Czyste Powietrze bez kasy? Kroi się rekord, Polacy na potęgę wymieniają kopciuchy
Wygląda na to, że program Czyste Powietrze najgorsze ma za sobą. Aktywiści sugerują co prawda, że za chwilę znowu mogą pojawić się problemy z pieniędzmi, ale zarówno Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ), jak i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, zapewniają, że wszystko jest w porządku i o wypłatę przyznanych dofinansowań nie trzeba się martwić. To dobrze, ponieważ jak na dłoni widać, że obecna edycja będzie cieszyć się taką samą popularnością jak poprzednie – jeśli nie lepszą.
Program Czyste Powietrze to bardzo ważna inicjatywa i ciesząca się wśród Polaków niesłabnącym wzięciem. Problemy finansowe, o których pisaliśmy jakiś czas temu, to już przeszłość. Tak przynajmniej zapewniają urzędnicy z Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Ta druga instytucja przekazuje potrzebne środki na konta wojewódzkich delegatur w miarę zgłaszanego zapotrzebowania. Jak zapewnia, nikt tym razem nie rozdziela pieniędzy, których w kasie programu nie ma.
Nabór wniosków w programie Czyste Powietrze prowadzony jest wyłącznie w ramach limitów środków zagwarantowanych w budżecie programu. Oznacza to, że dla obecnie przyjmowanych wniosków i zawieranych umów wszystkie wypłaty zostaną zrealizowane, nawet jeśli beneficjenci zechcą je rozliczać w kolejnych latach - odpowiada Bizblog.pl Wydział Komunikacji Medialnej MKiŚ.
Przypomnijmy: program funkcjonuje od września 2018 r. Do tej pory, pod względem złożonych wniosków, rekordowy był poprzedni rok: 198.778 podań dotyczących wymiany źródła ciepła. Na drugim miejscu plasuje się w tej konkurencji 2021 r. (164.756 złożonych wniosków), a na trzecim 2022 r. (134.023). Ale wszystko wskazuje, że jednak obecne 12 miesięcy będzie pod tym względem zdecydowanie najlepsze.
Czyste Powietrze: już blisko 6500 wniosków tygodniowo
Po trzęsieniach z początku roku, kiedy okazało się, że poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy zostawił puste dno w kasie programu Czyste Powietrze, potrzebny był spokój. Jak już wszystko się na nowo poukładało, wyraźnie zaczęła puchnąc liczba składanych wniosków w ramach programu Czyste Powietrze. Jak wykazuje to barometr od Polskiego Alarmu Smogowego w ostatnim tygodniu (od 20 do 26 lipca) złożono 6461 wniosków. To zdecydowanie więcej niż wynosi średnia za 2023 r.: 4187 wniosków składanych tygodniowo. Na razie jednak udało się wykonać zaledwie 24 proc. celu ustanowionego do 2029 r., czyli wymianę co najmniej 3 mln węglowych kopciuchów. Do tej pory zaś złożono jedynie 732724 takich podań. Przed nami ciągle daleka droga. Żeby móc w ogóle myśleć o takim wyniku, średnia liczba składanych wniosków tygodniowo musi być na poziomie przynajmniej 8 tys.
Musimy się spieszyć, smog nie odpuszcza
Węglowe kopciuchy to nie tylko wyższe rachunki za ogrzewanie, które będzie podbijała coraz droższa emisja CO2 w ramach unijnego systemu handlu emisjami ETS. Dzisiaj wyemitowanie 1000 kg dwutlenku węgla kosztuje ok. 69 euro. Ale eksperci są zgodni: jeszcze w 2024 r., a z pewnością już w 2025 r. możemy być świadkami potężnych zwyżek i wtedy emisja CO2 może kosztować nawet więcej niż 100 euro za tonę. Ale spalanie węgla to także karmienie naszego smogu, który niestety cały czas ma się bardzo dobrze.
Więcej o programie „Czyste Powietrze” przeczytasz na Spider’s Web:
Środek lata, temperatura często powyżej 30 st. C. Ale to w niczym nie przeszkadza, żeby nasze normy jakości powietrza znowu były zdemolowane. Jak donosi na platformie X SMOG N.E.W.S., pod koniec lipca w Toszku (woj. śląskie) normy dla pyłów zawieszonych PM2.5 przekroczone były o 1809 proc. (272 µg/m3), a te dla pyłów PM10 - o 669 proc. (301 µg/m3). Tego samego dnia w Gorlicach normy jakości przekroczone były o 926 proc. (139 µg/m3) dla pyłów PM2.5 i o 459 proc. (207 µg/m3) dla pyłów PM10. I jeszcze jeden przykład, gmina Warta (woj. łódzkie), 30 lipca br.: normy dla PM2.5 przekroczone o 579 proc. (87 µg/m3) i te dla PM10 - o 240 proc. (108 µg/m3).
