REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko

Jak Polak robi remont, to ekologia schodzi na boczny tor. Wielu twierdzi, że to obciach

Wykorzystywanie ekologicznym artykułów budowlanych nie jest domeną Polaków. Coś, co w krajach skandynawskich jest normą, u nas wciąż jest daleko w lesie. Powodów takiej sytuacji jest wiele, w głównej mierze chodzi o pieniądze.

08.08.2023
12:27
inflacja-remont-raport
REKLAMA

Najnowsze wyniki badań powinny być dla nas zimnym prysznicem. Bo w czasie, gdy wielu Polaków rzuciło się po kredyty hipoteczne i za chwilę rozpocznie remonty w swoim nowym M, to większość z nich prawdopodobnie nie skorzysta z ekologicznych produktów. Okazuje się, że 59,8 proc. rodaków kupując artykuły budowlane, nie szuka materiałów ekologicznych, w tym powstałych z surowców wtórnych. A 24,3 proc. ankietowanych nawet nie pamięta, czy takich poszukiwało - wynika z sondażu platformy badawczo-analitycznej UCE RESEARCH i Pracowni Architektonicznej Studio4SPACE.

REKLAMA

Polacy wciąż na bakier z ekologią

Zdaniem dr. Bartosza Dendury, wykładowcy akademickiego i współautora badania z Pracowni Architektonicznej Studio4SPACE, to wina tego, że w Polsce wciąż brakuje świadomości ekologicznej.

Często zachowujemy się tak, jakby kupowane przez nas produkty powstawały z jakiegoś magicznego, wiecznie odtwarzającego się źródła - mówi.

I zwraca uwagę na przypadający niedawno 2 sierpnia Dzień Długu Ekologicznego, czyli dzień, w którym mieszkańcy Ziemi zużyli roczny budżet zasobów odnawialnych naszej planety, a przez kolejne miesiące będą dalej je drenować, jakby były nieskończone.

Tymczasem tylko 15,9 proc. ankietowanych twierdzi, że jak najbardziej szuka ww. materiałów. Jednak zdaniem eksperta z roku na rok to grono będzie się powiększać. Natomiast wskazuje, że aby zmiany w społeczeństwie zachodziły szybciej, potrzeba więcej kampanii informacyjnych i programów edukacyjnych, jak np. w innych krajach europejskich, gdzie od najmłodszych lat wpaja się dzieciom odpowiedzialność za otaczającą nas przyrodę.

Dobrym przykładem może być Finlandia. W podobnym sondaży, który został przeprowadzony tam w 2019 r., ponad dwukrotnie więcej ankietowanych (36 proc.) zapewniło, że zawsze lub prawie zawsze zwraca uwagę na ekologiczne aspekty produktu przy zakupie, a 42 proc. robi to od czasu do czasu.

Dlaczego Polacy nie szukają eko produktów remontowo-budowlanych?

Polacy, którzy wzięli udział w badaniu, podali również powody, dlaczego nie poszukują ekomateriałów. Jako główną przyczynę 33,2 proc. respondentów podało zbyt wysoką cenę takich produktów w stosunku do jego jakości.

Trudno polemizować z takim podejściem. Dla wielu rodzin aspekt ekologiczny schodzi na dalszy plan, jeśli budżet nie pozwala na zakup innego produktu. Jednak uważam, że decyzja, czy kupić droższe ekologiczne materiały czy tańsze, mniej przyjazne środowisku, nie powinna spoczywać tylko na barkach kupującego. Producenci powinni mieć nałożone minimalne wymagania dotyczące rozwiązań proekologicznych. Te materiały, które nie spełniają żadnych norm, przy produkcji których złamane zostały wszystkie możliwe zasady zrównoważonego rozwoju, nie powinny być w ogóle dostępne na rynku – przekonuje dr Dendura.

