Znicze zdrożały średnio o 9,2 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Na niekorzyść konsumentów przemawia również fakt, że jest też mniej promocji niż przed rokiem - o 9 proc. Gdzie zatem kupić znicze i gdzie szukać promocyjnych cen? Podpowiadamy.
UCE RESEARCH, Hiper-Com Poland i Grupa BLIXA przenalizowali ponad 10,2 tys. sklepów pod kątem cen i promocji na znicze. Wynik? W tym roku ceny zniczy w sklepach zwiększyły się znacznie, bo średnio o 9,2 proc. r/r. To duży skok w porównaniu do ogólnego tempa inflacji, która w październiku dobiła już do 5 proc., o czym pisał Arek. Zdaniem Julity Pryzmont, współautorki raportu z Hiper-Com Poland, różnica ta wskazuje na to, że segment zniczy jest bardziej podatny na wzrosty cen niż inne kategorie produktów.
Głównym powodem tego zjawiska jest sezonowy charakter popytu, który intensyfikuje się w okolicy Wszystkich Świętych. Zwiększenie kosztów produkcji i transportu oraz rosnące ceny surowców, takich jak parafina czy szkło, również przyczyniają się do tego wzrostu. Dodatkowo, wyższa inflacja w poprzednich miesiącach mogła sprawić, że producenci i sprzedawcy podjęli decyzję o większym podniesieniu cen w tej kategorii, próbując zrekompensować wcześniejsze straty – wskazuje ekspertka.
Gdzie najtaniej, a gdzie najdrożej kupisz znicze?
Największe wzrosty cen zniczy zaobserwowano w sieciach cash&carry - wzrost o 41,2 proc. r/r i w supermarketach – o 27,2 proc. r/r. Na trzecim miejscu znalazły się sklepy typu convenience – 2,2 proc.
Sieci cash&carry generują wyższe koszty operacyjne, związane z magazynowaniem i logistyką dużych ilości towarów. Wzrost cen energii i paliw może silniej wpływać na ich działalność. W porównaniu do supermarketów i sklepów convenience. Mniejsza konkurencja może dawać im większą swobodę w kształtowaniu cen – wyjaśnia dr Krzysztof Łuczak, drugi ze współautorów raportu z Grupy BLIX.
Są jednak sklepy, w których ceny zniczy spadły. Należą do nich dyskonty - spadek o 12,5 proc. r/r, oraz hipermarkety - spadek aż o 56,9 proc. r/r.
Dyskonty często opierają się na agresywnych cenach i szerokich akcjach promocyjnych, aby przyciągnąć klientów, co w tym przypadku przełożyło się na obniżkę cen zniczy. Z kolei hipermarkety, które odnotowały znacznie większy spadek kosztów zakupów, mogły zareagować na zmniejszoną konkurencję w tej kategorii oraz chęć utrzymania większej liczby klientów w okolicy Wszystkich Świętych. Duże hipermarkety są bardziej elastyczne w zakresie polityki cenowej, co pozwala im na bardziej agresywne obniżki cen, szczególnie produktów sezonowych, jakimi są znicze – tłumaczy Julita Pryzmont.
Więcej o inflacji przeczytasz na Bizblog.pl:
Mniej promocji na znicze. Są wyjątki
Z najnowszej analizy wynika także, że w tym roku zmalał liczba promocji - średnio o 9 proc. r/r. Mniej promocji odnotowano w supermarketach (spadek o 23,3 proc. r/r), w sieci convenience (spadek o 23 proc. r/r) oraz w cash&carry (spadek o 11,7 proc. r/r).
W ostatnich latach, w warunkach wysokiej inflacji i spadku siły nabywczej konsumentów, sieci wprowadzały wiele ekonomicznych wariantów produktów. Jednak w tym roku, wobec rosnącej siły nabywczej i większych wymagań jakościowych klientów, strategie retailerów uległy zmianie. Detaliści postawili na mniejszą różnorodność, najlepsze modele i znacząco ograniczyli segment ekonomiczny. Nie świadczy to bynajmniej o spadku zainteresowania tą kategorią, lecz o przeniesieniu ciężaru sprzedaży na najlepsze produkty, reprezentujące średni poziom cenowy – wyjaśnia Piotr Biela z Grupy BLIX.
Natomiast promocji przybyło w hipermarketach (o 12 proc. r/r) i w dyskontach (o 1,2 proc. r/r). Zdaniem ekspertów to efekt bardzo silnej walki o klientów.
W przypadku dyskontów to głównie pokłosie wojny promocyjnej między Lidlem a Biedronką. W tej konfrontacji celem jest wybicie się z lepszą, bardziej atrakcyjną ofertą, a ci gracze rynkowi są bardzo zdeterminowani. Z kolei w przypadku hipermarketów temat jest trudniejszy. Wiąże się z walką o pozyskanie klienta wobec ogólnego pogorszenia koniunktury w tym segmencie, gdyż udziały hipermarketów w rynku detalicznym systematycznie spadają – wskazuje Piotr Biela.