Autobusy nie przyjeżdżały o czasie, nie realizowały wszystkich kursów, jechały inną trasą. Przewoźnik autobusowy dostał karę od starostwa powiatowego za niewywiązywanie się z umowy na przewozy, ale NSA ją właśnie uchylił. Sąd uznał, że ważniejsze niż niesolidność firmy był fakt, że kontrola została przeprowadzona nielegalnie.

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił decyzję i wyrok WSA w sprawie przewoźnika autobusowego, który został ukarany za fatalne wywiązywanie się z umowy na przewozy publiczne. NSA stwierdził, że kontrola była nielegalna, bo przeprowadzono ją bez podstawy prawnej i wymaganej procedury, a dowody z niej nie mogą służyć do nakładania kar.
Kontrola musi być zgodna z prawem
Sąd uznał, że organy kontrolne, takie jak starostwo powiatowe czy Inspekcja Transportu Drogowego, nie mogą działać według własnych zasad. NSA podkreślił, że kontrola rozkładów jazdy musi odbywać się zgodnie z ustawą o transporcie drogowym, z legitymacją, doręczeniem upoważnienia i obecnością przedsiębiorcy lub jego przedstawiciela.
Sprawa sięga 2018 roku. Przewoźnik miał zezwolenie na wykonywanie regularnych kursów autobusowych. Starostwo Powiatowe w Świdnicy przeprowadziło wtedy kilka kontroli na dworcu i przystankach. Stwierdzono, że autobusy nie kursowały zgodnie z rozkładem, pomijano przystanki i zmieniano trasy. Na tej podstawie starosta nałożył karę pieniężną, powołując się na przepisy o naruszeniu warunków zezwolenia.
Więcej na temat transportu można przeczytać w tych tekstach:
Przewoźnik nie odwołał się od decyzji, która stała się prawomocna. Kara zaczęła obowiązywać, choć przedsiębiorca podkreślał, że kontrola była przeprowadzona nieprawidłowo. Dopiero w 2020 r. firma zwróciła się o stwierdzenie nieważności decyzji w trybie nadzwyczajnym. Twierdziła, że kontrola była nielegalna, bo nie doręczono jej upoważnienia do kontroli, nie zapewniono obecności przedsiębiorcy ani wyznaczonej osoby, protokoły nie były podpisane, a nagrania z kamer przemysłowych nie miały homologacji.
NSA po stronie przewoźnika
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Wałbrzychu odmówiło stwierdzenia nieważności decyzji. Podobnie Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w 2021 roku uznał, że choć procedura była wadliwa, sama kara była prawidłowa. Sąd podkreślił, że błędy proceduralne można było podnosić jedynie w zwykłym odwołaniu w 2018 roku.
Naczelny Sąd Administracyjny w listopadzie bieżącego roku odwrócił tę decyzję. NSA uznał, że jeśli kontrola była nielegalna od początku, decyzja o karze jest rażąco wadliwa i może zostać unieważniona w trybie nadzwyczajnym. Dowody pochodzące z nielegalnej kontroli nie mogą stanowić podstawy do nakładania kar.







