I dodaje, że Polacy częściej kupowaliby produkty ekologiczne, gdyby nie zapora finansowa, szczególnie widoczna w czasach wysokiej inflacji.

Można podać jako przykład elektryczny samochód, który w Polsce jest postrzegany jako symbol troski o środowisko. Jakiś czas temu opublikowano w mediach wyniki badania, które wskazywały na to, że większość Polaków wybrałaby taki pojazd zamiast spalinowego, gdyby oba kosztowały tyle samo. O ile dobrze sobie przypominam, aż 60 proc. badanych tak zadeklarowało. To znaczy, że społeczeństwo ma na względzie ekologię, tylko potrzebuje większych możliwości finansowych, by o nią dbać – zwraca uwagę ekspert.

Eko w nazwie to jeszcze nie wszystko

Polacy, którzy zadeklarowali, że nie kupują ekologicznych materiałów, wyjaśnili również, że nie wierzą w to, iż są one w pełni ekologiczne. Tak wskazało 29,4 proc. Obawy te potwierdza dr Dendura, który wskazuje, że samo użycie słowa „eko” w nazwie bądź na opakowaniu nie czyni jeszcze produktu ekologicznym.

Urzędy chroniące konsumentów powinny zwracać szczególną uwagę na to, czy opis na opakowaniu faktycznie odpowiada temu, co znajduje się w środku – uważa ekspert.

Kolejnym powodem, dla którego Polacy nie sięgają po eko produkty, są zbyt słabo oznaczone i niezbyt dobrze wyeksponowane materiały na sklepowych półkach. Uwagę na to zwraca 18,6 proc. badanych.

Z kolei 18,2 proc. uważa, że ekoartykuły są słabej jakości. Ekspert tłumaczy jednak, że wszystko zależy od specyfiki materiału, a w budownictwie nie stosuje się np. tworzyw sztucznych, które przy każdym przetopieniu generalnie tracą na jakości.

W budownictwie stosuje się jednak beton i stal, które mogą podlegać wielokrotnej obróbce bez utraty właściwości. Nawet drewno pozyskane ze starszych budynków może służyć do wytworzenia wysokiej jakości płyt warstwowych - wyjaśnia Dendura.

I dodaje, że cały czas trwają też badania nad nowymi metodami przetwarzania surowców i z roku na rok ich jakość będzie się poprawiała.

Jak igła w stogu siana

Wielu ankietowanych (17,9 proc.) wskazuje również, że zwyczajnie nie chce im się szukać w sklepach ekologicznych produktów. Zdaniem eksperta to także wina sieci handlowych, które niezbyt chwalą się produktami przyjaznymi dla środowiska.

Gdyby sieci handlowe lepiej eksponowały ekologiczne towary, to wzrost ich sprzedaży mógłby być większy. Tylko sklepy raczej boją się takich eksperymentów – tłumaczy dr Bartosz Dendura.

Dużą grupę (16,8 proc.) stanowią także osoby, które nie mają osobistej potrzeby poszukiwania takich eko materiałów. Ponadto twierdzą, że są przereklamowane – 13,3 proc.

Biorący udział w badaniu Polacy jako powód niestosowania eko materiałów wskazali także:

REKLAMA
  • brak czasu na poszukiwanie materiałów ekologicznych - 10,2 proc.,
  • 10,4 proc. nawet nie wie, dlaczego nie kupuje takich produktów lub trudno im się do tego odnieść,
  • 11,3 proc. mówi, że kupowanie eko produktów to obciach.

Od 2030 r. obliczanie śladu węglowego ma być obowiązkiem projektantów wszystkich budynków, a już od 2027 r. – budynków, których powierzchnia przekracza 2000 m². Zdaniem dr. Dendury, choć to często rolą architektów jest uświadamianie i edukowanie konsumentów, to wkrótce siłą rzeczy na każdego spadnie konieczność analizowania wybieranych do budowy materiałów pod kątem ich wartości prośrodowiskowych.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA