Za niecały miesiąc (18 marca) Narodowy Bank Polski opublikuje odczyt inflacji bazowej za styczeń i luty 2024 r. Dlaczego to takie ważne? Od tych danych oraz od projekcji inflacyjnej, którą poznamy na początku marca, a o której wspominaliśmy wczoraj, zależy, jak będzie wyglądała polityka monetarna banku centralnego w nadchodzących miesiącach. A konkretnie, kiedy Rada Polityki Pieniężnej będzie mogła obniżyć stopy procentowe.
Inflacja bazowa w styczniu prawdopodobnie ponownie się obniżyła – przyznała Marta Kightley, wiceprezes NBP w komentarzu dla PAP Biznes.
Jak przekonuje, to ogromny sukces, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę skalę szoku, wywołanego przede wszystkim atakiem Rosji na Ukrainę.
Co to jest inflacja bazowa?
Inflacja bazowa w odróżnieniu od wyliczanej przez Główny Urząd Statystyczny inflacji konsumenckiej skupia się na cenach tych produktów i usług, które są najmniej narażone na wahania. Nie bez powodu najczęściej wykorzystywanym przez ekonomistów wskaźnikiem jest inflacja bez cen żywności i energii.
Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym – wyjaśnia bank centralny.
Więcej wiadomości o inflacji, cenach i drożyźnie
Pozostałe trzy miary wyliczane co miesiąc przez NBP to inflacja:
- po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa)
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych
- tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice.
Na podstawie bank centralny analizuje zmiany cen w różnych segmentach koszyka wykorzystywanego przez GUS.
To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana na przykład przez krótkotrwałe zmiany cen wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami – zaznacza NBP.
Inflacja bazowa w dół
Ostatni raport o inflacji bazowej NBP opublikował w połowie stycznia i były to dane za grudzień. Inflacja bazowa:
- po wyłączeniu cen energii i żywności wyniosła 6,9 proc. rok do roku po spadku z 7,3 proc. w listopadzie
- po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła 4,8 proc. po spadku z 5,2 proc. w listopadzie
- po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 8,6 proc. wobec 9,2 proc. w listopadzie
- 15-proc. średnia obcięta wyniosła 6,9 proc. po spadku z 7,6 proc. w listopadzie
Na dziś wiemy, że w grudniu [inflacja bazowa – przyp. red.] wyniosła 6,9 proc., a więc była o 5,4 pkt. proc. niższa niż w marcu ubiegłego roku – zauważyła Marta Kightley w komentarzu dla PAP Biznes.
We wspomnianym marcu 2023 r. NBP odnotował szczyt inflacji bazowej bez cen energii i żywności na poziomie 12,3 proc. Był to historyczny rekord, nigdy wcześniej ten wskaźnik nie znalazł się tak wysoko. Od tego momentu odnotowujemy jego sukcesywny spadek. Osiągnięcie poziomu 6,9 proc. w grudniu oznacza, że inflacja bazowa znalazła się na najniższym poziomie od wybuchu wojny w Ukrainie w lutym 2022 r., kiedy wyniósł 8,5 proc.
Jak przekonuje Marta Kightley, inflację bazową udało się tak radykalnie obniżyć tylko dzięki skutecznym i podejmowanym w odpowiednim czasie działaniom banku centralnego.
NBP będzie nadal działać w taki sposób. Celem banku centralnego jest bowiem trwałe sprowadzenie inflacji do średniookresowego celu – zapowiedziała wiceprezes Kightley.
Ile wyniosła inflacja bazowa w styczniu? Mogła spaść do 6,1 proc.
Wysyp szacunków poziomu inflacji bez cen energii i żywności pojawił się 15 lutego zaraz po opublikowaniu gusowskich danych o wskaźniku cen konsumenckich. Ich zakres zamyka się w 0,5 pkt. proc. i obejmuje poziom od 6 do 6,5 proc.
Rok 2024 rozpoczynamy od miłej niespodzianki. (.) Można szacować, że inflacja bazowa obniżyła się do 6,2 proc. - napisali ekonomiści mBanku na platformie X.
Poziom 6,2 proc. obstawiają też eksperci z działu analiz PKO BP. Jak zaznaczają, ich wyliczenia mają charakter wstępny i mogą się zmienić.
(.) zostaną przeliczone na podstawie nowego koszyka wydatkowego – takie zmiany z reguły jeszcze obniżają wynik za styczeń” - zaznaczyli analitycy największego polskiego banku.
O 1 pkt. proc. niżej niż w mBanku i PKO BP plasują inflację bazową analitycy ING.
W Polsce efekt stycznia odwrotny niż w USA, bazowa nisko tylko 0,1 proc. m/m i 6,1 proc. r/r – wskazali.
Zauważyli jednocześnie, że miesięczny wzrost inflacji bazowej na poziomie 0,1 proc. oznacza, że wracamy do normalności.
W latach 2021-23 bazowa rosła 0,3-1 proc. m/m w styczniu, tym razem tylko 0,1 proc. m/m, pojawiły się obniżki cen u niektórych istotnych detalistów z branży spożywczej i meblowej, działa mocny złoty i tani import – wymieniali w komentarzu.
Spadek inflacji bazowej to szansa na tańszy pieniądz
Jak wspomniałem na początku, na pełne dane musimy poczekać do 18 marca. Co się stanie, jeśli wyliczenia ekonomistów, plasujące inflację bazową na o poziomie 6,1-6,2 proc. (najniższy poziom od stycznia 2022 r.) się ziszczą?
Tak głęboki spadek inflacji w styczniu przesuwa punkt startowy nowej projekcji inflacyjnej znacząco w dół (z 5 proc. do ok. 3,3 proc.). Dodatkowo dane wskazują na dalszy spadek inflacji bazowej oraz jej impetu, a według zapowiedzi, to właśnie procesy cenowe w tej części koszyka mają mieć największe znaczenie dla RPP – tłumaczą ekonomiści PKO BP.
Innymi słowy ważą się właśnie losy kolejnych obniżek stóp procentowych. Gdy członkowie RPP poznają na początku marca prognozy inflacji oraz PKB na kolejne miesiące (i lata), a potem dokładne odczyty wskaźników bazowych za styczeń i luty 2024 r., zyskają pełny obraz tego, co dzieje się z polską gospodarką. I będą mogli zaplanować, czy mogą już ulżyć kredytobiorcom.