przez nadpodaż?
Ale bardzo możliwe, że tania ropa naftowa nie będzie tylko przez pierwsze miesiące, ale przez cały 2026 r. Tak przynajmniej uważa większość banków inwestycyjnych i Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA).
Oczekujemy, że globalne zapasy ropy naftowej będą nadal rosły do 2026 r., wywierając presję na spadek cen ropy w nadchodzących miesiącach - czytamy w najnowszych krótkoterminowych perspektywach energetycznych EIA.
EIA prognozuje tym samym, że cena ropy Brent spadnie do średnio 54 dol. za baryłkę w pierwszym kwartale 2026 r. i średnio 55 dol. w całym przyszłym roku. Te przewidywania i tak są o 3 dol. za baryłkę wyższe od tych z października.
Po pierwsze, oceniamy obecnie, że trwające zakupy ropy przez Chiny w celu strategicznego gromadzenia zapasów będą wywierać większą presję na wzrost cen ropy, niż zakładaliśmy wcześniej. Po drugie, niniejsza prognoza uwzględnia fakt, że niedawna runda sankcji nałożonych na rosyjski sektor naftowy może skutkować mniejszą produkcją ropy w przyszłym roku, niż obecnie prognozujemy - tłumaczy te zmiany EIA.
Geopolityka może wyhamować spadek cen
Co może złagodzić lub spowolnić ten zapowiadany spadek ceny ropy naftowej? Eksperci wspominają o napięciach geopolitycznych w Wenezueli i w Iranie, o dalszych losach wojny w Ukrainie i ewentualnym zawieszeniu broni, a także o chińskich zapasach energetycznych. Ale i tak analitycy uważają, że kraje z OPEC+ będą musiały wrócić do cięć produkcji, żeby w ten sposób ustabilizować rynek. Jak czytamy w raporcie „Energy Market Outlook 2026” od banku ABN AMRO: osiem kluczowych członków OPEC+ ma do przywrócenia około 1,2 mln baryłek dziennie z obecnego przydziału podaży.
Więcej o ropie naftowej przeczytasz w Bizblog:
Nadwyżka podaży, spowodowana słabszym wzrostem popytu i rosnącą podażą, utrzyma się przez cały 2026 r., a jej wpływ będzie systematycznie obniżał ceny ropy naftowej - twierdzi Moutaz Altaghlibi, starszy ekonomista ds. energii w ABN AMRO Bank, cytowany przez oilprice.com.
Prognozy banku ABN AMRO są najbardziej drastyczne jeżeli chodzi o przyszłą cenę ropy naftowej. Zdaniem tamtejszych ekspertów ta może do końca 2026 r. osiągnąć poziom nawet ok. 50 dol. za baryłkę. W przypadku ropy Brent z takimi stawkami ostatni raz mieliśmy do czynienia blisko sześć lat temu, na początku 2020 r.
